Aha, z tego co się zorientowałem, to film po prostu podejmuje wątki z powieści i ich nie kończy, nie wyjaśnia, zostawia rozgrzebane. Książka mimo że obfituje w "modne i na topie tematy" takie jak zmiana płci, pedofilia i inne pierdoły, to przynajmniej te wątki są w jasny sposób powiązane i sensowne. Film dla kogoś takiego jak ja, kto książki nie czytał, po prostu nie trzyma się kupy.

ja książki jeszcze nie przeczytałam a mimo to wszystko zrozumiałam. Film dla osób, które po prostu lubią pogłówkować . Nie trudno było się zorientować, że owy starzec to nie ojciec dziewczynki, ale jej kochanek. Popełnia samobójstwo żeby ją chronić, jest w nią tak ślepo zapatrzony. Nie jest wampirem, ponieważ dziewczynka chciała kogoś kto by pomagał jej zdobywać "pożywienie". Tak samo skończyłby zapewne chłopczyk, gdyby były opisane ich dalsze losy. Co do pozwolenia na wejście, to takie stare wierzenia, nie nowy wymysł, że wampir nie wejdzie niezaproszony. Myślę, że dla lepszego wyjaśnienia możesz poszperać w Google, na pewno coś znajdziesz, jeśli Cię to interesuje.

a po co jej ktoś pomagający zdobyć pożywienie, skoro ona potrafi skakać po drzewach i rozrywać ludzi na strzępy, a jej kochanek nie?

niedobrze moim zdaniem, że film zostawia wiele wątków bez odpowiedzi. np krótka scena z blizną na łonie nie wyjaśnia niczego. Czy wampiry po prostu nie mają organów rozrodczych (zanikają?) czy może ona była chłopcem (kiedyś)?

jest trochę tych nielogiczności. Za dużo jak dla mnie, niestety. Film mógłby być o pół godziny dłuższy, a dzięki temu znacznie składniejszy.

a, i jeszcze coś co pokutuje we wszystkich filmach o wampirach dziejących się we wspólczesności. Po co wampir ma zabijać ludzi? Nie może włamać się do szpitala i ukraść woreczki z krwią od dawców? ale jak już mówię, to dotyczy wszystkich filmów o wampirach które dzieją się współcześnie.

dziewczynka kiedyś była chłopcem.Eli to skrót bodajże od Eliasza. Może faktycznie, za dużo wątków nie wyjaśnionych, choć z Twoją tak niską oceną nadal się nie zgadzam;)

Eli mogłaby sobie poradzić sama chociażby tak jak w " Wywiadzie z wampirem", kiedy to mała Kirsten Dunst wabiła swoje ofiary na swój dziecięcy urok. Tak samo i owszem mogłaby się włamywać do szpitali i kraść krew, ale wtedy narażałaby siebie na niebezpieczeństwo, że ktoś ją złapie ble ble... Ale wtedy ta opowieść byłaby zbyt nudna, a taka jaka jest teraz, jest intrygująca.

wiesz, właśnie problem dla mnie jest taki, że do wywiadu z wampirem się dla mnie ten film absolutnie nie umywa... I ma, jak dla mnie, braki logiczne.

jeżeli dziewczyna jest już stara (ma jajko z carskiej rosji) to jest bardzo inteligentna i dojrzała. jednak zachowuje się jak dziecko (może robi to specjalnie przy Oskarze?). Ale jeśli tak jest, to jest też na tyle mądra żeby nie potrzebować łysiejącego fagasa do zabijania, czym zresztą się sama bardziej naraża niż jak by miała kraść krew ze szpitala...

no ale coż, dla Ciebie jest intrygująca.

Co do Eli - Eliasza - nie ma o tym ani słowa w filmie. Jak już mówiłem dla osoby która nie czytała książki ta scena jest absurdalna.

może facet już jej bardziej szkodził niż pomagał, ale należy pamiętać o tym, że był jej miłością. A Oscara wybrała sobie jako następnego. Wydaje mi się czy Twoja ocena się jeszcze bardziej zmniejszyła?:)

nie, od początku było to 2/10. Może zbyt surowo, ale z reguły oceniam bardzo surowo filmy które mi czymś wybitnie podpadły...

Surowo, ale rozumiem, każdy ma prawo oceniać jak mu się żywnie podoba:)

wiesz, rozumiem że dla fanów książki film może być bardzo dobrą adaptacją. dla tych którzy się zorientowali w niuansach fabularnych i im te dziury w filmie nie przeszkadzały, też. Mnie się nie podobał. Z reguły mam niestety tak, że dzieci grające głowne role mnie irytują. rzadko które dziecko potrafi zagrać w filmie więcej niż tę jedną, zawsze tę samą, smutną twarz. I tak było i w tym przypadku, niestety.

E no sorry, ale aktorzy w tym filmie byli rewelacyjni, a to że nie wszystko jest wyjaśnione i podane jak na tacy, jest akurat zaletą filmu. Ja jakoś większych nieścisłości, czy 'dziur' nie zauważyłem! 2/10 to zdecydowanie za niska ocena. Tyle to można dać 'dziełu' Uwe Bolla (i też nie każdemu!).

Dla mnie jest różnica, kiedy niewyjaśnione sytuacje pozostają tajemnicą wartą rozgryzania po filmie, a pokazaniem jednej lub dwóch scen bez sensu i żadnego wyjaśnienia. Widz sam nie mógły za bardzo na ich podstawie spekulować.

aktorzy w filmie byli beznadziejni. ale skandynawowie mają problemy z okazywaniem emocji, wpływa na to klimat. Dzieciom w zasadzie można wybaczyć to, że mają tylko jedną minę w trakcie całego filmu, ale dorosłym aktorom już nie bardzo.

i powiem ci że niszczysz mi film jestem smutny bo go nie oglądałem a teraz wątpliwe żebym go obejrzał

bardzo przepraszam. napisałem jednak w nazwie tematu że będą w nim spoilery.

niedopatrzyłem

ja polecam w 100%. Film mi się tak spodobał, że mam zamiar kupić książkę ;)

współczuję jeśli uważasz, że aktorzy byli rewelacyjni. grali dobrze, ale bez przesady. oni się nawet nie umywali grą aktorską do wielkich aktorów, więc bez patosu

Myślę że filmy o bandach wampirów napadających na banki krwi byłyby fascynujące :D
Można by zrobić "Angielską robotę" albo "Ocean's Eleven" w tym stylu ;)

moze bardzo zly to zbyt niska nota :P, pomysl na film dobry, piekna aura, pora roku, miejsce mmm ale fakt film nie do konca logiczny, przerysowany nawet jezeli chodzi o te tematyke a nawet zbyt prosty....no to zmieniam ocene :)

Zgadzam się całkowicie. A do tego mi jeszcze okropnie nie pasowała depresyjna sceneria. Czasem nie wiadomo było czy akcja dzieje się w dzień czy w nocy. Być może to zamierzony efekt, ale ja ledwo dałem rade skończyć. . . btw: czy w książce jest wyjaśnione dlaczego Eli zmieniła płeć? Bo trochę to się wydaje śmieszne i absurdalne :]

Uwaga! Spoiler książki! Eli nie zmienił płci. Za życia był chłopcem. Zaraził go wampir-szlachcic o poważnych problemach z głową. Odciął mu przyrodzenie zanim wyssał z niego krew. Było to pod koniec XVIII wieku.

Oczywiście nie odmawiam nikomu prawa do swojego zdania ale odnoszę wrażenie ,ze niektórzy po prostu nie lubią tego rodzajów filmów i na siłę we wszystkim szukają niesłuchanej wręcz dokumentalnej logiki.
Otóż to jest film grozy czytaj horror. Nie jest to co prawda "Obcy" dla mnie topowy horror ale można się na nim pobać ,nie ma na nim jakiejś niemiłosiernej rąbanki. Film ma swój klimat .Historia mimo wszystko spójna i ciekawa
Nie wymagajmy w tego typu filmach tego co np w filmach obyczajowych ,dramatach itp

Także apeluję jeżeli ktoś generalnie nie lubi tego typu filmów to rozsądniej jest po prostu wstrzymać sie z ocenami i nie zniechęcać tym samym innych.
To ,że dobry film z tego gatunku jest ciężko zrobić to fakt ale zobaczcie jak generalnie nisko przez fimwebowców są one oceniane. Często niesłusznie
Jeżeli chcesz zobaczyć słaby horror to proponuje obejrzeć (choć kawałek bo penie całego sie nie uda) np Prey 2009 albo Cannibal z 2007 to są słabe Horrory
Ale jak ktoś na filmwebie pisze np o Lśnieniu z Nicholsonem ,że "słaba gra aktorska" i słabe zdjęcia to naprawdę uważam ,że coś jest nie tak i albo wogóle nie zna sie na filmach albo po prostu nie lubi horrorów

Uwielbiam horrory i myślę, że znam się na filmach, ale "Lśnienie" to moim zdaniem zepsucie książki, którą uwielbiam.
P.S. Film fajny, ale nie znakomity 7/10

taki z tego filmu horror jak z ciebie Hercules Poirot. Nigdzie nie wypowiadałem się na temat lśnienia.

Nie ma horrorów, które są mniej lub bardziej horrorami. Albo coś jest horrorem albo nie jest. "Pozwól mi wejść" to horror i to znakomity.

W kwestii tematu, to jest on klasycznym szukaniem dziury w całym.

- doświadczenie życiowe tej dziewczynki sprawia akurat, że jej małomówność nie jest dziwna, w końcu jest wampirem. Nie ma też w filmie niczego co mogłoby wskazywać na jej "małomądrość"
- zupełna nieprawda. Dziewczyna była zajęta spijaniem krwi, nie spodziewała się albo była zbyt zajęta aby zwrócić uwagę na atak z boku. Była silna ale nie ważyła 5 ton, więc nic w tym dziwnego, że dorosły facet mógł jednym kopniakiem zrzucić ją z ofiary. Normalna fizyka.
- Facet, którego żona została pogryziona przez wampira, chciał się zająć przede wszystkim żoną a nie ściganiem dziewuchy czy wrzeszczeniem wniebogłosy. Ujęcie było na tyle krótkie, że absurdalne jest czepianie się tego, że widz nie mógł zobaczyć, że ktoś wzywa pomocy. Poza tym, jeszcze większym absurdem jest wytykanie tego, że w filmie ludzie zachowują się jak ludzie. Czyli nie zawsze racjonalnie, a już na pewno nie tak jak akurat Ty byś sobie tego życzył. Facet po prostu nachylił się nad żoną chcąc jej pomóc, a więc zrobił to co każdy człowiek prawdopodobnie by zrobił.
- Nie wiem co zachowanie opiekuna wampirzycy ma do oceny psychologicznej bohaterów. Chyba tyle co nic. Ot, zwykłe niedopowiedzenie, które wcale nie wpływa na nasze dobre rozeznanie się w relacji między młodą wampirzycą a jej opiekunem.
- Tutaj nie trzeba żadnej odpowiedzi. Ten kto się interesuje wampirzą tematyką wie, że prośba o wejście jest często pojawiającym się motywem w książkach i filmach o wampirach. Gdy oglądałem film nie wiedziałem o takiej właściwości wampirów, ale chyba nie jest wielką trudnością przyswojenie takiej informacji podczas oglądania filmu. Jest ona ewidentna: wampir nie może wejść do domu bez zaproszenia, bo jest...wampirem. To jest odpowiedź, a jak chcesz się wgłębiać w szczegóły, to powinieneś na poważnie zainteresować się tematyką.
- Ten sam absurd co w trzecim punkcie. Kobieta zapala się w pomieszczeniu jak pochodnia, a Ty wymagasz od faceta aby zachowywał się jak zwykły ratownik jadący do wypadku samochodowego. Facet zachował się jak człowiek a jego reakcją było oniemienie, szok, zaskoczenie. Rzecz tak normalna, że nie potrafię znaleźć najmniejszego sensu w dopatrywaniu się jakichkolwiek niedoróbek. Tym bardziej, że scena zapłonu jest tak krótka, że zanim facet zdążyłby podjąć jakiekolwiek działanie, po prostu by się skończyła.
Co do masy niepotrzebnych ujęć twarzy i niepotrzebnych scen to nie są one niepotrzebne. Wręcz przeciwnie, stanowią o sile obrazu, często budują one specyficzną atmosferę i wyrażają więcej emocji niż amerykańskie rozkrzyczane horrory. Innymi słowy, to subtelna opowieść, nie przeznaczona do jazdy bez trzymanki i upajania się makabrą, choć i tej nie brakuje nawet w tak z pozoru ospałym filmie. Ten film buduje napięcie na prawdę, nie na niby za pomocą coraz głośniejszej muzyki i zwykłych straszaków a przede wszystkim buduje charakterystyczny dla kina skandynawskiego klimat. Jeden z najznakomitszych ostatnio horrorów.

_Pablos_
21 listopada 18:54 ocenił(a) na:9/10

=== zgadzam się z Tobą w 100 procentach! Dla mnie to perełka kina, mimo iż nie czytałem jeszcze książki nie zauważyłem nic rażącego w tym filmie... A te milczące, z pozoru nic nie znaczące sceny, kadry...? Ahhhh za to właśnie kocham skandynawskie kino. Tak klimatu nie jest w stanie zbudować nikt inny. To jest przepiękny film... choć momentami obrzydliwy...

_Pablos_
zgadzam się w całej rozciągłości tematu wersja amarykańska mile mnie zaskoczyła klimat jest taki że bardzo żałuję nie przeczytanej książki ale na 100% to nadrobię pomimo, że jestem już po seansie. Dodam, że jeszcze nie widziałm tej wersji i zaglądam aby popatrzeć co się o niej pojawia na filmwebie najpierw jednak raczej sięgnę po książkę.
Trochę musztarda po obiedzie ale myślę, że miło się zaskoczę ... Przynajmniej mam taką nadzieję.

Nie bawię sie w detektywa i to określenie to możliwe ,że nie nie odnosiło się do Ciebie . Tak czy inaczej uważam ,zę film nie zasługuje na ocenę 2/10 bo oznacza to ,że jest o gorszy np od filmu Pray a to jest po prostu nieprawda.

jeżeli jest gorszy (nie wiem, nie oglądałem) to jeszcze mam do wykorzystania ocenę 1/10 zarezerwowaną na specjalne okazje :P

Tem koleś zwyczajnie się kompromituje. Patrzcie jakich rzeczy czepia sie tutaj http://www.filmweb.pl/film/Mg%C5%82a-2007-238725/discussion/No+c%C3%B3%C5%BC+%C5 %BCadko+krytukuje+filmy+.Zawsze+wol%C4%99+chwali%C4%87,1504653

Pośmiałam się trochę, jak to czytałam:)

Po pierwsze nie kolo, po drugie nie oceniac mojego wieku po nicku, bo się mylisz, a po trzecie opanuj się trochę, bo Ci pikawa stanie - bez wyzwisk, kolego, bez wyzwisk:)

buffy1977
Uśmiecham się pod nosem bowiem też wpadło mi do głowy, że nie ma nic gorszego dla mnie od Existenz -a to by znaczyło ze ten film jest gorszy -a to by dla mnie znaczyło że coś chyba nie tak ...
Zresztą po latach obejrzenia tamtego filmu Existenz weszłam na jego stronkę i okazuje się, że ocena to 7 więc ... sama już nie wiem może żyję na Marsie, ponieważ oceny ludzi mnie baaardzo zaskakują no ale tak to jest nie dyskutuje się o gustach każdego ocenę i zdanie szanuję i to jego prywatna sprawa jak odbiera i co odbiera moje zdanie jest takie film Let me in nie zasługuje na 2 /10

"Zakładając bowiem, że dziewczynka jest wampirem dłuższy czas, to dośwaidczenie życiowe powinno zrobić z niej kogoś mądrzejszego niż tylko małomówną i małomądrą nastolatkę."

Na jakiej podstawie wysuwasz takie wnioski? Znasz jakieś inne wampiry?

"Zachowanie się postaci jest idiotyczne. Facet którego kobieta została przed chwilą niemal zeżarta żywcem przez jakieś małe monstrum w ogóle się nie przejmuje tym faktem , nie zgłasza na policję, nie ściga, nie krzyczy, nic z tych rzeczy."

Piszesz tak jakby w rzeczywistości nikt nie zachowywał się idiotycznie. Radzę pooglądaj wiadomości, poczytaj gazety, a zrozumiesz że nie takie idiotyczne rzeczy ludzie potrafią robić:)

"TAk jak żadnej odpowiedzi nie ma na pytanie, dlaczego wampir musi prosić człowieka o pozwolenie na wejście do swojego domu (żeby go zeżreć już go o zdanie pytać nie musi...)"

A dlaczego wampir musi spać w trumnie, a nie wystarczy mu tekturowe pudełko, dlaczego boi się krzyża, a gwiazdy Dawida już nie? takie pytania można mnożyć tylko po co? Ktoś sobie kiedyś wymyślił, że wampir musi się spytać o zgodę żeby wejść i tyle. Poczytaj sobie trochę o nerwicy natręctw. Są ludzie, którzy muszą zrobić 3 kroki do tyłu i splunąć gdy czarny kot przebiegnie im drogę, gdy będzie to kot innego koloru już nie muszą. Dlaczego?

"a, i jeszcze coś co pokutuje we wszystkich filmach o wampirach dziejących się we wspólczesności. Po co wampir ma zabijać ludzi? Nie może włamać się do szpitala i ukraść woreczki z krwią od dawców? ale jak już mówię, to dotyczy wszystkich filmów o wampirach które dzieją się współcześnie."

Kolejne dziwne pytanie. A zastanawiałeś się dlaczego zboczeniec gwałci i zabija dziewczynę w lesie? Przecież może znaleźć sobie własną dziewczynę i ruchać do woli, lub pójść do prostytutki, albo może po prostu oglądać sobie gołe laski w sieci i walić konia. A dlaczego myśliwy idzie do lasu i zabija biednego dzika? Przecież mięso może sobie kupić w supermarkecie:) Zaprawdę powiadam ci takich przykładów mogę podać setki i są to przykłady z życia, a nie z filmu.

Z życia powiadasz? Wiesz dużo o zboczeńcach... i myśliwych ^^

Przejrzałem ostatnio oglądane przez ciebie filmy i zauważyłem, że po oglądnięciu Oszukać Przeznaczenie 3, i oceniając film na 1/10, sięgnąłeś po Oszukać Przeznaczenie 4.

Odwołam się tylko do:
"TAk jak żadnej odpowiedzi nie ma na pytanie, dlaczego wampir musi prosić człowieka o pozwolenie na wejście do swojego domu (żeby go zeżreć już go o zdanie pytać nie musi...)"
-> Wystarczy zapoznać się z większością europejskich legend o wampirach czy innych im podobnych upiorach żeby wiedzieć iż według wierzeń ludowych bez zaproszenia domownika nie były wstanie przekroczyć progu domostwa. Co do stanu "psychologicznego" tej dziewczynki to można by się spierać czy powinna czy nie powinna być dojrzalsza w końcu różne mogą być wizje na temat przyswajania przez te stworzenia nowej wiedzy ;-]

Ja mam wrażenie,że prośba 'pozwól mi wejść' to nie tylko pokazanie jednego ze standardowych mitów dotyczących wampirów. Oskar jest zamknięty w sobie, ma problemy z mówieniem o swoich lękach, problemach. Eli żyje 'na marginesie', jest tajemnicą. Dla mnie 'pozwól mi wejść' to 'otwórz się na mnie, zaufaj mi, porozmawiaj ze mną'. Wpuść mnie nie tylko do swojego domu ale i do swojej 'głowy'. Jest wołaniem o akceptację i próbę zrozumienia.

Film zrobił na mnie ogromne wrażenie. Jest surowy, piękny i niejednoznaczny.

"TAk jak żadnej odpowiedzi nie ma na pytanie, dlaczego wampir musi prosić człowieka o pozwolenie na wejście do swojego domu (żeby go zeżreć już go o zdanie pytać nie musi...)"

Przecież film bardzo wyraźnie ukazuje co dzieje się z wampirem jeśli ten przekroczy próg domostwa bez zaproszenia. Nie wiem nad czym tu się rozwodzić.

Dla mnie ten film został stworzony nie dla fanów flaków na ekranie i fabuły tworzonej młotem kowalskim.
Jest to historia opowiedziana w specyficzny jak dla Skandynawów sposób. Minimalistyczne kadry utrzymujące zimny i raczej mało przyjemny klimat. Fabuła prowadzona w sposób psychologiczny - większą wymowę ma czasami milczenie i niewerbalna interakcja bohaterów . Najważniejsze jednak dla mnie jest to, że dla głównego wątku fabuły nie ma znaczenia, że dziewczynka jest wampirzycą. Całą kwestia horroru odgrywa tło historii młodocianej miłości. Dodajmy że nieszczęśliwej miłości gdyż jest różnica gatunku czy rasy - nie wiem jak sklasyfikować wampirów. Trochę jak Romeo i Julia. Dla mnie film genialny lubię harmonię i minimalizm w obrazie. A kadry są budowane w sposób prosty, miły dla oka tak jak meble w Ikea ;)

" A kadry są budowane w sposób prosty, miły dla oka tak jak meble w Ikea ;)" :D mistrzostwo, już cie lubię