Czy tylko mi scena, w ktorej Marianne po raz pierwszy maluje Helosie za jej zgoda, oraz, pozniej, lezaca na lozku kojarzy sie ze slynnymi ujeciami z Titanica?
Dokładnie o tym samym pomyślałam !
https://www.facebook.com/recenzjektorychnikt/photos/a.526146094876811/5367781504 80272/?type=3&theater