Nie chcę być hejterem i trollem jak niektóre osoby na dole i wypisywać, że ten Pasolini to
powalony zboczeniec i ten film to nieporozumienie. To bardzo dobry reżyser, który wywarł duży
wpływ na kino - tak myślę. Ale po obejrzeniu 'Salo' miałem przez kilka dni zrytą głowę i męczyły
mnie dziwne sny. A w trakcie oglądania myślałem, że naprawdę zwymiotuje (przy scenie jak jedli
odchody). Ledwo wytrzymałem też widok tortur; przypalanie penisa i wydłubywanie oka. Gdy film
się skończył byłem tak oburzony i zniesmaczony, że wystawiłem 1/10. Teraz jednak zmieniam na
7/10 - bo to jeden z nielicznych filmów który nie daje mi spokoju i ciągle o nim rozmyślam... Z
pewnością Salo ma też jakieś drugie dno... którego nie dostrzegam.