gdyby twórcy umieścili to coś w dobrej kategorii oszczędzili by wielu osobom zmarnowanego czasu!!! niby źle się nie ogląda bo film zaciekawia ale im dalej tym denniej. po raz kolejny utwierdziło to mnie w przekonaniu iż filmy z wielkimi zachwytami krytyków (którzy patrząc na banana opisują krzywą promieniującą blaskiem słońca;) to dno 8/10 serio?! za co?!!! tu lekki SPOJLER z wątków niewiadomych nic nie wynika i wszystko sprowadza się do nieszczęśliwej lesbijskiej miłości.
Magia na ekranie. Strona wizualna filmu to prawdziwe arcydzieło. Wybitne role Haenel i Merlant - spojrzenia, mimika, gesty - wszystko dopracowane do najmniejszego szczegółu, a jednocześnie tak prawdziwe, delikatne, czułe, przejmujące. Ostania scena to popis aktorstwa najwyższej próby, który zapamiętam na zawsze. Takiej burzy emocji wyrażonej w tak niezwykły i cichy sposób jeszcze nie widziałam. A w tle Vivaldi. Symboliczna i niemal mistyczna jest też scena chóru kobiet zgromadzonych wokół ogniska.
To film o kobietach i ich świecie, o miłości, siostrzeństwie, o wspieraniu się i byciu razem w najtrudniejszych chwilach. A tytułowy ogień, to nie tylko metafora wybuchającego uczucia, ale też gniewu i niezgody na konieczność podporządkowania się nakazom, na brak możliwości dokonywania samodzielnych wyborów, na przeżycie życia wbrew samej sobie.
fakt i to wszystko w moim odczuciu podniosło ocenę z 1 do 5. i jak pisałem gdyby to był melodramat to bym nawet nie zerknął.
"O byciu razem w najtrudniejszych chwilach" - ach, jakie to piękne, szkoda, że głównie na filmach, bo w codziennych życiu coś takiego jak kobieca przyjaźń praktycznie nie istnieje.
Ja mam inne doświadczenia. Mam przyjaciółkę od wielu lat i jesteśmy ze sobą w najtrudniejszych chwilach i w tych zwyczajnych, dobrych też.
A miałyście kiedyś konflikt interesów, np. podobał wam się ten sam facet? Bo przeważnie w takich momentach szybko się kończy "przyjaźń" kobiet. Widziałem takie rzeczy ze 100x w praktyce, więc nie rzucam słów na wiatr.
No widzisz - okazało się że mamy kompletnie inny gust. Mamy to i obgadane i przećwiczone wiele razy.
Do sprawdzenia trwałości przyjaźni niepotrzebny jest mężczyzna. Może dlatego nie spodobał się Panu film - nie rozumie Pan jak myśli kobieta, co jest dla niej ważne:)
6/10 to nie jest zła ocena dla filmu, to po pierwsze. "Nie rozumie Pan jak myśli kobieta"... żeby kobiety same jeszcze wiedziały o co im chodzi, a nie zmieniają zdanie co pół godziny, to bym potraktował tę wypowiedź poważnie. Od 13 lat jestem w związku z kobietą, coś tam jednak o nich wiem! :D