proponuję przeczytać 128 dni sodomy Markiz'a de Sade, łatwiej zrozumieć przesłanie filmu...dobrą stroną jest totalny perwers i jak ładnie pisze wyżej markoszmar totalne zachwianie norm etycznych, czyli krótko mówiąc scenariusz jest tu najmocniejsza stroną, reszta jest mierna...