jestem filologiem i mogę napisać tylko, że zrobiono z nas wariatów. Owszem, zdarzało mi się czytać książki na temat narracji w 3 osobie i fokalizacji, ale nie zamierzam ukatrupić wszystkich żeby uzyskać nagrodę o której za 10 lat i tak nikt nie będzie pamiętał.
Praktyka pokazuje, że książki tapetowane przez krytyków nagrodami znikają z pamięci czytelników jak sen złoty. Te wszystkie, o których pisze się na okładkach, że będą czytane przez pokolenia. A może zresztą teraz już trochę mniej takich pierdół wypisują. Ale w latach 80. standardowy tekst na okładkę.