Zdziwił mnie głos Jezusa, który na końcu filmu przemawiał do Piotra. Był to głos starca, nie wiem dlaczego tak to zrobili, przecież nigdy nigdzie Jezus nie był przedstawiony jako stary człowiek.
Więc dlaczego Piotr zwraca się do niego "Chryste"? To musiał być Jezus bo przecież powiedział do Piotra: "Gdy opuszczasz mój lud, do Rzymu idę, by mnie ukrzyżowano po raz wtóry". A przecież to Jezusa ukrzyżowali a nie Boga Ojca.
Wydaje mi sie ze tak to lepiej wyglada. Jezus to był człowiek. A w sumie Ojciec i Jezus to niby ta sama osoba lol.
w książce św. Piotr spotkał na drodze Jezusa, ale słyszał swój własny głos i tak samo było też i w filmie
Specjalnie spojrzałem jeszcze raz na ten fragment książki i nie było tam nic o tym, że św. Piotr słyszał swój własny głos. Cytuję:
"- Chryste! Chryste!...
I przypadł głową do ziemi, jakby całował czyjeś stopy.
Długo trwało milczenie, po czym w ciszy ozwały się przerywane łkaniem słowa starca:
- Quo Vadis, Domine?...
I nie usłyszał odpowiedzi Nazariusz, lecz do uszu Piotrowych doszedł głos smutny i słodki, który rzekł:
- Gdy ty opuszczasz lud mój, do Rzymu idę, by mnie ukrzyżowano po raz wtóry."
Tak w ogóle to był głos Franciszka Pieczki, więc brzmiało to, jakby sam ze sobą rozmawiał ;)
Może chodziło o ukazanie, że słyszy w sobie taki wewnętrzny głos, Boże natchnienie.