Film chcąc nie chcąc ukazuje wyzysk i chamstwo polskiej prywaty. Podobnie jak w filmie - pracownicy muszą się urabiać po łokcie jak woły nieludzko i długo pracując a szefostwo wciąż narzeka i narzeka. Nie dość że narzeka to jeszcze dopuszcza się nielegalnych działań. Pełno plotek, intryg, obgadywania, jeden pracownik drugiego by w łyżce wody utopił jak by mógł byleby tylko się "wybić" albo przypodobać szefowi.
A i tak na koniec albo zwolnią albo firma się sypnie.
Taka prawda.
Tak więc potwory, pracujmy dalej dla złodziejskiej prywaty po 12 godzin dziennie to potem nam w nagrodę podziękują za owocną współpracę. Przy każdej pensji pełni pretensji, o ile w ogóle pensję zapłacą.