Film w ktorym nie dzieje sie nic przez 40 minut, a gdy zacznie, to szybko konczy bez zadnych wyjasnien. Nie ma nakreslonych podstaw fabuly - skad wzieli sie bohaterowie, dlaczego tam sie znalezli, jak.
Gdy dochodzi do momentu przelomowego, negatywny bohater wyklada kawa na lawe i w ciagu minuty przedstawia cala sytuacje. Od tad film staje sie kopia prawie co do jednego Cloverfield 2, gdzie mezczyzna ratuje kobiete, a ta chce uciec poniewaz nie moze pogodzic sie z zaistniaja sytuacja.
Gdyby uniknac dluzyzn, skrocic o 30 minut oraz zmienic aktorow (wszyscy beztalencia i drewna) to moze byloby 5/10 aby zobaczyc raz i zapomniec.