niestety te panie nie powalają urodą na kolana. Było już kilka włoskich filmów tego gatunku. Tu raczej się wynudzimy, do tego golizny sporo a cesarz jak zawsze obłąkany. Jedna scena mnie zaciekawiła ale bardziej w kwestii ciekawostki historycznej. Kaligula urządza sobie walki gladiatorów na tratwie, a pokonani spadający do rzeki zostają pożarci przez aligatory. Ale taka rzeka to tylko w Egipcie mogła być, a nie kojarze czy Kaligula odwiedzał ten kraj. Wydawało mi się ze podróżował pod Galii...