...mylicie się :D
przecież widać, że jest żartobliwy, głupawy i jest to zamierzone, bo też mam wrażenie, że ten
reżyser ma to w zwyczaju. Co więcej, powołując się na wikipedię (najlepszy z autorytetów), ten film
jest PARODIĄ filmów sci-fi z tamtych lat.
Po obejrzeniu Ready Player One, okazało się, że mam sporo takich starych perełek do nadrobienia. Główny bohater przebrał się za Buckaroo Banzai w jednej ze scen i uświadomiłem sobie, że w ogóle nie kojarzę tego tytułu. Powie mi ktoś, czy warto to nadrobić? ;)
Po obejrzeniu i przeczytaniu "Player One" oraz nawiązaniach, chciałem to obejrzeć. Niestety jak w tytule, ogromnie się zawiodłem. Spodziewałem się, bardziej ustabilizowanego scenariusza i jakiejś harmonii wątków. Nie wiem, czy taki był zamysł - jeśli tak, to najwidoczniej do mnie nie trafił.
Na plus muzyka...
To jest chyba najgorszy film w dziejach kinomatografii. Wyłącznie dla widzów o mocnych nerwach, czyli masochistow. Fabuła : hmmm
Kilku kolesi (a obsada całkiem niezła) niewiedzieć czemy biegaja za jakimiś niesfornymi kosmitami co są głupsi niż na to wyglądaja (a wyglądają naprawde durnie), no i jest jeszcze dziwka...