PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=751}

Rejs

7,5 130 213
ocen
7,5 10 1 130213
7,6 36
ocen krytyków
Rejs
powrót do forum filmu Rejs

Jako trzydziestoparolatek daję temu filmowi solidne 9/10 pamiętając, że to początki filmu polskiego. Pierwsza scena: faceci wchodzą do portu bez biletu, ale robią to tak naturalnie, że nikogo to nie dziwi, nawet powstaje absurdalne wrażenie, że to oni wchodzą legalnie, a ci na statku, co się na nich gapią w tym czasie, nie są oburzeni, tylko zaciekawieni zobaczyć nowe mordy. Naprawdę nie trzeba urodzić się za komuny, żeby się już tutaj zaśmiać, tylko trzeba mieć wiedzę o absurdach systemu, w którym, aby mieć cokolwiek, trzeba było łamać zasady, co już samo przez się zasadą było. Kolejna scena to już prześmieszne wejście na pokład statku metodą ,,na służbowo". Boki zrywać na reakcję kapitana, który zamiast ich wykopać, ucieka wręcz przed nimi mając coś za uszami lub w obawie, żeby nie mieć hehe. Bardzo podoba mi się w tym filmie ukazana poczciwość różnych warstw społecznych, która to następnie jest brutalnie obita przez partyjną nowomowę i pseudo-ynteligenckie frazesy i metodykę (np. teza/antyteza pierdu, pierdu). Poczciwość, nieśmiałość tych ludzi to jest coś, co wojny i komuna zabrały bezpowrotnie pokoleniom aż do dziś. Oczywiście poczciwość w wyśmiewanym systemie była często przemocą w białych rękawiczkach i tu też to pokazano (np. scena wyrzucenia kolegi z rady). Bardzo podobała mi się scena dyskusji nowoformowanej rady, w której każdy ,,powiedział co wiedział", a raczej pokazano ludzi-zastraszone dzieci, które wreszcie ktoś chce wysłuchać. Mamy zatem i obywatela skupionego na prozaicznym łóżku do spania, proszacego o pozwolenie (jakby słusznie podświadomie wiedział, że jego prośba o zamianę łóżka to pogwałcenie setek lat wypracowanych systemów i regulaminów) i mamy drobnego zindoktrynowanego introwertyka-poetę z afazją skontrastowanego z rosłym samozwańczym kaowcem, który ,,ogarnia" cały ten burdel. I tu ważna dygresja, współcześni ludzie z niecierpliwością i politowaniem by tego poetę wynieśli ze sceny (oczywiście z pocałunkiem wsparcia na fb i plakatu uświadamiającego/ ewentualnie zbiórki internetowej), a tamci wysłuchali go do końca z wielkim zaangażowaniem niezrozumienia i mu jeszcze brawa bili! Widać różnicę we wrażliwości? Oto owa poczciwość. Następnie ludzie są na rejsie, powinni się zrelaksować, ale zamiast tego robią sobie ,,spółdzielnie mieszkaniową'' na środku Wisły, jakieś choreografie, wygibasy w jedynej słusznej sprawie, która, jak wina w Procesie Kafki, jest niedookreślona i nikt, nawet główny odbiorca-kapitan, zakłopotany niewiedzą nie wie co oni odpierd.....ją i po jaką cholerę.

ocenił(a) film na 10
zxcv1

Niezupełnie tak to ujmę, ale ogólnie się zgadzam. Widziałem kilka razy, pamiętam mnóstwo tekstów, o tym, że ktoś musi zacząć pierwszy, przeróbka piosenki przez starszą panią na "życzenie" Kaowca, "Gupi Kaowiec" ("Co pan robił w damskiej ubikacji" - odniesienie do tej sceny było nawet w spektaklu teatru telewizji, pt. "Pielgrzymi"), "miasto nad Wisłą. Dla ułatwienia powiem, że jest to imię króla, który zostawił Polskę murowaną. -Panie Kazimierzu, gdzie są klucze od kabiny? - Bardzo proszę nie podpowiadać. -Kluczbork", Mamoń mówiący, że nie podoba mu się piosenka, którą słyszy po raz pierwszy. A jest tego o wiele więcej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones