Sadystyczne kręcenie wora miało czemukolwiek słuzyć??

Jesteś w takim razie takim samym psychopatycznym sadystą jak Tygrys.

... tu akurat przesadził. Człowiek po alkoholu jest zdolny do wielu rzeczy. Szanowny Pan też jest po kilku lufach sobą !!?? ;-)

Można przygotować do wojny w inny sposób i równie skuteczny. Najwidoczniej tak piszesz, gdyż nie przeżyłeś takiego piekła jak wspomniany Kowalski. Skoro tłumaczysz Tygrysa to zapewne reprezentujesz podobny poziom co on. Dla mnie jak ktoś głupieje po alkoholu to nie powinien go spożywać. To jeżeli ktoś kogoś zabije będąc pod wpływem alkoholu to także można go usprawiedliwić?

spacemensch co Ty pier... przygotowac do wojny? gnojenie? Tak jakbys powiedział że jak by mu wylali wrzątek na morde to by go przygotowało do zostania zaatakownaym napalmem. Hańba na trepahc że pozwalali na takie coś.

Źle odpisałeś. Odpisałeś mi zamiast spacemensch'owi.

Tak czy siak Kowalski to był trochę cwaniak... Co mu szkodziło tam na korytarzu się czołgać. Po co mu ta samowolka była... gość nawet nie chciał się nauczyć kiedy jest święto lasu.. No trudno idąc do wojska trzeba pompować, czołgać się itd... a gość od razu na wyro :) żeby kózka nie skakała...... nie broniąc oczywiście rezerwy któa posuwała się za daleko... bo na tym wojsko też nie polega ...

Kowalski był inteligętnieszy i wrażliwy i dlatego stawiał się Tygrysowi który był bezmózgowcem i kryminalistą

Od docierania to powinien być przełożony, który z założenia jest w miarę odpowiedzialnym człowiekiem (przecież nie dostał awansu za piękne oczy) i wiedzieć, do czego może się posunąć. W krajach zachodu zawsze "tym złym" w koszarach jest jakiś sierżant. Od jego głupoty nikt nie zginie, wszystkim jest ciężko, ale rzeczywiście czyni ich to lepszymi, twardszymi żołnierzami. Tylko w postkomunie mogło się zdarzyć tak, że niezrównoważony szeregowiec-kryminalista decyduje, jak ma wyglądać "docieranie" kotów. Niby "co nas nie zabije, to nas wzmocni", ale co jeśli właśnie zabije?

zolnierz ma sie bardziej bac dowodzcy niz wroga , inaczej mozna sie okpoac i wywiesic biala flage

Właśnie, DOWÓDCY, a nie kolegów z kompanii...

Oj pamieta sie jak dziadkowie wchodzili na fale, gdy mieli 003. Dzialo sie wtedy. Ale to byly czasy, gdy po ulicach nie chodzili faceci w getrach;)

Tak sobie własnie oglądam Samowolkę i stwierdzam, ze faktycznie Kowalski był krnąbrny, ba -nawet bardzo ,ale wracajac do czasów woja musze stwierdzic ,ze tez taki byłem, ale zanim taki byłem to nasłuchałem się opowiesci dziwnych tresci, jak ,starzy,, docieraja '' jak jest ciezko i co? 12 dnia mojego pobytu wpier. dostał najwiekszy twardziel jaki był na kompanii, co prawda JW1370 zaliczyłem, ale potem byłem ,,nietykalny'', wyraz twarzy dziadków bezcenny .pozdrawiam

Głupoty piszesz człowieku. Byłęś w wojsku??, bo ja byłem. W moich czasach była fala, ale nie aż taka, ale wiem, że takie sytuacje (jak w filmie) się zdarzały w czasach schyłku PRL czyli 80-tych XX wieku, a nawet były jeszcze gorsze, gdzie rurą metalową walono w pięty.
To była często masa półgłupków i często na granicy nalafabetów, nieuków - mając wtedy srednie wykształcenie bywałem z takimi idiotami w woju, zero relacji, nie było o czym porozmawiać, to był margines społęczeństwa, momentami nadajacy sie do poprawczaka albo więzienia (powinni takich w więszej ilosci wtedy trzymać w jednostkach wojskowych karnych, choćby w Orzyszu).
Musztra i rygor jest potrzebny, ale wojskowy nie kierujący się czynnościami przestępczymi.
Takich wieśniaków co mi dokuczali waliłem w ryj i łeb po woju, wetdy juz tacy cwani nie byli, a w woju młodszych broniłęm pzred starym obleśnym prostackim wojskiem z linówki.

i dodam jestem humanistą więc postępowałem jak humanista, też sie stawiałem, ale do buraków stawałem na ich poziomie jakw ryj to w ryj. Było nas takich kilku co podbnie postępowali, czasem młody silny wpierd... staremu, a jeszce tego młodego obroniłem...
tak stary często zdychał w bibblu, bo chciał pokazać że on tu rządzi, do tego byli lewusami, więc wiadomo nie poskarży sie ze mu młodszy wpieprzył, bo obciach.
tak było uwierzcie JW Słupsk i Trzebiatów

Szacuneczek... Mądre słowa...

Prawda leży gdzieś pośrodku. Sadyzm nie cechuje twardziela, tylko idiotę. W przypadku DOWÓDCY to nie jest do końca sadyzm, tylko trenowanie żołnierza, w przypadku bandy takich ćwoków, jest to zwykłe zezwierzęcenie. Ale... FALA RZĄDZI, każdy to wie. Zasady to nie tylko pisany regulamin, a ten kretyn robił rzeczy, za które nawet w gimnazjum dostaje się wpierd0l. Co mu szkodziło zrobić parę pompek? A przez jego głupotę wszyscy obrywali, nie tylko on. Nie wolno zupełnie dać sobą pomiatać, ale gdzieś jest ta granica. Ja też bym od razu nie zszedł z łóżka, ale gdy weszły "wicki", raczej wypadało zejść.