Niedościgniony wzorzec owszem był przerysowany i pompatyczny aż do poziomu kiczu, ale i tak był świetny.
Tu choć efekty nie były dużo gorsze (pamiętajmy, że w roku 1988 królowały 8 i 16 bitowe komputery) to film ocieka wręcz tandetą. Tacy komandosi daliby się wystrzelać byle wieśniakowi mającemu pierwszy raz AK47 w rękach, a tytułowe zło jest wyjątkowo niemrawe.