PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=484297}

Red

7,1 126 169
ocen
7,1 10 1 126169
6,0 17
ocen krytyków
Red
powrót do forum filmu Red

Willis nigdy nie był gwiazdą ambitnego kina, ale ostatnio grywa juz w takich chłamach, że szkoda czasu na oglądanie.

ocenił(a) film na 9
eltoro10000

hmm. yhy, taaa

ocenił(a) film na 3
eltoro10000

co prawda, to prawda... willis to willis.....

ocenił(a) film na 6
eltoro10000

Nie widziałam jedynki, więc mam zamiar to zrobić, zanim pójdę do kina na 2. cz. Twoje opinia mnie nie zachęca, ale sprawdzę, bo są też wpisy entuzjastyczne. Ciekawa jestem kto miała rację ;)

ocenił(a) film na 7
Alina23

Bardzo dobry komediowy film akcji ze świetną obsadą. Szczerze polecam... lepiej nie sugerować się opiniami osób, co dają ocenę 1-3 filmowi, którego średnia ocena z pośród ponad 50 tysięcy głosów wynosi 7,1. Do tego krytycy filmowi też oceniają ten film pozytywnie.
Mam nadzieję, że 2 też będzie trzymać podobny poziom.
Także śmiało możesz obejrzeć. :)

ocenił(a) film na 4
qiks33

Ciekawe jest to, że jak ktoś krytykuje film z wysoką oceną to niepolecacie innym kierować się jego opinią, bo film ma wysoką ocenę, a w innym przypadku gdy film ma niską ocenę, a wy go lubicie to piszecie aby nie patrzeć na ocenę filmu, bo ludzie się nie znają.

ocenił(a) film na 4
qiks33

Ciekawe jest to, że jak ktoś krytykuje film z wysoką oceną to niepolecacie innym kierować się jego opinią, bo film ma wysoką ocenę, a w innym przypadku gdy film ma niską ocenę, a wy go lubicie to piszecie aby nie patrzeć na ocenę filmu, bo ludzie się nie znają.

ocenił(a) film na 9
zulombo

"nie" z czasownikami piszemy rozłącznie. Ja nigdy nie kieruję się opiniami innych, stać mnie na własną. I jestem szczerze ciekaw, dlaczego Ty dałeś temu filmowi zaledwie 4.

zulombo

K..wa to zaraz doznasz objawienia...ja POLECAM...NIGDY nie kierować się opiniami bydła w dziedzinach...których ocena polega nie na wiedzy, umiejętności,praktyce tylko.........na "widzimisię".
Sugerowanie się opiniami plebsu w takich dziedzinach to jak pytanie się obcych ci ludzi, zupełnie z dupy wziętych - czy będzie CI się podobało jak pomalujesz sobie pokój na fioletowo.

ocenił(a) film na 4
rhotax

Jesteś godnym następcą Friedricha Nietzschego.

rhotax

I like!

ocenił(a) film na 8
qiks33

Popieram ;) Zasiadając do tego filmu nie spodziewałam się jakiegoś głębszego przekazu czy zagmatwanej fabuły - liczyłam na akcję i humor - i to miałam, więc jak dla mnie - super :)

ocenił(a) film na 6
eltoro10000

Nie było az tak źle, ale szału też nie ma :( A taaaka obsada....

Alina23

;-) Jak to się mówi, dupy nie urywa. Niestety to już nie te czasy, kiedy pewne nazwiska w obsadzie gwarantowały dobre kino. Dziś nawet taki De Niro, czy Al Pacino grają w strasznych szmirach. O Willisie już nie wspomnę, bo on nigdy dobrym aktorem nie był, ale przynajmniej na ogół gwarantował dobre kino sensacyjne. Dziś tak samo zszedł na psy.

ocenił(a) film na 6
eltoro10000

Przykra sprawa, ale muszę się z Tobą zgodzić. Dawno nie powstał film, który wbiłby mnie w fotel. O swietności filmu nie świadczy juz ani obsada, ani rezyseria, ani scenariusz. Zresztą, teraz w większości powstają- co mnie strasznie wnerwia- w większości remaiki, sekuele, prekuele(pisownia umowna). Jakby twórcom zabrakło pary... Wszystko to jakies mdłe :(

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Alina23

to prawda! ale powstają dzieła, które zachwycają (choć to inne rodzaj filmu) mnie zachwyciła "Samsara" 2011

ocenił(a) film na 9
eltoro10000

Skoro nie był nigdy aktorem, to dlaczego uważasz że zszedł na psy? Jeśli ktoś nie lubi danego aktora to niech nie ogląda filmu, tylko z góry niech daje mu 1. Po co sobie czas marnować? Jeśli rajcuje cię "ambitniejsze" kino to nie marnuj czasu na ino amerykańskie, tylko przerzuć się na rumuńskie

dragoonkiler

Nie twierdziłem, że nigdy nie był aktorem, tylko, ze nie był dobrym aktorem. Jedno słówko, a zasadniczo zmienia sens zdania. Zszedł na psy, ponieważ grywa w coraz gorszych produkcjach. Czasy, kiedy mógł przebierać w scenariuszach po prostu dawno minęły i wygląda na to, że bierze wszystko jak leci. Wyłożyłem tę myśl całkiem jasno, jak widać nie dla wszystkich. Amatorzy kina klasy C nie zrozumieli.
P.S. Kino amerykańskie też bywa ambitne, ale nie mam nic przeciwko kinu typowo rozrywkowemu, byle nie takiemu, w którym twórcy traktują widza jak idiotę bez mózgu.

ocenił(a) film na 9
eltoro10000

Uciekło mi słówko "dobry". Czasem tak jest jak się człowiek spieszy. Ja nie widzę, aby schodził na psy, ciągle gra w nierealnych filmach akcji, dostaje 10 kul i biega dalej zabijając mnóstwo ludzi po drodze. Każdy lubi się pośmiać i popatrzeć na wyczyny, które odbiegają od realności, dlatego Ludzie wolą obejrzeć Red'a niż Antychrysta czy Melancholię. A co do Willisa nie ważne w jakim filmie nie zagra, zawsze gra tak samo, jak Linda w polskich "superprodukcjach" i nie ma co się do niego przyczepiać, jest popyt na tego typu aktorów.

dragoonkiler

No, może i gra tak samo, o ile to można nazwać grą, ale jednak jest różnica między takimi filmami jak "In Country", "Pulp Fiction", "12 małp", czy nawet pierwszą "Szklaną pułapką", a takim "Red', czy ostatnią "Szklaną pułapką". Od początku kariery grywał w strasznych ramotach, ale między nimi zdarzały się i perełki, tymczasem od dobrej dekady w niczym dobrym nie zagrał. Zresztą nie ma w tym nic dziwnego, skoro nawet De Niro grywa w coraz gorszych szmirach(jak już nadmieniałem), to co się dziwić Willisowi. Kino potrzebuje młodych, ci starzy sprzedają się coraz gorzej i przyciągają coraz mniej widzów.
Inna sprawa, że odnoszę wrażenie, że aktorzy przestali się szanować i zaczęli się dostosowywać do gustów coraz mniej wybrednej widowni. Jak zobaczyłem Ala Pacino i Johnny'ego Deppa w takim szajsie jak "Jack and Jill" to już naprawdę pomyślałem, że świat się kończy...
P.S. "Ludzie" wolą "Reda" niż Antychrysta" czy "Melancholię"? Heh, to chyba ci sami "Ludzie", co wolą posłuchać "Ona tańczy dla mnie", niż Pink Floydów, czy Procol Harum, ale cóż, przecież wszystko jest dla ludzi...;-)

ocenił(a) film na 6
eltoro10000

Kochankowie z księżyca (2012), według mnie bardzo dobry film, podobnie Alpha dog (2006) i ee to tyle. Perełki i teraz się zdarzają, ale rzadziej niestety.
Co do Pacino i De Niro, też niestety prawda.
Co do tego filmu, to jakoś tak wyszło, że mi się podobało. Nie za specjalny ale było w porządku.

ocenił(a) film na 7
eltoro10000

Jeśli nie był dobrym aktorem, to jak miał zejść na psy? Ominąłeś pytanie, doczepiłeś się braku słówka.

ocenił(a) film na 7
eltoro10000

Nie istniały takie czasy, gdy nazwiska gwarantowały dobre kino. Mity rozpowszechniasz.

ocenił(a) film na 8
eltoro10000

http://www.imdb.com/title/tt1245526/?ref_=sr_2
7.0/10 na prawie 150k głosów a na webie 7.1/10 na ponad 55k jak widać wyżej a ty dajesz "1" ??? Chłopcze masz wypaczony gust, w dodatku szkalujesz jednego z najlepszych aktorów kina akcji i nie tylko... Wróć do dobranocek.

alekstar

Dziękuję za tego chłopca, ale widzisz, mam już prawie pięćdziesiątkę na karku i kilka tysięcy obejrzanych filmów za sobą jako zagorzały kinoman od wczesnych lat szczenięcych. Wysokość oceny na internetowym portalu niestety ma się nijak do prawdziwej wartości filmu. Przeciętny widz kinowy, to jak pisał nieodżałowany Zygmunt Broniarek, to jedenastoletni Murzyn analfabeta i pod jego gust robi się większość filmów, bo to oni wydają kasę na bilety. I pisał to dwadzieścia lat temu, przed dobą Internetu. Dziś jest znacznie gorzej, radzę Ci więc nie sugerować się cyferką wysokości oceny przy danym filmie, gdyż mówiąc brutalnie, większość klikających to półgłówki, dla których dobrymi aktorami są Van Dammy, Szwarceneggery, Stallony i Willisy, a kino ambitniejsze to dla nich strata czasu. Z tego co piszesz można wywnioskować, że niestety ty też zaliczasz się do tego rodzaju widowni...

ocenił(a) film na 8
eltoro10000

OK. każdy ma prawo postawić ocenę jaka mu wpadnie do "łba". Ale zakładając temat "Żałosna ramota w stylu Hudsona Hawka" sam prosisz się o ripostę i sprzeciw dając ocenę *1*? A co do cytatu Broniarka, musiał te słowa pisać chyba w dobie komunizmu (czyli ponad 20-cia lat temu), bo dzisiaj uznano by je zapewne za rasizm. A na Filmwebie na ten film mogło oddać głos co najwyżej 0,01% "jedenastoletnich Murzynów analfabetów" Pozdro.

alekstar

Tak, to było w czasach, w których nie było jeszcze takiego wynalazku jak poprawność polityczna. Stare dobre czasy. Dla twojej informacji: w Polsce nigdy nie było komunizmu.
Tak, każdy ma prawo wystawić ocenę jaka mu się podoba. I ja i ty. Ja wystawiłem, ty zaś nie zająłeś się oceną filmu, tylko przypuściłeś niewybredny atak na mnie. Cóż, typowe zachowanie dla dzisiejszych czasów. Brak znajomości kina, brak argumentów i przede wszystkim brak kultury. Za to natychmiastowa gotowość do obrażania wszystkich, którzy mają inne zdanie.

P.S. To określenie z Murzynami to taka przenośnia. (Koniecznie sprawdź co to znaczy). Zdziwiłbyś się ilu mamy w kraju jedenastoletnich Murzynów analfabetów. Jako oceniających na Filmwebie szacowałbym ich na jakieś 90%...

użytkownik usunięty
eltoro10000

"Brak znajomości kina, brak argumentów i przede wszystkim brak kultury. Za to natychmiastowa gotowość do obrażania wszystkich, którzy mają inne zdanie. "

"Zdziwiłbyś się ilu mamy w kraju jedenastoletnich Murzynów analfabetów. Jako oceniających na Filmwebie szacowałbym ich na jakieś 90%..."

No super .. najpierw narzekać na chamstwo a potem obrazić 90% użytkowników

ocenił(a) film na 8

to samo pomyślałam. zadziwiające, jak łatwo jest nie zauważyć w sobie wady, którą się komuś wytyka.

Naucz się odróżniać wypowiedź ogólną, na temat jakiejś nieokreślonej grupy ludzi, od personalnego ataku na kogoś konkretnego, bo różnica jest zasadnicza. To naprawdę nie jest takie trudne do zrozumienia.

użytkownik usunięty
eltoro10000

przestań bredzić , wiesz dobrze że film na jeden nie zasługuje , jest masa znacznie gorszych filmów , sypiesz pseudo intelektualnymi wypowiedziami że aż w dupie szczypie

Jakbym uważał, że nie zasługuje to bym na tyle nie ocenił. Jaki miałbym interes w ocenianiu niezgodnym z własnym gustem? Przecież to bzdura.
A na to ostatnie zalecam kąpiel, powinno pomóc...

ocenił(a) film na 7
eltoro10000

A jaki masz interes w obrażaniu ludzi?
Jest coś w niektórych ludziach, że samo zaszkodzenie komuś lub czemuś ich cieszy. W tej rozmowie też jesteś agresywny. Jak to tłumaczyć interesem?

ocenił(a) film na 8
eltoro10000

no to tylko dodam, że właśnie ta wypowiedź na temat jakiejś nieokreślonej grupki ludzi mnie zezłościła.

ocenił(a) film na 8
eltoro10000

proszę pana. przede wszystkim kino, jako forma sztuki to ma do siebie, że jest odbierane indywidualnie. nie te czasy, kiedy się rzekło "Słowacki wielkim poetą był" i basta! wolność, o którą bili się nasi przodkowie, pozwala nam dowolnie wybierać także filmy, które uważamy za dobre, choć niekoniecznie muszą być one ambitne. tak samo nie pochwalam wywyższania się wielbicieli muzyki klasycznej, jak i tzw prawdziwego kina. osobiście znam wiele osób (i sama się do nich poniekąd zaliczam), które z wielką łatwością a nawet przyjemnością odnajdują się w różnych, często niezwykle odległych, klimatach muzycznych, literackich, kinowych. i proszę mi wierzyć - nikomu z nas nie przyszłoby nawet do głowy nazywać ludzi o bardziej jednorodnym guście półgłówkami. myślę, że o kulturze i inteligencji świadczy nie tyle gust co umiejętność odnoszenia się do innych, nie sądzi pan?

antygrafik

O kulturze poniekąd tak, z inteligencją to raczej nie ma nic wspólnego. Jeśli o mnie chodzi to jestem z natury człowiekiem tolerancyjnym, a na Filmwebie wypowiadam się zwykle jedynie na temat filmów. Niestety, jak na większości portali internetowych, są tu użytkownicy, którzy po przeczytaniu opinii, z którą się nie zgadzają, zamiast polemiki dotyczącej filmu, natychmiast wyrażają swoją opinię (w mniej lub bardziej niewybrednych słowach), na temat osoby, z której opinią się nie zgadzają. Staram się nie odpowiadać na kretyńskie zaczepki, ale przyznam się, że nie zawsze mi się to udaje i zdarza mi się wdawać w kłótnie z różnymi internetowymi trollami. Spójrz na historię tego wpisu od początku.(Piszę per "ty" i sam nie wymagam tytułowania per "pan", wiek nie ma w Necie znaczenia). Napisałem, że film jest do bani, bo tak uważam, i wszystko było kulturalnie, dopóki nie ujawnił się "pan" alekstar, któremu dyskusja na temat filmu nie wystarczyła i postanowił odnieść się do mnie personalnie. Co wywołało moją nieco ostrzejszą odpowiedź. I tak było dosyć lajtowo, trzeba przyznać. To tyle jeśli chodzi o odnoszenie się do innych. Po prostu zwykle odpowiadam tą samą kartą. Jeśli uważasz, że to niekulturalnie to trudno. W takim razie jestem chamem. Chamstwo w życiu należy zwalczać siłom i godnościom osobistom...
Co do mojej opinii o ludziach oceniających filmy na Filmwebie, to jest jaka jest, i trudno, mam też opinię o miłośnikach disco polo, czy o ludziach nie czytających książek. Jeśli tobie i twoim znajomym nie przyjdzie nawet do głowy nazywać kogoś półgłówkiem to może jesteście tacy poprawni politycznie, a może to po prostu hipokryzja. Ja lubię nazywać rzeczy po imieniu.
Kino oczywiście, jak wszystkie formy sztuki podlega indywidualnej ocenie i gustom i nikt nikogo nie zmusza by go Słowacki zachwycał, skoro nie zachwyca tylko nudzi (jak mnie Bruce Willis), niemniej istnieją pewne uniwersalne kryteria oceny, w przypadku filmu są to nagrody filmowe (te pozytywne i te in minus, jak Złota Malina), przyznawane przez zawodowych krytyków, bądź znawców kina, choćby członków Akademii Filmowych, a nie jak tu na Filmwebie, przez całkiem przypadkowe osoby, które zaczynają swoje recenzje od: "mi tam się film podobał, bo był super..." , którzy ani się nie znają na filmie, ani nawet pisać po polsku nie umieją. I nie ma się co dziwić, że jakieś filmidło klasy B, C, czy Z, ma to ocenę powyżej 7, jak choćby Red.

ocenił(a) film na 8
eltoro10000

nie uważam, żeby tolerowanie cudzych gustów było hipokryzją. zwłaszcza, że często pokrywają się one z moimi. po prostu nie ograniczam się do jednego gatunku filmowego, czy muzycznego. są "dzieła", których nie przyjmę, choćby nie wiem, jak klasyczne, uznane, docenione, wybitne były, są gnioty które z tych, czy innych względów bardzo lubię. i na odwrót. czy to mnie czyni półgłówkiem?
uniwersalne kryteria w postaci ocen i nagród? a czy przypadkiem te nagrody nie są od jakiegoś czasu poddawane krytyce za stronniczość i nieadekwatność? jest gdzieś ranking najbardziej przecenionych filmów w historii, czyż nie? zdaje się, że przoduje Titanic.
zwykłam zawierzać jedynie swojej ocenie, gdyż w końcu to ja, przyjmując dany twór, mam za zadanie odpowiedzieć sobie: co autor miał na myśli i czy tę myśl przekazał w sposób dla mnie czytelny i przekonywujący.
myślę, że chyba mylisz nieco pojęcia. to nie jest portal wyłącznie dla profesjonalnych krytyków filmowych, a dla ludzi oglądających filmy i chcących się na ich temat wypowiedzieć. nie muszę być Christianem Laboutinem, żeby powiedzieć, że buty są dla mnie nieestetyczne i niewygodne.
owszem, niekiedy nie da się prowadzić kulturalnej wymiany zdań (i mnie się zdarza sypnąć pieprzem) i zgodzę się nawet, że zostałeś sprowokowany, ale wypadałoby odnosić się do chamstwa ad personam, a nie przy okazji gnębić Bogu ducha winnych użytkowników portalu tylko dla zasady, by udowodnić swoją rację.

antygrafik

Ale ja przecież nie gnębię niewinnych użytkowników, wszak napisałem, że naprawdę mam o nich takie zdanie. Zostałem jedynie sprowokowany do jego wyartykułowania.
Nie mylę pojęć, bo przecież nie twierdzę, że jest to portal dla profesjonalnych krytyków, przeciwnie, boleśnie zdaję sobie sprawę, że oceniają tu głównie laicy z bardzo wątpliwym gustem i znikomą znajomością rzeczy. Możliwe, że to ty mylisz pojęcia w kwestii tolerancji, bo tolerancja nie polega przecież na akceptacji i zgodzie z czyimś gustem czy poglądami. To, że toleruję czyjeś zdanie i przyznaję mu całkowite prawo do jego posiadania i wyrażania, nie znaczy, że mam się z tym zdaniem zgadzać, ani, że nie mam prawa go krytykować. Wręcz przeciwnie. Tolerancja to jeden z moich ulubionych tematów i mógłbym o niej długo dyskutować, ale oczywiście to nie miejsce i czas. I tak się rozpisuję ponad miarę, jako, że wydajesz mi się interesującą interlokutorką, o co w tu w Necie trudno w tym zalewie głupoty, ignorancji,chamstwa i nieuctwa.
Jeszcze tylko kilka słów na temat obiektywizmu oceny. Oczywiście, że nie ma uniwersalnej miarki, którą można zmierzyć poziom artystyczny filmu czy ocenić bezbłędnie jego wartość. Nawet szanowna "kapituła" Oscarowa popełnia rażące błędy. Titanic to pikuś, ale nagrodzenie dziewięcioma statuetkami takiej ramoty jak "Angielski pacjent" to już była granda w biały dzień. Tak samo przecież jest z innymi dziedzinami sztuki. Jak ocenić, że dany obraz jest sztuką, a inny kiczem? Kiedy przeciętny zjadacz chleba patrzy na obraz Picassa widzi tylko zwykły bohomaz. A znawcy twierdzą, że to wielka sztuka warta miliony. Tak samo przeciętny filmwebowy oglądacz widząc film Bunuela, Saury, Viscontiego, czy Bergmana, skomentuje, że to szajs, który przewinął po 10 minutach, a i tak żałuje, że zmarnował te 10 minut i oceni na jedynkę. Natomiast jak zobaczy Szwarcego w akcji, któremu pomaga Rambo, Statham, "Huk Noris" i "Bruce Wilice" , albo jakąś amerykańską militarną agitkę, w której jest dużo strzelania i ponoć "autentyczności" (Act of Valor), to zaraz z wypiekami oceni na 10 i podzieli się swoją "recenzją" jaki to superowy film obejrzał. Niestety. Ale czy powiesz, że miłośnik filmów ze Stallone jest takim samym znawcą kina jak ten, co lubi Kurosawę, czy Felliniego, bo wszak to tylko kwestia gustu, a wszystko jest dla ludzi? Możemy się spierać o Titanica (który nawet mi się podobał), ale czy nie mam prawa powiedzieć, że Tramwaj zwany pożądaniem, albo Lot nad kukułczym gniazdem to kino przez duże K, a tacy choćby "Niezniszczalni"(czy Red) to szajs niskich lotów, bo to będzie wartościowanie podyktowane wyłącznie moim gustem? Tak uważasz?
No dobra, bo się zapędzam...Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi.

użytkownik usunięty
eltoro10000

każdy wie o co Ci chodzi ... miałeś zły dzień ... Red pod ręką ... upust żalu ... brak jaj na przyznanie się .... bezsenność .... nocne kłótnie na forum .... sraczka .... wizyta u lekarza .... psychiatry .... szpital psychiatryczny .... 6 stóp pod ziemią

To nie miejsce na pisanie pamiętnika kolego. Ani na wypisy z twojej karty chorobowej.

użytkownik usunięty
eltoro10000

dlaczego nie ?

ocenił(a) film na 7
eltoro10000

Gdy opowiadasz o tym, ile masz lat i ile to filmów oglądasz, też sobie pod nosem powtarzasz, że to nie miejsce na pamiętnik?

Czy powyższa wypowiedź zgadza ci się z zapewnieniami, że piszesz na tym forum głównie o filmach?

ocenił(a) film na 8
eltoro10000

ale ja nigdzie nie napisałam, że coś akceptuję albo nie poddaję tego krytyce. mogę skrytykować Majteczki w kropeczki, ale dlaczego mam nazwać osobę, która to uwielbia półgłówkiem? kiepski gust niekoniecznie idzie w parze z niskim IQ albo głupotą ogólną.
ogólnie wyznaję dość szerokie pojęcie tolerancji głównie z racji tego, że obracam się w bardzo zróżnicowanych kręgach i nie każdy ma równie wspaniały gust, jak ja :).
ależ ty masz prawo wartościować wszystko, jak chcesz! na tym polega własne zdanie i własny gust. nie uznaję jednakowoż określanie jakiegoś większego ogółu mianem "półgłówków". zwłaszcza, iż sama choćby rykoszetem do tego ogółu się zaliczam.
przykro mi, ale zawsze wpadam w dziwną irytację, gdy czytam komentarze w stylu: "pop to muzyka dla półgłówków, jedyna słuszna muzyka to muzyka klasyczna", albo "Bergman cię nudzi to jesteś idiotą". dla mnie to bufonada. a tak poniekąd interpretuję twoje wypowiedzi. może z lekkim nadużyciem ;).
osobiście lubię Arnolda jeszcze z czasów dzieciństwa, podobnie Bruce'a. nie uważam ich za aktorów wybitnych, ale lubię. lubię też Kurosawę i Lot nad kukułczym gniazdem. ale nie piszę tego pod każdym tematem.
i nie, nie znam się na kinie. podobnie, jak na literaturze, którą niby studiowałam, ale już wówczas stwierdziłam, że najważniejszym krytykiem jestem ja sama, bo to ja muszę wiedzieć co oglądam/czytam/słucham, po co oglądam/czytam/słucham i jakie to na mnie wrażenie robi.
jeśli uwielbiam Jane Austen i powiem jednocześnie, że była kiepską pisarką to czyni to ze mnie raczej hipokrytkę czy może osobę o wyjątkowo kiepskim guście i wysokiej samoświadomości?
a kim jestem, jeśli filmowi, który mi się podobał, dam 1 albo coś koło tego tylko dlatego, że ma kiepskie recenzje?
osobiście filmy oceniam dla siebie. chcę wiedzieć, do czego warto wrócić. i docenić to, co sprawiło, że serce szybciej mi zabiło.
w sumie, jak na dyskusję chama z półgłówkiem całkiem uroczo idzie :)
pozdrawiam serdecznie.
PS przepraszam, że nieskładnie to wyszło, ale nie mam weny, a myśli mnóstwo.

ocenił(a) film na 7
eltoro10000

Wyuczenie się, że należy cenić Kurosawę bardziej niż Stallone'a, to nie jest kwestia inteligencji, a braku własnych kryteriów oceny. W ocenie sztuki funkcjonuje wiele mitów na temat kultowości czy wielkości. Coś było popularne pół wieku temu, a dziś jest dla widzów nudnawe. Dawni krytycy wierzą święcie, że mają rację, wiedzę, doświadczenie (tak się powołujesz na latka swoje), ale w praktyce jedynie promują filmy, które lubią. Zachowują się tak gimnazjalnie, jak gimnazjaliści.

ocenił(a) film na 7
eltoro10000

Nie jest prawdą, że wypowiadasz się głównie na temat filmów. W wątkach, które zauważyłem, atakujesz ludzi.

ocenił(a) film na 7
eltoro10000

O, naprawdę uważasz, że nagrody filmowe to uniwersalne kryteria. Omijasz tylko takie kwestie jak promocja - bo nagród się nie przyznaje w ciszy i tajemnicy. I oprawa gal, i transmisje, i reklamy, to ma przyciągać widza. Nagrody rozdawane aktorom mają przyciągać widza do filmu, a aktor ma przyciągać widza do gali, do telewizji.

Zawodowstwo, czyli branie za krytykę pieniędzy, nie jest miernikiem jakości krytyki. Często widać uprzedzenia, zabobony.

Krytykujesz "poprawność polityczną", bo tak ludzie intelektualnie skromniejsi lubią nazywać krytykę własnych zabobonów. Wygodniej ci przecież uznać, że ta krytyka nie jest racjonalna, ominąć wszelkie argumenty, a samo pojawienie się krytyki zrzucić na zjawiska polityczne czy społeczne.

ocenił(a) film na 7
eltoro10000

Kulturalnie nie było, bo zamiast film ocenić (do czego masz prawo), obrzucasz go epitetami (co o kulturze nie świadczy).

Jest ponadto kłamstwem, że inni zaczynają trollowanie. Już pierwsza twoja wypowiedź do mnie skierowana nie zawierała nawet słowa na temat filmu, w całości była atakiem personalnym.

ocenił(a) film na 7
eltoro10000

"Necie" i "lajtowo" to pierwsze z brzegu przykłady językowej niekonsekwencji. Jakby hipokryzja, prawda?

ocenił(a) film na 7
eltoro10000

Widzisz, bystrości się z wiekiem nie nabiera. Za to wiek często wiąże się z myśleniem "za moich czasów było lepiej", czyli z błędami poznawczymi, z narzekaniem na zmiany, czyli z nienadążaniem za tym i z głupim protestem, że już się nie jest zmian motorem.

Więcej wiedzy zdobędzie ten, kto sto filmów obejrzy rozumnie niż ten, kto tysiące filmów zinterpretuje tylko w zgodzie ze swoimi uprzedzeniami. Również liczbą filmów nikt inteligentny nie musi się zasłaniać.

Gdybyś ocenił merytorycznie, byłoby to widać. A zrobiłeś tylko tyle, że dałeś 1, bo ci się film nie podobał, a taki infantylizm na starość też się zdarza. Próbujesz to jakoś uzasadnić sugestiami, że kino powinno być ambitne, ale takiego prawa również jeszcze nie odkryto. Kino jest dla ludzi. Dobre buty to niekoniecznie te niejasne, symboliczne i pełne nawiązań. Niektórzy lubią buty wygodne, trwałe i w miarę możliwości estetyczne. Analogicznie nie jest celem istnienia kina jakaś ambicja komplikująca i wikłająca. Kino rozrywkowe nie jest patologią. Jest stale obecną znaczącą częścią kina od samego jego powstania.

ocenił(a) film na 2
hyrkan

Najwyrazniej nie zrozumiales przeslania autora watku. 'Narzekanie na zmiany, czyli z nienadążaniem za tym i z głupim protestem, że już się nie jest zmian motorem.' - wskaz mi no gdzie ow te zmiany nastapily w hollywodzkim kinie chociazby w ostatnich latach, ta sama papka od lat, powielane schematy a co za tym idzie przewidywalny do bolu scenariusz. Osobiscie nie rozumiem ile razy mozna ogladac glownego bohatera ktory bez szwanku rozwala pol miasta, poznaje- pozniej ratuje milosc swego zycia wychodzi z kazdej opresji bez szwanku etc - to tak jak czytac ta sama ksiazke przez cale zycie.
Hollywood dawno pozostalo w tyle za kinem europejskim i azjatyckim i nic nie wskazuje na to ze cos w najblizszym czasie sie zmieni. Mam wrazenie ze ten chlam wciaz trzyma sie jedynie dzieki znanym choc starym juz nazwiskom i nachalnej reklamie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones