Jak dla mnie - film niemal amatorski: o aktorstwie nic się nie da dobrego powiedzieć, kulawe dialogi o przysłowiowej d.... Maryni, takoż realizacja filmu.
Byłbyż Koterski mizoginem?
Dla mnie film średni. Bohater raczej szukał tej jednej, jedynej "drugiej połówki", może tej Asi z czasów gdy byli nastolatkami? Nie posądzałbym go o mizoginizm. Odrzucanie znajomości na dłuższą metę i ograniczenie spotkań z kobietami do "przespania się " z nimi interpretuję własnie jako te poszukiwanie. Z drugiej strony bohater jawi mi się jako pozbawiony empatii egocentryk, który krzywdząc innych użala się jedynie nad samym sobą . I to zagrane zostało bardzo dobrze. Miło też - po latach - popatrzyć na śliczne kobiety, które obecnie są paniami pod 60-tkę a wówczas ich uroda świeciła pełnym blaskiem.