Widziałam może 5 przypadkowych odcinków, więc ogólnie znam zarys. Film obejrzałam z nudów i przyznam, że bardzo mi się podobał. Jestem wielką fanką Nowego Jorku, więc po pierwsze bardzo podoba mi się sceneria. Jestem kobietą, więc zachwyciły mnie ubrania. A sama historia? Zabawna, humor w miarę na poziomie; nawet wpadka Charlotte w Meksyku, która zazwyczaj jest dla mnie tanim humorem (np. porównując z "sytuacją" w filmie "Druhny", która była po prostu niesmaczna i żenująca) wypadła zabawnie i prosto, bez przesadnych numerów. Nie jest to wielkie dzieło, wiadmo, ale lekkie i przyjemne. Polecam.