Dla mnie 'Poltergeist' to film, który ma umiejętnie budowany klimat, napięcie. Poświęcono czas żeby widz zapoznał się z bohaterami, jest po drodze kilka niepokojących scen. Jak dla mnie ma to naprawdę dobry klimat i nie ma to nic wspólnego ze starzeniem się filmu bo nie wychodzę z zasady, że jak coś stare to zaraz musi mieć klimat.

Po obejrzeniu remaku jestem zdegustowany bo i co z tego, że efekty specjalne są na nowoczesnym poziomie? Film jest pusty, bohaterowie bezpłciowi, nawet lalka clowna zrobiona wybitnie słabo(najlepiej wygląda na plakacie). Takie wnioski nasunęły mi się po projekcji remaku. Do niego nigdy już nie wrócę, do oryginału wielokrotnie. Nie po to żeby się bać, rzecz jasna, ale dlatego, że to przyjemny w odbiorze film.

BTW, dlaczego horror musi być osadzony we współczesnym świecie? Jest wiele udanych horrorów, których akcja nie rozgrywa się współcześnie. Czasem nawet we średniowieczu. Dla mnie możliwość identyfikacji z bohaterem to nie jest kwestia współczesności, tylko odpowiedniego zarysowania postaci, a to we współczesnym świecie często kuleje. Czasem mam wrażenie, że dzisiejsze nastolatki slasherowe są jeszcze głupsze niż ich poprzednicy z lat 80 tych ;)

Zacznę od tyłu. Oczywiście, że są horrory dziejące się niewspółcześnie. Ale bardzo często, tu również, stosuje się prosty zabieg pozwalający widzowi w pełni utożsamiać się z bohaterami (powtarzam się).
Owszem w pierwowzorze jest klimat 'rodzinnej, małomiasteczkowej idylli', ale to jest tak banalny i prosty do zbudowania klimat, że nie warty uwagi. Natomiast irytuje mnie, kiedy forumowicze jako klimat uznają to co wynika po prostu ze starzenia się filmu. Dla mnie nie jest to klimat, jeśli nie wynika ze specjalnego zmierzenia twórców. Tzn. to jest klimat, ale wynikający zupełnie z czego innego i jest bardziej związany z 'kinem' niż z filmem.
A teraz coś Ci powiem. Z pewnością pamiętasz taki serial "Wojna domowa". Otóż wyświetlany obecnie w TV serial "rodzinka.pl" to jest to 'ten sam' serial co "Wojna domowa". Oba są (był) nowoczesne, oba bazują na tym samym aspekcie społecznym, oba odwołują się do tego samego rodzaju uczuć widza i kierowane są do takiego samego rodzaju widza. Oba mają ten sam rodzaj klimatu. Jeżeli są między nimi jakieś różnice to wynikające tylko i wyłącznie z różnicy między czasami w jakich je nakręcono. Natomiast serial "Cudowne lata" jest czymś zupełnie innym. Tam wszystko opiera się na różnicy międzypokoleniowej, tutaj - na uniwersalności problemów dojrzewającego człowieka, co jest podkreślone przesunięciem czasowym między początkiem lat 70', a końcem lat 80'. W naszym przypadku dochodzi jeszcze różnica geograficzna, która świetnie podkreśla istotę problemu. Myślę, że łapiesz o co mi chodzi (bo nie chcę się rozpisywać). Punkt widzenia. Aby właściwie ocenić film trzeba spojrzeć z odpowiedniego punktu widzenia. Ale czasem nie chodzi o to aby ocena była właściwa tylko to aby była trafna. :-)

Heather O'Rourke jeszcze można zastąpić, jest wiele utalentowanych dzieci, mnie zastanawia kto zastąpi Zelda Rubinstein.

oczywiście że jest wiele utalentowanych dzieci... Ale akurat w Poltergeist po prostu Heather jest niezastąpiona ;)

Tylko jeden? Ja myślałem że to zjawisko poltergeista to nie tylko raz na 2000 lat się zdarza bo to duch.......ale sugerujesz że jest tylko jeden taki przypadek na świecie i w żadnej innej rodzinie to nie może się zdarzyć? A jak już się zdarzy komuś innemu to to jakaś ściema bo polterduch jest tylko jeden tak?

A ja myślę, że jesteś słabym trollem albo przygłupem (a najpewniej oboma).

I tu się niestety zgadzam. Dzisiaj poszłam do kina i cóż - niestety rozczarowanie :-(((

Absolutnie i całkowicie Ciebie popieram. Ten film dla mnie to czysta herezja. Jeszcze gdyby chociaż było w nim cokolwiek naprawdę dobrego, gra aktorska, muzyka, klimat... a tu są tylko efekty na plus i to wszystko. Aż boli normalnie, że skrzywili tak kultowe dzieło.

Głupi ten film lubię fantastykę ale ten koniec to idiotyczny wręcz samochód hopla koziołka zrobił i wciągało go w dom.
Matkusiu porażkeszyn

Mam dokładnie takie samo zdanie. Kompletny brak klimatu, film zrobiony niepotrzebnie, starej wersjii nic nie zastąpi.