Muszę powiedzieć, że mnie się film podobał. Jest to poprostu zwykła historia człowieka, który ma poczucie, że jego życie już przeminęło i że w tym życiu wiele spraw mu się nie udało. Nic wielkiego, po prostu obyczajowy obrazek. W moim poczuciu jednak- bardzo wiarygodny. No i z rewelacyjnym Nicholsonem, dzięki któremu ten film nabiera rumieńców.