Jest to współczesna historia o zakochanym brzydalu...pisze on za kogos innego piene wiersze, przez co pomaga swojemu koledze. Jego problemem jest duuuuuży nos który przeszkadza mu w nawiazaniu blizszej znajomości... film skupia się na fakcię, iż nie najważniejszy jest wygląd lecz wnętrze a swoja droga nie wszystko...

Tak naprawdę nie mam wiele do powiedzenia o tym filmie... Nie poraził mnie swoja beznadziejnością, ani wspaniałością... "Roxanne" jest po prostu filmem przeciętnym...

Nie wiem jakim cudem zostało to dopuszczone-fabuła trochę jakby... nie z tego filmu ;-)

Witajcie .. Poluje już na pewną piosenke z tego filmu sporo czasu .. Chodzi mi o tą piosenke z tego filmu gdzie text brzmi tak (napisze tyle co pamiętam) ... "There she was .. walking down the street singing .. .. She looks good .. she looks fine .. and I really lost my mind" .. ta piosenka leci tam w scenie chyba...

Da się obejrzeć; nawet przyzwoity; są momenty nudnawe, ale kilka żartów i sytuacji ciekawych; w sam raz kiedy się nie chce nic robić.

Ten film mi sie wogole nie podobal, tylko byl tam 1 fajny aktor - Steve Martin.

Właściwie film ten jest zwykłym romantycznym typowo amerykanskim smęcidłem, ale jak zawsze Amerykanie mają na ratunek swoje gwiazdy. I tu też cały film ratuje Steve Martin, świetny jak zwykle, trochę mu pomaga urodziwa Daryl Hannah. Poza tymi osobami, reszta jest niezauważalna.

Ten film, choć w wielu momentach śmiesznie głupkowaty, wzruszył mnie. Polecam wszystkim!

pozbawionego tandety towarzyszącej przełomu tamtej dekady z następną, jak również samego Steve Martina, którego z wiekiem doceniam chyba coraz bardziej.

Natomiast zachowanie głównej bohaterki wyjątkowo odrażające. Sama fabuła, chcąc nie chcąc, jest ciekawą obserwacją dotyczącą funkcjonowania takich osób;...

Witajcie .. Poluje już na pewną piosenke z tego filmu sporo czasu .. Chodzi mi o tą piosenke z tego filmu gdzie text brzmi tak (napisze tyle co pamiętam) ... "There she was .. walking down the street singing .. .. She looks good .. she looks fine .. and I really lost my mind" .. ta piosenka leci tam w scenie chyba...

Śmieszny, trochę dramatyczny los głównego bohatera...
ale okazało się, że to dobry gość... chcący szczęścia dla swojej ukochanej.
Nie tylko wygląd się liczy,... to motyw tego filmu.
Nie ma co się wiele rozpisywać.
Jako melodramat jednak, klapa. Komedia romantyczna lepiej temu pasuje.
Ocena: 6/10 (komedia...

melodramat to na pewno nie był ;]