Przyznaję, że film nie był za dobry. Mnie zainteresował dopiero po 2 godz. oglądania i potem oglądało się nawet przyjemnie. Piosenki słabe, obsada też. Ale muszę Ci powiedzieć, że to nie jest Bollywood, więc następnym razem się upewnij czy dobrze piszesz :P

Nie wiem po czym odróżniasz czy ten film był kręcony w Bombaju, czy w innym indyjskim mieście ... chyba po tym certyfikacie na początku każdego indyjskiego filmu :)

Nie po certyfikacie. Ten film to Kollywood. Nie wiem czy był to Twój jedyny film z Indii, jeśli tak, to na przyszłość polecam tą stronkę http://bollywood.pl/film.php?Id=412
http://bollywood.pl/
Przy prawie każdym filmie jest napisane, czy to Bolly, Tolly, Kolly, Molly-wood itd.

Qisby, zamiast psioczyć na kino tollywoodzkie (bo to Południe Indii a nie bolly!) postań lepiej przy swej hamerykańskiej papce i niesprawiedliwie osądzonych gliniarzach, CIA, FBI, masie ludzi zagubionych na maleńkiej wyspie i tym podobnych bzdurach made in usa.
Fanów kina indyjskiego, w różnej postaci, i tak nie zmartwi brak Twej obecności, przyjacielu :)

Muszę Ci przyznać rację - ten film naprawdę jest życiowy, a pod względem artystycznym to arcydzieło :))))

Nie dzielę filmów na kraje skąd pochodzą - tylko czy film mi się podobał czy nie - nie jestem zwolennikiem też jakiejkolwiek kinematografii, choć przyznaję, że skoro w USA powstaje tyle filmów to siłą rzeczy oglądam dużo filmów amerykańskich...

A-ha nie oglądam papki o niesprawiedliwie osądzonych gliniarzach, CIA, FBI rodem z POLSATU ....

Co to produkcji orientalnych to wolę kino bliskowschodnie i muszę przyznać, że gdyby nie moje dwie kobiety (żona i córka) nigdy bym tego gniota nie obejrzał !!! Ale też obejrzałem 2 warte zauważenia filmy jak : "Czasem słońce...." oraz ''Monsunowe wesele".
TO chyba tyle - a tobie dam radę - nie broń czegoś tylko dlatego że jest indyjskie ... i nie mam tu na myśli tylko filmów.

To masz pecha, że skusiłeś się na oglądanie tego filmu ;P
Obejrzałeś K3G i "Monsunowe wesele"-rzeczywiście filmy godne uwagi, ale żeby sięgać lub być zmuszonym przez swoje dwie kobiety do oglądania tego film... To jeden z najbardziej nudnych filmów indyjskich jakie widziałam, więc się Ci nie dziwię, że uznajesz to za "papkę" (jakoś tak powiedziałeś) :P
Polecam Ci Black'a! Świetny film, niedawno "opisałam" go u siebie na blogu, więc miłego czytania ;p http://www.filmweb.pl/blog/entry/506285/BLACK-+uwaga+spoiler!!!.html

Tak zgadzam sie:) Takze ogladam Indyjskie filmy, ale tez byl jednym z najgorszych :/ Nie warto wogole sie zabierac za to:/ Osoby z marnym nastawieniem do kina Indyjskiego moga tylko potwierdzic swoje tezy:/
Jak u mnie ponizej oczekiwan:/

Black bardzo fany film :P Widzialam trailer :D

A ja wam powiem, że ten film mi się podobał. To film tamilski, kręcony w trochę innym stylu niż Bollywood. Aktorzy dobrze zagrali, muzyka, miło się tego słuchało. Obejrzałam już ponad 100 indyjskich filmów i muszę stwierdzam, że spośród nich widziałam takie jak to określacie "gnioty", że "Rozważne i Romantyczne" to naprawdę dobry film.