PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=459569}

Seks w wielkim mieście

Sex and the City
6,4 79 828
ocen
6,4 10 1 79828
4,8 12
ocen krytyków
Seks w wielkim mieście
powrót do forum filmu Seks w wielkim mieście

Minęły 4 lata od momentu zerwania Carrie z Aleksandrem Petrovsky i 10 lat od chwili, gdy poznała Biga. Carrie i John James "Mr Big" Preston oglądali apartamenty w nowym Jorku z intencją by razem zamieszkać. Carrie zakochała się w jednym, przekraczającym to co sami chcieli dać. Big zgodził się je kupić. Carrie była zachwycona. Udała się więc z przyjaciółkami na wyprzedaż biżuterii Blair Ellken. 49 - letnia Samantha chciała kupić na niej pierścionek z kwiatkiem. Ktoś przez telefon przelicytował ją jednak. W łazience usłyszały od jednej z kobiet, że Blair nie zgodziła się wyjść za swojego chłopaka-miliardera i po 10 latach zastała zamknięte drzwi i spakowane walizki. Wieczorem Carrie zaproponowała sprzedaż własnego mieszkania by mieć wkład w zakup apartamentu. Obawiała się, że tylko jako dziewczyna właściciela, nie będzie miała żadnych praw do nieruchomości. Big aby ją uspokoić, zaoferował jej małżeństwo. Carrie natomiast nie chciała brylantu, ale wielką garderobę.

Na wieść o tym Charlotte wrzasnęła z zachwytu, Miranda była zadowolona a Samantha... nieprzekonana. Zgodziła się jednak na bycie pierwszą druhną. Charlotte, Carrie i Anthony zaczęli organizować wesele na 75 osób. Carrie miała też suknię ślubną: prostą i elegancką, bez metki od projektanta. Krótko potem Carrie wystąpiła w edycji wielopokoleniowej dla Vogue'a w kategorii "40+" jako panna młoda w sukniach od projektantów mody. Carrie otrzymała nawet strojną suknię od Vivienne Westwood, która widział zdjęcia z tej sesji. Wieczorem wypożyczyła "listy miłosne sławnych osób", ponieważ pisała nową książkę. Po przeczytaniu dwóch, Big powiedział, że wysłanie listu miłosnego nie było w jego w jego stylu. On był przy niej, w przeciwieństwie do autorów tych listów. Carrie, oddając książkę, zauważyła przygotowania weselne w nowojorskiej bibliotece. Była zachwycona i zdecydowała, że też będzie miała tam ślub.

41-letnia Miranda tymczasem poszukiwała równowagi między domem, pracą a życiem towarzyskim. Jej małżeństwo nie układało się najlepiej, tak jak w życiu erotycznym. Zwierzyła się w końcu dziewczynom, że od pół roku nie sypiała ze Stevem. Rozmowa jednak nie dała jej wsparcia, ponieważ reszta z nich kochała się częściej niż ona.

W Malibu, Jerrod sprezentował Samancie pierścionek z kwiatkiem, który wcześniej przegrała. Podarował jej go z okazji 5. rocznicy jak się spotkali. Samantha chciała mu wynagrodzić to seksem, ale Smith poszedł się zdrzemnąć dla urody. Samantha, leżąc sama w jacuzzi, zauważyła jednak jak jej przystojny sąsiad uprawiał seks z dziewczyną. Odtąd postanowiła go podglądać.

W Nowym Jorku trwał remont apartamentu, ale Big zaprowadził Carrie do, już powiększonej i błyszczącej bielą, garderoby. Carrie była zachwycona i na jednej z szafek postawiła swoje niebieskie pantofle. Carrie szybko sprzedała swe mieszkanie i dziewczyny pomogły pakować rzeczy koleżanki. Nawet Samantha przyjechała z dwoma szampanami, by to wszystko uczcić. Cztery przyjaciółki potrzebowały trzech dni by upakować 20 lat w 38 pudeł, jak potem powiedziała Carrie. Następnie wszystko wewnątrz wyniesiono i Carrie wyszła z pustego mieszkania.

Miranda rozpakowywała zakupy w swoim domu i planowała dzień, gdy zauważyła smutną twarz męża. Steve wyznał jej, że przespał się z inna kobietą. Żałował tego bardzo, ale Miranda po prostu wyszła zła z domu. Koleżanki nie mogły uwierzyć w tę nowinę a Miranda postanowiła się wyprowadzić, ale nadal blisko Brooklynu, ze względu na syna. Mimo błagań Steve'a, Miranda nie mogła znieść zdrady za jej plecami.

Carrie planowała nadal wesele i, ukradkiem, oświadczyła Johnowi, że będzie 200 gości. Big był w szoku i zdenerwował się, ponieważ było by to jego trzecie małżeństwo. Jemu wystarczyła by ceremonia w ratuszu i odszedł. Carrie przyszła do niego i przytulił ją. Wkrótce potem zorganizowano próbę przyjęcia weselnego. Miranda przyszła sama, wiec Steve podjechał taksówką i na jego prośbę, poprzez Samanthę, Miranda do niego wyszła. Tuż po tym jak zostali sami, Miranda wykrzyczała mu, że zniszczył to, co ich łączyło. Normalnym tonem dodała, że podporządkowała mu swe życie i wyszła. Miranda, wciąż wściekła, powiedziała do Biga, że oboje z Carrie zwariowali skoro biorą ślub, ponieważ małżeństwa wszystko przekreślają. Wyraźnie to potem zajęło Biga. Dziewczyny, wraz z Lily, urządziły sobie "babski wieczór" u Charlotte. Big zadzwonił do Carrie z wątpliwościami. Doceniał to co już ma, ale Carrie powiedziała mu, że wszystko będzie dobrze. Jak się prześpi z tematem, bo wtedy będzie wiedział co robić.

Big próbował rano jeszcze zadzwonić do swej wybranki, ale mała Lily schowała jej telefon do swojej torebeczki. Próbował nadal, ale nie odbierała. Stał samochodem przy bibliotece, gdy Carrie z przyjaciółkami już do niej weszły. Anthony poinformował je o tym, że pan młody się spóźnił. Carrie, przez komórkę Stanforda, zadzwoniła do Biga. Zanim upuściła aparat, dowiedziała się, że Big odjechał, bo stchórzył. Gdy Miranda i Charlotte wyprowadziły ją, Big zdecydował się nagle zawrócić. Gdy zauważył limuzynę Carrie, zatrzymały ją. Carie była zdruzgotana i z furą zaatakowała go w swojej sukni ślubnej i rzuciła w nim bukietem. Big przestał się odzywać, gdy zauważył agresywne spojrzenie Charlotte. Razem odjechały.

Carrie wpadła w depresję. Sama zzuła już dzień wcześniej, że coś było nie tak, ale jak przyznała, nie chciała w to uwierzyć. Nie miała gdzie mieszkać, zostawiła wszystkie rzeczy u Biga, z wyjątkiem tych, które miała u Charlotte, na podroż poślubną. Dodatkowo opłaciła mały, romantyczny hotel w Meksyku, dokąd mieli pojechać z Bigiem. Samantha zobowiązała się wyciągnąć ja z tego. Tuż po tym jak Charlotte położyła spać Lily, Miranda wyznała jej to co powiedziała do Biga. Charlotte ją uspokoiła, że to nie było to i zabroniła mówić o tym Carrie. Samantha tymczasem nic nie wskórała z wyjazdem, wiec postanowiła wyjechać, wraz z Carrie, Mirandą i Charlotte do Meksyku.

Wkrótce przyjechały na miejsce, gdzie Carrie nadal była smutna. Zanim przyszła do sypialni, koleżanki posprzątały serce z płatków róż z łoża. Carrie położyła się i zasnęła. Gdy obudziła się, Miranda przy niej czuwała a wieczorem, Charlotte. Kolejnego ranka, Samantha przyniosła jej tacę ze śniadaniem i ją nakarmiła. W końcu wstała na kawę do śniadania. Gdy dziewczyny się opalały, Miranda i Samantha pokłóciły się o to, że Miranda nie ogoliła włosów łonowych. Nagle poruszyła temat braku seksu i wyszła. Wieczorem, za pomysłem Carrie, poszły do hotelu na kolację. Po dwóch margaritach, wypitych za siebie i Charlotte, Carrie mówiła o Bigu, w sposób potępiający. Po chwili Samantha zaczęła się użalać, że jej życie kręciło się wokół Jerroda. Zamówiły też kolejną kolejkę margarity. Nazajutrz rano, Carrie nie chciała odbierać poczty na komórce od Biga a Charlotte wyszła pobiegać i poćwiczyć pilates. Miranda chwilę potem oświadczyła, że nowi właściciele jej starego mieszkania odsprzedadzą jej jej, ale za wyższą cenę. Charlotte tymczasem skończyła biegać i podczas prysznica, połknęła trochę wody. Jako, że jej ciało nie było przystosowane do meksykańskich bakterii, krótko potem Charlotte oddała płynny stolec w spodnie, co rozśmieszyło dziewczyny. Carrie przyjechała następnie sama nad wybrzeże. Odsłuchała kawałek pierwszej wiadomości od biga i wyrzuciła swój różowy aparat w morze.

Gdy przyjechała do starego domu, który był zawalony pudłami. Postanowiła zatrudnić asystentkę. Po kilku nieudanych rozmowach, jej wybór padł na bystrą i pewna siebie informatyczkę Louise z Saint Louis. Przeniosła się ona do metropolii by się usamodzielnić i zakochać. Louise zapytana przez Carrie, wyznała jej, że torebkę Louis Vuitton, którą miała przy sobie, wypożyczyła ze sklepu "BlackberrySteam.com". Carrie nic o tym nie wiedziała, więc prawdopodobnie to przesądziło sprawę. Louise okazała się świetna w swym fachu, ponieważ załatwiła dla Carrie wszystko by się znowu zadomowić.

Miranda, po powrocie z wakacji, szukała nowego mieszkania. Znalazła je w byłej dzielnicy ukraińskiej. Carrie pilnowała Lily, gdy jej mama była u lekarza. Po powrocie, Charlotte oświadczyła jej, że jest w ciąży. Obie się wyściskały. Samantha w Malibu kończyła się kochać z Jerrodem, gdy ten dostrzegł, że była jak by nieobecna. Samantha wyjaśniła mu jednak, że nie utożsamia się już, tak jak dawniej, z ich życiem. Bycie jego menadżerką ją męczyło, bo od dwóch ostatnich lat on był pierwszy, w przeciwieństwie do pierwszych trzech, gdzie ona grała pierwsze skrzypce. W Nowym Jorku Louise kazała Carrie odpowiedzieć na maile. Gdy Carrie usłyszała mail Biga "John@jjpny.com", przeczytała pierwszego maila i kazała jej je usunąć. Poprosiła Louise o to by jej poczta odsyłała malie Biga w cyberprzestrzeń. Louise zrobiła to, ale bez przekonania. Carrie i Miranda poszły do sklepu po kostium dla matki Brady'iego na Halloween. Rozmawiały o zdradzie ich mężczyzn i Miranda chciała się przyznać co zrobiła na próbnej kolacji. Carrie zauważyła jednak Vogue'a a w nim, swe zdjęcia w sukniach ślubnych. Redakcja dopisała tylko, że ślub odwołano w chwili wydania magazyny a Bradshaw nadal mieszka w Nowym Jorku. Carrie kupiła go i u fryzjera, przefarbowała się z blond włosów na ciemny kasztan. Spotkała się też z Louise i jej kolejną torebką a ta załatwiła jej nowy telefon i nowy numer. Carrie zadzwoniła do Samanthy, która podziwiała seksownego sąsiada. Chwilę potem doszła do wniosku, że śpiąc co noc z kimś innym, zachowywał się jak ona, 5 lat temu. Samantha gapiła się znacznie później na niego jak rozbierał się ze stroju kąpielowego. Nie chcąc ulegać pokusie, zaczęła częściej kupować, począwszy od pieska, kończąc na markach znanych projektantów.

Carrie wraz z Louise rozpakowywała kolejne kartony, gdy otworzyła ten ze suknią ślubną. Carrie mówiła, że nie płakała po rozstaniu a Louise dodała, że rok wcześniej rzucił ją chłopak z Saint Louise, więc wiedziała co czuje. Wciąż za nim tęskniła. Wyszły razem na drinka. W barze Louise mówiła, że Will kochał ją, ale, jak sam rzekł, nie była mu przeznaczona. Louise, pomimo to, nie skreślała miłości. Miała nawet brelok z napisem "love". Louise dostała sms-a od pewnego kelnera a Carrie pozwoliła jej iść. Wkrótce potem, Carrie i Charlotte zaczęły wybierać nowe biurko. Postanowiła zrobić remont mieszkania. Harry dzwonił wcześniej do Carrie i tak dowiedziała się, ze Charlotte przestała biegać. Przyznała się do tego, ale zrobiła to ze strachu, że coś się stanie dziecku. Carrie dodała jednak, że to "straszne coś" już się wydarzyło w Meksyku. Przekonała ją też by wróciła do biegania i, zapewne, jeszcze tego samego dnia, Charlotte zaczęła biegać z pieskami. Wraz z ostatnimi jesiennymi liśćmi, zniknął strach Charlotte.

Do Carrie przychodziło mnóstwo zaproszeń ale Carrie kazała je wszystkie odrzucić. Louise miała lecieć do domu samolotem. Zanim wyszła, dała Carrie zapakowany film "Spotkamy się w St. Louis" z Judy Garland. Wzruszona Carrie skłamała jej, że nic niema, po czym wyjęła spod łóżka zapakowaną torebkę od Louis Vuitton. Louise oszalała z radości. Wieczorem Carrie została sama.

W sylwestra Miranda żegnała syna Brady'iego i w progu czekał na niego ojciec Steve. Brady pobiegł do kuchni po batmana a małżonkowie zaczęli rozmawiać. Miranda nie miała żadnych planów ale odmówiła wspólnej kolacji z mężem i synem. Steve powiedział, że nigdy nie chciał jej skrzywdzić, po czy nadbiegł Brady. Życzyli sobie razem szczęścia w nowym roku a Brady powiedział "buzi". Po chwili konsternacji, Miranda pocałowała syna i oboje wyszli. Carrie oglądała w domu film od Louise ale go wyłączyła. Podeszła do włączonego komputera ale nie napisała nic oprócz "Miłość". W końcu zasnęła, ale obudził ją telefon od Mirandy. Kłamała, że da sobie radę ale Carrie, w chwilę po zakończeniu rozmowy, pojechała do niej. Stanford spędził tego sylwestra z Anthonym, Charlotte z Haarrym i Lily, Samantha z Jerrodem a Louise przypadkowo spotkała swego byłego, Willa. Big natomiast musiał jeść sam a Steve i Brady spali razem w łóżku.

Przyjaciółki poszły na tydzień mody. Miranda była nieco zazdrosna, że jej koleżanki spędzają tak czas gdy ona chodzi z rodziną po oceanarium. Dodała też, że Steve świetnie udaje delfina, ale gdy spostrzegła miny Carrie i Charlotte, zamilkła. Charlotte zaczęła przekonywać Mirandę by wybaczyła Steve'owi ale Miranda zasłaniała się zdradą Biga wobec Carrie. Charlotte sama przyznała się, że myślała często nad tym co mu powiedzieć. Wpadła na "przeklinam dzień w którym się narodziłeś". W tym momencie przyszła Samantha i pokaz się zaczął. Carrie sama przyznała w duchu, że wreszcie poczuła się sobą. Po wszystkim wyszły a futro Samanthy zostało oblane czerwoną farbą, przez aktywistki organizacji broniących zwierząt.

Parę tygodni później Carrie poznała wreszcie Willa. Znów był zakochany w Louise ze wzajemnością. W walentynki Carrie dostała kartkę od Lily, córki Charlotte. Zadzwoniła też Samantha z Malibu z pytaniem o plany na ten dzień. Miranda i ona miały iść na kolację i do kina na horror. Samantha tymczasem robiła sushi Jerrodowi. Po rozmowie, Carrie poszły razem do restauracji z przesadzoną ilością miłosnych ozdób. Nawet kelnerka wzięła je za lesbijki. Carrie zaczęła sama siebie krytykować, ponieważ przed wyjściem przeczytała Vogue'a i żałowała, że używała określeń dotyczących tylko jej a nie ich obojga. Doszła też do wniosku, że wesele było dla niej ważniejsze niż Big i dlatego nie wyszedł on wtedy z samochodu. Miranda, w odpowiedzi, wreszcie przyznała się do słów które powiedziała na próbnym bankiecie 5 miesięcy wcześniej. Carrie była wściekła i stojąc, wygarnęła jej, że nie miała przed nią sekretów oraz zrobiła błąd, rzucając Steve'a, po czym wyszła. W tej samej chwili Samantha czekała leżąc cała naga i przysłonięta sushi, na Jerroda. Niestety, przez pocztę głosową w telefonie stacjonarnym, powiedział, że się spóźni. 40 minut później Samantha cały czas leżała. Dopiero odgłosy seksu z kwatery przystojnego sąsiada, spowodowały, że Samantha wstała. Zobaczyła, że kochał się z pewną blondynką tak jak ona powinna z Jerrodem. Za chwilę wyłoniła się druga kobieta, brunetka co lekko zszokowało Samanthę. Gdy Jerrod wrócił do domu, Samantha była już ubrana i oburzona. Rzuciła w nim jedzeniem, za to, że spóźnił się trzy godziny i tak jak kura domowa, którą nie chciała być, zrobiła mu obiad. Gdy trzasnęła drzwiami, Jerrod wyjął z plecaka bombonierkę w kształcie serca ale rzucił ją tylko lekko o torbę.

Trzy dni po wyznaniu Mirandy, Carrie wciąż nie mogła się przemóc by porozmawiać z nią. W końcu Miranda przyjechała taksówką pod jej dom. Carrie wsiadła do auta ale kobiety milczały. Po chwili Carrie powiedziała, ze była zdenerwowana. Miranda odrzekła, że nie chciała jej skrzywdzić i żądała wybaczenia. Carrie odrzekła przyjaciółce, że sama nie umie wybaczyć mężowi. Miranda wzięła to pod uwagę i poszła ze Stevem do psychiatry małżeństw. Na sesji, wyznała, że mu nie ufa, bo nie wie czy znowu ją zdradzi. Steve natomiast wyżalił się, że żona skreśliła go z życia. Nie miał pewności czy przestanie go karać. Pani lekarz podsumowała to krótko, że chce umocnić poczucie, że ich wzajemna miłość nie pozwoli im zbłądzić, gdy będą szli razem. Terapia polegała na tym, że przez dwa tygodnie mieli się nie widzieć i przez ten czas, zastanowić się czy chcą być razem. Na, wspólnie ustalonym, miejscu spotkania - połowie mostu brooklyńskiego, jeśli by się spotkali, mieli przekreślić urazy i razem iść dalej przez życie. Miranda powiedziała o tym Carrie i sama zastanawiała się nad tym. Carrie uświadomiła przyjaciółkę, że pomimo tego, że jest adwokatem, tę decyzję podejmie sercem. Gdy zdecyduje na "tak" to logika wyleci za okno tak jak przeszłość. Carrie przyszła do domu, gdzie była Louise. Ta przekazała pannie Bradshaw, że apartament, w którym mieli mieszkać z Bigiem, został sprzedany i za 60 dni przejmie go nowy właściciel. Louise zaręczyła się z Willem i na jesieni został wyznaczony jej ślub w Saint Louis. Bardzo to ucieszyło Carrie. Miranda, w ostatnim dniu terapii, robiła listę "za" i "przeciw" w związku ze Steve'em. Po chwili poszła na most, mimo, że miała świadomość, iż na liście męża może być więcej argumentów "przeciw". Wreszcie oboje się spotkali, wzruszeni i szczęśliwi. Razem wrócili do domu i zakończyli wszystko upojnym seksem.

W dalekim Los Angeles Samantha miała pieniądze, karierę i kochającego mężczyznę. Czuła jednak czegoś w jej życiu brakowało. Idąc po plaży, jej pies wbiegł na zaplecze domu sąsiada. Tam Samantha ujrzała mężczyznę zupełnie nagiego, gdy brał prysznic. Nie mogła się napatrzeć aż wreszcie on ją zauważył. Pies tymczasem "kochał się" z kawałkiem materiału a sąsiad zaprosił ją. Samantha jednak, o dziwo, speszyła się i uciekła.

W Nowym Jorku, Carrie wraz z nadejściem wiosny doszła do siebie. Remont jej mieszkania też się zakończył. Urządziła więc przyjęcie dla Charlotte, która była już w trzecim trymestrze ciąży. Byli na nim wszyscy i na końcu przyjechała Samantha. Zauważyły one też jej lekką "oponkę" na brzuchu a Anthony powiedział o tym głośno. Samantha zaczęła narzekać, że nie robi tego co zawsze robiła: nie sypia z mężczyznami. Zdecydowała, że zerwie z Jerrodem, co też zrobiła gdy wróciła do Malibu. On przyjął to ze spokojem i prosił by zachowała pierścionek z kwiatkiem, który kiedyś jej podarował.

Gdy jednak kobieta wracała na stałe do codzienności Carrie, druga z niej musiała odejść. Była to Louise, która dała ostatnie wskazówki Carrie. Louise dała jej klucze, ale nie chciała breloczka z napisem "love", ponieważ ona już swą miłość znalazła. Kilka tygodni później, Charlotte spotkała Biga podczas lunch'u. Gdy próbowała uciec, Big ja dostrzegł i wybiegł za nią. Chwilę potem jak na niego nakrzyczała na ulicy, odeszły jej wody płodowe. Mimo, że nie chciała, Big odwiózł ją do szpitala. Carrie przyszła na sale porodową, gdy już było po wszystkim i ujrzała Harry'ego i niemowlę-dziewczynkę, trzymaną przez Charlotte. Nadali jej na imię Rose, po babci męża. Carlotte powiedziała jej o całej sytuacji jaka miała miejsce wcześniej. Big był przy Charlotte aż do porodu i prawdopodobnie liczył, że spotka Carrie. Po chwili Carrie i Harry wyszli. Gdy miała odejść, mąż Charlotte poprosił ją, by zadzwoniła do Biga. Błagał o to Harry'ego, bo sam pisał do Carrie ale nie znał jej komórki i ona mu nie odpowiadała. Carrie twierdziła, że nic takiego nie miało miejsca.

Po powrocie do domu, zaczęła szukać poczty i listów od Biga. Po dwóch godzinach odszukała folder w komputerze z pocztą od byłego narzeczonego. Nie wiedziała jednak jakie jest hasło. Próbowała nawet dzwonić do Louise, ale bezskutecznie. Wtedy rozsypała jej się papierowa poczta z brelokiem "love". Wpisała to i folder się otworzył. Maile od Biga nie były jego autorstwa. Brakowało mu słów, więc przepisał listy miłosne Beethovena, Lorda Byron'a, Johna Keats'a i Woltera. Każdy mail zawierał taki przepisany list, oprócz ostatniego, w którym przyznał się do błędu. Przez chwilę Carrie nic nie mówiła. Chciała zadzwonić do Biga. Mając jednak w pamięci ostatnie 11 lat ich znajomości, zarzuciła ten pomysł. Gdy już miała wyłączyć komputer, zadzwoniła do niej Louise, którą rodzina podziwiała w sukni ślubnej. Przypomniała jej, że za godzinę zmienią zamki w niedoszłym wspólnym apartamencie z Bigiem i, że ma tam nienoszone niebieskie buty, o których zapomniała. Zerwała się z domu i dotarła na miejsce taksówką. Na miejscu spotkała, stojącego w garderobie, Biga. Trzymał on jej niebieskie buty. Miał je przesłać a Carrie pobiegła do niego. Oboje objęli się i pocałowali pocałunkiem dzikim i pełnym namiętności. Jak sama Carrie przyznała "nie było w tym logiki, to była miłość". Po chwili leżeli razem w ubraniach. Przeprosili się wzajemnie i Carrie wstała a Big pozostał na klęczkach. Poprosił ją o rękę w romantycznym stylu i użył do tego buta jako pierścionka z brylantem. Carrie kiwnęła głową, po czym John James Preston, włożył jej pantofel na stopę a oboje objęli się. Ostatecznie wzięli ślub w ratuszu. Carrie miała na sobie zwykłą sukienkę, którą zaprezentowała wiele miesięcy wcześniej Charlotte i Anthony'emu. Po pocałowaniu panny młodej Big wyszeptał jej fragment jednego z listów, które mu kiedyś przeczytała: "Zawsze moja, zawsze twój, zawsze my".

Tuż po tym jak wyszli z sali, mąż zrobił niespodziankę Carrie, ponieważ sprowadził Mirandę, Charlotte i Samanthę. Następnie Anthony, Stanford, Samantha, Miranda, Brady, Steve, Lily, Rose, Charlotte, Harry, Carrie i Big spotkali się w zwykłej restauracji, wśród śmiechu u gwaru. Carrie szybko zaczęła znowu pisać a fragment, który publicznie wyczytała, został entuzjastycznie przyjęty. Wieczorem przyjaciółki poszły na miasto. Zamówiły też malutki tort dla, nieświadomej niczego, Samanthy, ponieważ były jej 50. urodziny. Carrie wzniosła toast dla Samanthy: "przepięknej 50-tki" i Samantha, a potem wszystkie dziewczyny, zdmuchnęła świeczki. Wzniesiono drugi toast: "za nas i kolejną 50-tkę". Kamera oddaliła się i skierowała w rozgwieżdżone niebo.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones