PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=902}
8,0 32 471
ocen
8,0 10 1 32471
8,7 30
ocen krytyków
Rękopis znaleziony w Saragossie
powrót do forum filmu Rękopis znaleziony w Saragossie

To koronny dowód tego, że w Polsce może powstać udany film rozrywkowy, będący wielkim widowiskiem i intelektualnym wyzwaniem. Nic tutaj nie jest poważne, zasadą jest gra z konwencją. Można zaryzykować twierdzenie, że Has staje się prekursorem kinowego postmodernizmu (jak blisko stąd do Lyncha, Greenawaya, Jarmuscha!...).
Konwencja filmowego żartu, anty-superprodukcji nie przekreśla autorskiej staranności. Scenariusz wysnuty z kilku wątków powieści Potockiego jest po prostu arcydziełem. Imaginacyjna Hiszpania, tak „hiszpańska”, jak tylko to możliwe, powstała dzięki świetnym kostiumom, barokowym dekoracjom, a przede wszystkim pracy kamery w skalistych plenerach Ojcowa. Czołówka polskich aktorów sprawiła się bezbłędnie. Spośród fantastycznych ról i epizodów, moimi ulubionymi są Paszeko (Pieczka), kawaler Toledo (Kobiela) i Pedro Velazquez (Holoubek). Świetnie wyczuli umowną, prześmiewczą konwencję całości...

To, co w „Rękopisie...” stawia przed odbiorcą największe wyzwanie, to finezyjnie poskręcana, szkatułkowa kompozycja. Można oczywiście, przy pewnym wysiłku, poskładać tę historię, zorientować się, co jest spiskiem Gomelezów, co snem, a co jawą. Nigdy nie będzie to jednak całość koherentna, jak również specjalnie znacząca. Gmatwanina pustych znaków, zagubienie w absurdalnym, zapętlonym labiryncie, jest zapewne przyczyną załamania prostolinijnego umysłu Alfonsa Van Wordena... Wyjściem jest chyba poddanie się tej fantazji, łowienie jej żartobliwości i tego, co mówi ponad samą fabułą o sposobie ludzkiego myślenia i o wyobraźni twórczej...

Niektórzy widzą w „Rękopisie...” najlepszy film polski. Jest on także wysoko ceniony za granicą. Ja w ocenie jestem nieco bardziej wstrzemięźliwy. Uważam go za jeden z KILKU naszych najlepszych filmów i za jeden z KILKU najlepszych filmów Hasa. I oczywiście polecam gorąco.
Jak dla mnie „Rękopis...” mógłby nigdy się nie kończyć... Z chęcią pozwoliłbym się wodzić na manowce tej magicznej rzeczywistości już zawsze. Ale „także godzina rozstania ma swoją słodycz”...

Woyciesz

Woyciesza zawsze warto czytać (jaka szkoda że "zamknięte do odwołania"). Jedna mała uwaga - te jurajskie skały ilustrujące hiszpańskie plenery nie znajdują się w Ojcowie, tylko kilkadziesiąt kilometrów na północ od niego. To Góra Zborów koło wsi Podlesice.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones