Nie wiem dlaczego wam się nie podobał ten film. Według mnie Jet Li jest niezłym następcą Jackie Chana- czy jak mu tam. To z porównaniem do Matrixa to prawda- trudno- nie wszystko jest doskonałe. Uwielbiam filmy o kung- fu. To z historią o Romeo i Julii jest trochę naciągane. Główni bohaterowie nie są w sobie zakochani- nawet laik zauważy, że to tylko sympatia (nawet ani razu się nie całowali). A w filmie nie chodzi o walkę gangów miedzy sobą, lecz o przełamanie stereotypów, że Chińczycy zawsze są honorowi, a Murzyni lojalni wobec siebie.