Jak widzialam tego Teda, jego miny i wgl sposob w jaki pogrywal sobie z nimi wszystkimi to mnie trzeslo! Myslalam ze rzuce czyms w telewizor. I tak samo wkurzyla mnie ta przycmiona sedzina.. grr..
Czy ktos jeszcze tak mial?
osobiście... nie. jestem świeżo po seansie i gra Hopkinsa była bardzo przekonywująca w moich oczach. Postać Teda była skonstruowana bardzo misternie, bo nigdy nie masz pewności czy to wariat, geniusz, morderca czy zwykly cwaniak. A "pogrywanie z innymi" to właśnie jego kwintesencja! :)
Emocje wywoływane u widza świadczą o dobrym aktorstwie :) Hopkins był rewelacyjny w tej roli.
Jak dla mnie najsłabsza rola Hopkinsa (co nie znaczy, że zagrał słabo ), w dodatku bardzo irytująca.
mnie tez drażnił Hopkins w tym filmie, grał osobe wredną, ale w tak teatralny, przerysowany sposó, ze troche to było nienaturalne, sędzina mnie nie drażniła:)
i dodam jeszcze, że dlatego przerysowana, bo on jechał na bezczelnego, był tak pewny siebie, że się nawet z tym nie krył, nonszalancki sposób w jaki wyraża się o żonie, kpi, ironizuje, bo wierzy, że nic na niego nie mają i może sobie na to pozwolić.
i ta bezczelnosc oraz sposb gry są wlaśnie drazniące,
ja zreszta w ogole nie przepadam za Hopkinsem, ktory ma tą cechę tetralnego przerysowywania swoich postaci
Moim zdaniem właśnie o to chodziło i uważam, że świetnie oddał klimat postaci. Ni to psychol, ni człowiek o zdrowych zmysłach. Przeszywające spojrzenie, świetnie! Za to Ryan Gosling średnio mi w tej roli pasował. wygląda jak student prawa, a tu już takie dokonania na koncie...
Jestem ogromną fanką Anthony'ego Hopkins'a, lecz to nie dlatego sądzę, że zagrał świetnie, jak wszystkie swoje role. Zazwyczaj jest czarnym charakterem, w tej roli także się odnalazł i poszło mu świetnie :) zabójczy wzrok, ironiczny ton wypowiedzi oraz 'bandziorskie' gesty twarzy :)
No, dokładnie. Ta ironia w jego wypowiedzi, spojrzeniu. Moim zdaniem genialnie zagrał. Irytował, bo miał irytować, ale też intrygował.