za to ja się uśmiałam i wiele innych ludzi w kinie również.

widać, że trafiłaś na "zajebistą" grupę widzów.. chyba same słit 13..

a to dziwne, bo akurat dla większości 'słit 13' ten film to istne arcydzieło :) hmmm?

Nie rozumiem Cię, wyraziłaś swoje zdanie, to dobrze. Ale widać, że teraz piszesz te wszystkie komentarze by się ze wszystkimi pokłócić. Żałosne.

Zgadzam się z EveleenDiana.
A film był na serio dobry.

W takim razie kiruje Cie kilka komentarzy wyżej.

Film nie był zły. Wielu osobom się podobał. Mnie też.
Jest wzruszający. Porusza te tematy, które uznawane są za nieważne, a czasami odrażające - takie, o których nigdy byśmy nie myśleli. Główny bohater istotnie zalicza się do grupy tak zwanej Emo. Choć na początku miało tak nie być - bogaty, ma wszystko, o czym marzy, super dziewczynę, kasę, jest dość popularny. Nie, nie może być Emo. Ale ta jego fryzura... Dopiero po tym, jak się załamał. Był tak zdruzgotany, że nieświadomie wyraził zgodę na to, żeby Sylwia zrobiła mu pranie mózgu. Aby myślał, że jest terrorystą i złym człowiekiem. Dziwnym człowiekiem. Zamknął się w swoim świecie i dobrze mu tam było. Nie chciał za nic z niego wyjść, a gdy jego ojciec odłączył kabel od internetu, był wściekły.
To wszystko nie zaczęłoby się, gdyby nie pocałunek z tym chłopakiem i gdyby nie to, co stało się w czasie trwania Judo. To te filmiki i plotki, prawdziwe zresztą, go złamały psychicznie, a Sylwia go dobiła. Nie była bardzo przekonywująca, ale takiemu zdołowanemu chłopakowi może wydawać się co innego...
Dialogi były w pewnym stopniu realistyczne. Aktorzy nie mówili jak dziennikarze albo aktorzy po prostu, tylko tak, jak mówią ludzie w prawdziwym życiu. A wspaniała gra autorska Jakuba Gierszała pogłębia nas w przekonaniu, że film był wręcz pragmatyczny...

ja pierd*le ten twój plan dnia, bo ja znam plan dnia na pamięć, rozumiesz? ty masz tutaj być i masz na mnie czekać, bo na mnie się czeka i ze mną się jest, k*rwa! i mnie się pilnuje cały czas, rozumiesz? ze mną się jest i ze mną się k*rwa jest cały czas, rozumiesz?! DOBRA! sam tego chciałeś. wracam do domu sam! SAM!

Szczerze, to ja nie rozumiem samobójców. Bo żeby żyć, trzeba mieć odwagę, a samobócy to tchórze, tchórze i narcystyczni egoiści, którzy myślą, że wszystko się kręci wokół nich. Jak można odebrać sobie najcenniejszy skarb, jaki się ma ? Jak można zrobić sobie to i zrobić to najbliższym ludziom ? Ja po prostu tego nie rozumiem. Ja nie chcę tego rozumieć. Przecież życie jest po to, żeby dawać jak najwięcej innym ludziom.
najlepszy, najpiękniejszy. płakałam, jak Dominik to mówił..

ludzie, jacy wy jesteście powierzchowni... w tym filmie nie chodziło o wrzutę ze studniówki na fejsie czy o wytrysk na lekcji judo.. głównym problemem był brak porozumienia z rodzicami- najbliższymi osobami. gdyby potrafili znaleźć dla niego czas, poradziłby sobie z tą 'plamą' na honorze. oni wszystko próbowali załatwić pieniędzmi, Dominik praktycznie się z nimi nie widywał, bo ciągle pracowali. gdyby było inaczej to zauważyliby, że ich syn od paru ładnych dni nie wychodzi z domu. a jak wezwali psychiatrę, woleli faszerować go lekami, bo tak szybciej, zamiast zastosować terapię tak jak radził ten pierwszy lekarz.
nic dziwnego, że kiedy odwrócili się od niego przyjaciele (a na rodziców nie miał co liczyc), postanowił porozmawiać z kims online. a że trafił na Sylwię.. no cóż....
tak więc kończąc apeluję, żebyście spróbowali dostrzec ten rewers.


"-Krwawię cicho żyjąc
-żyję cicho krwawiąc"


film jak dla mnie 10/10

to było mega zabawne dla mnie XDDD

"Ja się chcę zabić po to, żeby umrzeć"