PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=495847}

Pozwól mi wejść

Let Me In
6,2 32 530
ocen
6,2 10 1 32530
6,4 5
ocen krytyków
Pozwól mi wejść
powrót do forum filmu Pozwól mi wejść

Film szwedzki

użytkownik usunięty

Oglądałam zarówno wersje szwedzką jak i amerykańska. Uważam że obydwie wersję są bardzo dobre. Aktorstwo w obydwu częściach jest niesamowite. Początek obydwu filmów jest taka sama i dialogi też. A ktora wam się bardziej podobała wersja?

ocenił(a) film na 8

Jestem fanatycznym wielbicielem szwedzkiego oryginału oraz książki, ale amer. remake nie jest taki zły i da się go obejrzeć bez większego bólu...

użytkownik usunięty
Skandal

Powiem Ci ze szwedzki film jest super, ale amerykański nie jest zły. Może dlatego mi się też podobał bo jestem wielką fanką Chloe, którą uważam za swietną aktorkę młodego pokolenia. Ale nie powiem bo aktorstwo w szwedzkim filmie na wysokim poziomie. Ogólnie obydwa filmy są swietne :D

ocenił(a) film na 8

Też zaliczam się do fanów talentu panny Moretz, duże uznanie za tak dojrzałe wcielenie się w skomplikowaną postać wampirzycy głodnej krwi i uczucia...

"Ale nie powiem bo aktorstwo w szwedzkim filmie na wysokim poziomie."

Hahahaha. W Xenie aktorzy mieli więcej życia w sobie i byli bardziej przekonujący! Skandynawowie mają chyba jakiś problem z okazywaniem emocji i wygląda to tak jakby recytowali jakieś frazy bez przekonania. Gdzie odgrywanie emocji? Gdzie wiarygodność ról? Czy ci aktorzy czytali teksty z kartek? W jednym miejscu aktorzy nałożyli się, weszli sobie w słowo, ale zaraz ktoś napisze, że to było celowo. Naprawdę świetna gra aktorska... prawie usnąłem. Amerykanie... ci to umieją grać... da się czuć emocje na ekranie, zmienia się mimika twarzy aktorów... to przekonuje widza do tego, że aktor czuje rolę, a nie te Wasze aktorstwo na poziomie szkolnego spektaklu:) Szwedzka wersja ma jednak jeden plus... o ile to ona skłoniła twórców do stworzenia reamku. W mojej osobistej opinii aktorzy w remaku także zostali lepiej dobrani... ale to już rzecz gustu.

Skandal

No właśnie... fanatyzm wiele tu tłumaczy, bo jest głuchy na wszystko wokół.

" remake nie jest taki zły i da się go obejrzeć bez większego bólu..."

Bólu? Jaja sobie robisz? Remake bije ten Twój oryginał pod niemal wszystkimi względami. Od samego wykonania, doboru obsady, na grze poszczególnych aktorów kończąc.

Fridleif

Remake amerykański to shit.

pawel_nowakk

To raczej subiektywna opinia... tym bardziej, że filmy mają zbliżoną ocenę użytkowników;)

ocenił(a) film na 7
Fridleif

I mi nie bardzo podrzedl remake.... Orginal ma niepowtarzalny klimat.

Ja wolę zdecydowanie wersje amerykańską, w szweckiej bylo drętwo jak dla mnie. Zbyt powoli, za cicho i trochę niewyraznie.

megan94

to mógłbym położyć rękę na klate, ze tak się właśnie działo w amerkańskiej wersji po obejrzeniu oryginalu.. jejku dosłownie jak po książce a później kino... Szwedzka werja wymiata!

ocenił(a) film na 8
heba1979

To prawda, ale książka jest jeszcze lepsza. Zobaczymy jak wyjdzie z serialem...

megan94

Wreszcie ktoś z normalnym gustem! Jeśli chodzi o resztę, to czuję się jakbym znajdował się wśród kosmitów:) Pozdrawiam.

Fridleif

Ogólnie pomysł na film i książkę dobry, ale jedna rzecz tak naprawdę psuje dobre wrażenie.
Nie wiem co tej durnej autorce odbiło, żeby coś takiego tworzyć.
Zamiast normalnie stworzyć wampirzycę o wyglądzie dziewczynki, to ta wariatka wymyśliła sobie, że ona będzie chłopcem po kastracji.
To po prostu chory, obrzydliwy, ohydny pomysł.

Cała reszta bardzo dobra.

Fridleif

Również pozdrawiam:)

Moje wrażenie po filmie było takie ze do dupy ten dar nieśmiertelności jak jest się dzieckiem .Pomyślcie nie możne uprawiać seksu(z nikim poważnym ,co najwyżej obleśnym zboczeńcem) bo nekro i pedo sa nielegalne ,fajek i alkoholu tez nie kupi ,nie pomelanżuje bo każdy ma ja za gówniarę ale przynajmniej nie cierpi przez okres i NIE MUSI WPIER*ALAC PODCZAS NIEGO TONY CZEKOLADY I NARZEKAC NA CALY SWIAT a kazdy kto lubi zakazany owoc moze do woli jechac bez ogumienia

avada_kadavra

no chyba ze jest jak hrabina z hotelu ale to już inna bajka (zawsze się możne wyskrobać)

avada_kadavra

Jej tylko zależało na krwi. Dla niej mogła wiele zrobić, w tym chociażby zadowolić jakiegoś staruszka, czyli zaprzyjaźnić się z chłopcem, który będzie chciał jej pomóc.

Nie ma nawet co porównywać. Wersja oryginalna była bardzo dobra, a amerykańska to jakiś gniot. Byłem po prostu w szoku jak oglądałem wersję amerykańskiej po szwedzkiej. Jak można tak zepsuć fajny, klimatyczny film?

pawel_nowakk

Cieszę się, że ktoś go "zepsuł". Do oryginału nie wrócę więcej, a do "gniota" na pewno.
Poza tym rozwala mnie ten Wasz fanatyczny zachwyt pierwowzorem. Klimat samego filmu jest bardzo podobny, a gra aktorska i wykonanie lepsze właśnie w nowszej wersji. Oryginał wyglądał jak jakaś produkcja amatorska. Ponadto gra aktorska mocno średnia (wbrew niezrozumiałym opiniom co niektórych znawców), nienaturalna, bez przekonujących emocji, mimiki, jakby aktorzy coś recytowali! Jestem w szoku jak możecie stawiać ten film nad drugą wersję! Jakiś sentyment do "PRL'owskiego" klimatu... nie wiem.

Fridleif

Gniot to właśnie wersja amerykańska. Bardziej ocenzurowana niż szwedzka, z wieloma zmianami, spłyceniem i obcięciem ważnych wątków.

Pod względem klimatu to wersja amerykańska niesamowicie ssie. Wszystko zepsuli.

pawel_nowakk

"Bardziej ocenzurowana niż szwedzka"
Bo nie pokazali dziecięcej nagości? A tak serio, to faktycznie wprowadzono parę zmian, ale w mojej opinii, pod względem samego klimatu, czy realizmu to oba filmy są bardzo podobne i można by im parę rzeczy zarzucić. Nie zgodzę się także z tym "wszystko zepsuli", jakby jeden film był arcydziełem, a drugi gniotem. Ponownie przywołam zbliżoną ocenę tych filmów przez użytkowników. Gdyby między wersjami była taka przepaść, to pewnie w ocenach dałoby się to bardziej zauważyć.

Fridleif

W wersji szwedzkiej też nie było dziecięcej nagości, więc co ty wymyślasz.

ocenił(a) film na 8

Moim zdaniem szwedzki bardziej klimatyczny, ale amerykańska równie bardzo dobra - w niej bardziej przypadli mi do gustu główni bohaterowie. Powiem jeszcze tak - film ma dwie kategorie gatunkowe na filmwebie: horror i melodramat. Szwedzka jest lepszym horrorem - bardziej mrocznym, tajemniczym, klimatycznym, a amerykańska troszkę lepszym melodramatem - jakoś więcej uczuć i emocji i więzi odebrałam między nimi w wersji amerykańskiej. To moje osobiste odczucia, ale ogólnie oba filmy bardzo mi się podobały z przewagą oryginalnej, szwedzkiej wersji.

Hermiona1905

Mi w tym filmie brakowało właśnie emocji, ale wersja szwedzka pod tym względem jest dużo lepsza.
Zwróć uwagę na tamtą biedną kobietę, która została zamieniona w wampira.

Porównaj wersję szwedzką i amerykańską.
Po prostu przepaść. Wersja amerykańska to dno, jeśli chodzi o ten wątek. Maksymalnie spłycony.

Tak samo odnośnie wątku tego jej "opiekuna". To co odwalili w wersji amerykańskiej to jakaś żenada.

ocenił(a) film na 8
pawel_nowakk

Zgadza się, ale mi chodziło o samych głównych bohaterów. Faktycznie zepsuli postać opiekuna, choć dodanie sceny ze zdjęciem jest ciekawe moim zdaniem (wersja amerykańska). Mi po prostu troszeczkę bardziej podobała się relacja między Abby i Owenem niż Oskarem a Eli. Jakoś ten chłopak (Oskar) nie do końca mnie przekonał - dziewczyna tak. Ci z amerykańskiej bardziej mi pasowali - więcej dziecięcej naiwności, przywiązania do siebie i przyjaźni, że tak to nazwę, ale pewnie się narażę, bo niektórzy całkiem inną relację dostrzegają (panienki i sługi?). Dla mnie amerykańska nie była zła, podobała mi się, mogłaby być przecież gorsza. A oryginał wiadomo, że lepszy. Szczególnie te straszniejsze sceny, gdzie działo się coś złego - te ujęcia, klimat...

Hermiona1905

Znaczy ta dziecięca naiwność to mogła się tyczyć tylko tego chłopca, bo ona przecież miała ponad 100 lat.

Z jej punktu widzenia nie ma już dziecięcej nieśmiałości czy czegokolwiek takiego. Tym bardziej że nie była człowiekiem.
Odnośnie ich relacji to nie wiadomo do końca o co w nich chodziło. Po prostu obydwoje mieli swoje problemy, więc to ich połączyło.
Jednak czy to się może dobrze skończyć? Chociażby to wielokrotne morderstwo na końcu, czyli to jak zabiła wszystkich jego dręczycieli.

ocenił(a) film na 8

Obie wersje są równorzędne - z tym, że mam wrażenie, że gł. bohaterka wersji amerykańskiej jest wyraźnie lepsza aktorką, no i jest ładniejsza.

introverder667

Tak grała jak jej kazali, a sceny z jej udziałem były gorsze od tych równorzędnych w wersji szwedzkiej.
Wersja szwedzka miała lepszy, poważniejszy klimat, a to istotne.

ocenił(a) film na 8
pawel_nowakk

To Twoja opinia. Dla mnie oba filmy miały b. dobry, niepowtarzalny klimat. "Grali jak jej kazali" - umie grać po prostu i tyle, w mojej opinii dziewczynka ma duży talent i go pokazała.

ocenił(a) film na 8
introverder667

Wersji szwedzkiej należy oddać, że była pierwsza. Wersji amerykańskiej, że - o dziwo trochę - utrzymała klimat.
Aktorzy chłopak dla mnie trochę słaby, ona b. dobra. W wersji szwedzkiej obydwoje wydaje mi się nieźle grali. Tak to pamiętam, po prostu wolę dziewczynkę z wersji amerykańskiej, a chłopca z wersji szwedzkiej :) .

ocenił(a) film na 8
introverder667

Ważne, że każdy ma co lubi - ja lubię obie, Ty szwedzką, więc każdy ma coś dla siebie. Szwedzka miała niektóre wątki istotne może bardziej rozwinięte, to też może prawda. Np. relacje z ojcem, tutaj spłycone do paru rozmów telefonicznych. No i postać tej zaatakowanej kobiety - tutaj właściwie jej nie poznajemy i miejscowej ludności i ich wzajemnych relacji. Tego trochę brakowało być może, ale za to skupiono się bardziej na chłopcu i dziewczynce - i w sumie nie wiem czy to wada, a że troszkę inne obie wersje były to też lepiej może niż jakby była wierna kalka. Ale za to wytłumaczono istotny detal fabularny tj. - to że wprost powiedziano właściwie, że jej obecny opiekun, był kiedyś takim samym chłopcem jak ona i relacje tutaj dziewczynki-wampirzycy z opiekunem pokazano inaczej - nie wiem czy lepiej, inaczej - i oczywiście mógłbym się czepiać (w obu wersjach), że tych relacji na linii opiekun-dziewczynka nie rozwinięto, szkoda wg mnie, bo to istotny szczegół.. Kończąc - dla mnie utrzymano klimat, może po macoszemu potraktowano pewne wątki, ale główny wątek się dla mnie broni, a postać policjanta - w tamtej wersji nie pamiętam co dokładnie w tym miejscu było - ale Elias Koteas dobrze zagrał, choć wiele do zagrania też nie miał, ale to aktor, który ma coś w sobie.. Oba filmy dla mnie są jednak mocno sentymentalne a pod warunkiem, że nie jest to tani sentymentalizm, a taki bardziej obyczajowy, dramatyczny to dla mnie jest to ok.

introverder667

Jeśli dziewczynka wyglądająca fizycznie na 12 lat ma umysł dorosłej kobiety (w tym przypadku nie kobiety, ale była bardzo dojrzała z racji życia 100 lat), to jest bardzo ciekawe.
Coś takiego było w horrorze Juleńka (jak ktoś nie oglądał to polecam).
Wygląd to tylko wygląd i nie musi odzwierciedlać wieku i zachowania.

Wersja amerykańska miała dwie podstawowe wady. Całkowite rozwalenie tego wątku jak jej kochanek zdobywał dla niej krew (w wersji szwedzkiej dosyć ładnie to pokazali).
A poza tym maksymalne zepsucie wątku tej kobiety, którą ugryzła i zamieniła się w wampira.
To są ogromne wady wersji amerykańskiej.
Poza tym w wersji amerykańskiej zepsuli tą scenę gdy chłopiec i dziewczynka byli razem w łóżku.
W wersji szwedzkiej też lepiej to wyglądało.

introverder667

Tak naprawdę, to ta postać nie jest dziewczynką :)

pawel_nowakk

"Tak grała jak jej kazali, a sceny z jej udziałem były gorsze od tych równorzędnych w wersji szwedzkiej.
Wersja szwedzka miała lepszy, poważniejszy klimat, a to istotne."
Przestań na siłę bronić wersji szwedzkiej, jak większość osób na tym forum. Tylko sobie przyklaskujecie jakby was ktoś opłacił!
A jak miała grać??????????? Nie umiesz przyznać, że grała lepiej, tylko "jak jej kazali"... hahahaha. Szkoda, że tamta amatorka ze szwedzkiej wersji nie umiała zagrać jak jej kazali i nawet raz odezwała się przedwcześnie, na tym podwórzu przy huśtawkach, gdzie wyprzedzając swoją rolę nałożyła się z chłopcem i zatrzymała tekst, by wypowiedzieć frazę za sekundę... a może to było celowo, jak to w realnym życiu? Tak realistycznie zagrała, że aż amatorsko? Hahaha:) A to, że idąc po śniegu się niechcąco poślizgnęła i tego nie poprawili? A no tak! To miało na pewno być tak jak w realnym życiu! Odbiegam już od gry aktorskiej, ale ta wasza wersja szwedzka to po prostu wersja bardziej amatorska!
A co do powagi filmu i samego klimatu, to w obu filmach klimat, jak i powaga produkcji były na bardzo podobnym poziomie!!! Proszę nie wprowadzać zatem w błąd tych, co jeszcze nie oglądali filmu!!!

A teraz szanowni fanatycy wersji szwedzkiej możecie mnie spalić na stosie za herezję, zlinczować, czy co tam jeszcze macie w zanadrzu!

Fridleif

Możesz pisać co chcesz, ale piszesz po prostu nieprawdę. Wersja szwedzka była bardziej ambitna, profesjonalna i lepiej wykonana od amerykańskiej.
Tworzyła lepszy klimat i wywoływała więcej emocji.

Różne wątki zostały znacznie lepiej wykonane, a twórcy wersji amerykańskiej je po prostu olali.

Chociażby wątek tego jej "opiekuna" i tej kobiety, która po ugryzieniu zamieniła się w wampira.

W wersji szwedzkiej się postarali, dobrze pokazali dramat i emocje, a w amerykańskiej wszystko spłycili i zepsuli.

pawel_nowakk

Tak, tylko zauważ, że wszystko o czym piszesz to sprawy bardzo indywidualne. Klimat, emocje, lepiej wykonane wątki... Każdy ma prawo indywidualnie ocenić, co mu się bardziej podoba. Mi przede wszystkim bardziej odpowiadała obsada oraz tło filmu w wersji amerykańskiej. Resztę, pomimo różnic odbieram podobnie. W mojej ocenie filmy mają, ogólnie rzecz biorąc, zbliżony poziom. Nie rozumiem skąd u Ciebie aż taka awersja do remaku.

Fridleif

Najpierw oglądałem wersję szwedzką, a po roku wersję amerykańską. Byłem w szoku jak to zepsuli.

Fridleif

"Remaki" niestety dość powszechnie ostatnio bywają po prostu gorsze od orginału ale w tym przypadku zdaje sie byc odwrotnie. Oczywiscie to tylko moje zdanie i "wielu" nielicznych;) aczkolwiek po to dali nam forum żeby sobie żywo podyskutować na temat dzielących czasem bardzo wyraznie nas- uzytkownikow FW- opinii co tutaj wyprawiacie:)

megan94

Nie masz w żadnym razie racji i to samo nieliczne inne osoby.
Oglądaj dokładnie i porównuj to zrozumiesz dlaczego.
I czekam na twoje konkretne argumenty.

pawel_nowakk

Rozumiem,ze teraz ze mną chcesz wejść w polemikę na temat tego filmu.Ja już się wypowiedziałam i wystarczy skoro i tak mamy odmienne zdania a ja podzielam to co napisał powyżej Fridleif.

pawel_nowakk

"Nie masz w żadnym razie racji i to samo nieliczne inne osoby."

Ciągle w Twoich wypowiedziach da wyczuć się tę manierę... Przepraszam, ale skąd ta pewność, że to Ty masz rację, lub nawet cała większość?;) Jesteś przepraszam jakimś ekspertem w tej dziedzinie, by jednoznacznie określić co jest lepsze, a co gorsze? Jeśli tak, to fajnie by było jakbyś napisał coś na temat swoich kompetencji;) Nie chciałbym się skompromitować, gdyby wyszło w końcu, że będąc laikiem kłócę się bez zdania racji z jakimś uznanym autorytetem;) Bo widzisz, ja odnoszę wrażenie, że w większości fanatycznie popieracie pierwowzór z racji tego, że widząc tę wersję jako pierwszą, zachłysnęliście się nią,... a tu ktoś nagle (bezczelnie) stworzył inną... Nie ważne jaką, ale to już nie jest ta "Wasza"! No bo jakie sam przedstawiasz argumenty? "Większy budżet" - czego to dowód? "Lepsza krew i inne bajery" - czy dlatego ma mi się lepiej tę wersję oglądać?;) Takie argumenty dotyczące m.in. super efektów może trafiłyby do miłośników "Transformersów", do których nie należę niestety:) A może różnice stylów filmowych? Lecz to, jak i dobór obsady, tła akcji itp. to rzecz już gustu i nie można stwierdzić, że ktoś nie ma racji, bo woli akcję w Stanach, lub tamtych aktorów. Co gust ma bowiem wspólnego z racją? Co do gry aktorskiej to zademonstrowałem ją celowo (nic nie sugerując) znajomej osobie i użyła dokładnie tego samego określenia, jakie ja już wcześniej rzuciłem dla aktorstwa szwedzkiego... "rodem ze szkolnego przedstawienia";) Ale to niestety tylko kolejna, jedna osoba - szali nie przechyli, bo tu widzę nie o tęgość głów idzie, a o liczby;) Nie sprzeczajmy się zatem dalej, bo to nie ma sensu... wszak wszyscy wiemy, że większość zawsze ma rację, a mniejszość zawsze się myli;) Dlatego skoro tłum już ustanowił: "Wersja szwedzka jest lepsza", to musimy przyjąć to jako niepodważalny fakt i temat uznać za zamknięty. Cóż począć...;)

Fridleif

co za debil xD

yossarian84

Nie zaśmiecaj forum nie wnosząc nic do dyskusji. Zamiast się przedstawiać, zmień po prostu nick. Widzisz... dla mnie "debil", to osoba z IQ niepozwalającym na konstruowanie pełnych wypowiedzi, argumentowanie ich oraz stawiająca "debilne", szczeniackie znaczki. Szczekać to nawet pies umie, ale nie nazywaj tego rozmową, chyba że na g... mówisz papu. "xD" - do to w ogóle ma być? (pytanie retoryczne - odsyłam sprawdzić definicję, nim spróbujesz odpowiadać).

Fridleif

Wyskakujesz z "argumentami" typu "poslizgnęła sie więc jest kiepską amatorką", więc trudno określić cię innym mianem niż "debil" :-) Aczkolwiek fakt - ona rzeczywiście jest amatorką i chyba nie poszła w dalszym życiu w stronę aktorstwa, co nie zmienia faktu, że w tym filmie zagrala fantastycznie. Problem z twoim rozumowaniem jest taki, że najwyraźniej nie czytałeś książki. Ja owszem i pamiętam pod jak wielkim wrażeniem byłem tego, jak idealnie zostali dobrani aktorzy w szwedzkiej wersji. Tym bardziej, że jest jeden istotny szczegół, o którym chyba nie wspomniano w wersji amerykańskiej - mianowicie wampir, to tak naprawdę wuykastrowany chłopiec, a nie dziewczynka :-) Amerykanie jak to zwykle bywa załatwili sprawę ładnymi buźkami, plastikiem i brakiem jakiegokolwiek klimatu. Jako płytko rozumujący i mało wymagający debil oczywiście nie jesteś w stanie tego dostrzec :-)

yossarian84

Nie wiem co powiedzieć. Nie przeczytałem książki (dlatego oceniałem sam film, na forum dotyczącym filmu), bardziej podoba mi się amerykańska wersja, a amerykanie to robią tak, czy siak... (do tego faktem jest, że prezentują wysoki poziom gry aktorskiej) - oto dowody, że jestem debilem:) To są powody by zacząć wyzywać człowieka na forum "inteligencie"? Jesteś żałosny i pewnie zakompleksiony, dlatego nienawidzisz ludzi, którzy nie myślą jak ty.
Skończyłem rozmowę, bo bez względu na to, ile razy nazwiesz mnie debilem, ile razy podkreślisz, że czytasz książki, nie wyleczę twoich kompleksów i nie sprawię, że rozmowa z tobą wkroczy na inny poziom. IQ też ci nie wzrośnie, a to przeszkoda nie do ominięcia. Nie odpowiada mi też rozmowa w tonie, jaki widocznie preferujesz. Może nazbyt zawyża pan poziom tego forum, panie profesorze...

ocenił(a) film na 7

Wolę Szwecji orginal. Jego klimat i aktorzy bardziej do mnie przemawiają...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones