PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1454}

Siódma pieczęć

Det sjunde inseglet
7,8 53 391
ocen
7,8 10 1 53391
8,7 35
ocen krytyków
Siódma pieczęć
powrót do forum filmu Siódma pieczęć

3/10

ocenił(a) film na 1

Jestem w klasie maturalnej wczoraj ogladalismy ten film na lekcji jezyka polskiego... W sali nie bylo glosno wszyscy ogladali film ( ze wzgledu na grozna nauczycielke) takze udalo mi sie skupic ... I musze przyznac ze film totalne dno... Fabula strasznie nudzi i moim zdaniem motywy biblijne zostaly w idiotyczny sposob przedstawione.

ocenił(a) film na 10
the_conqueror_worm

Trochę dziwna ta dyskusja :) Osobiście lubię filmy Bergmana - ale nie wykluczam, że dla młodej osoby, która nie dotknęła jeszcze "ciemnej strony życia" ;) mogą być nudne. Jak wielu z nas w wieku 18 lat, myślało o śmierci bez egzaltacji, hormonalnej depresji ale jako o nieuniknionym elemencie każdego życia , który najpierw odbierze nam bliskich, a może zaskoczy nas samych, wypłynie z nagłej choroby albo wypadku.... i który z wiekiem będzie zajmował coraz więcej miejsca w naszych umysłach i pomimo którego zanim nas "dopadnie" trzeba będzie NORMALNIE żyć ? ;)
Zgadzam się jednak z tym, że warto pomyśleć o innych argumentach niż "dno" i "idiotyczne".
Wiem jednak, że obecni dwudziestolatkowie w ten sposób opisują to z czym muszą stykać się w szkołach. Część z nich dorośnie i będzie szukać :)
Ale nie podoba mi się też okazywanie "intelektualnej pychy". Rzeczywiście bez pewnego przygotowania trudno zrozumieć niektóre z tych filmów (ale materiał do matury powinien wystarczyć ;)). Ważniejszy jest czas w naszym życiu, w którym po nie sięgamy. I nie narzucajmy innym swojego spojrzenia. Zwłaszcza, że interpretacje nie muszą być oczywiste, a Bergman chyba nigdy nie dawał gotowych odpowiedzi. Zachęcał do myślenia. I szkoda, że nie rozmawiamy na ten temat.
Ilekroć oglądam któryś z tych filmów, jakiś inny aspekt mnie zastanawia, albo w inny sposób odczytuję pewne fragmenty.
Dlaczego nie rozmawiamy o treści ? O tym co znaczy dla nas ? Indywidualnie, bez szkolnych analiz ;) choć ze zrozumieniem kontekstu ;)
W ten sposób chcecie nauczyć młodą osobę patrzenia na świat ??? Wywyższając się i potwierdzając, że "czymś takim interesują się zamknięci na rozmowę nudziarze" ?
Nie twierdzę, że tacy jesteśmy ale zrobiło się mało sympatycznie i jednocześnie jakoś śmiesznie - czy naprawdę "Zmierzch" to jest dobre przeciwstawienie ? Nie oglądałam ale wydaje mi się, że tamto to czysta rozrywka :))) (... która zresztą przydaje się, żeby jakoś przetrwać pomimo egzystencjalnych rozterek i nie zwariować ;))))

187

Ja osobiście widziałam ten film na lekcji polskiego w 1 klasie liceum, chyba w okolicy omawiania średniowiecza, ale uważam, że nie zrozumiałam go na tyle, by móc go krytykować. Zamierzam zmierzyć się z nim ponownie, za jakiś czas. Może trochę więcej z tego wyniosę? ;)

ocenił(a) film na 9
UkochanaSzekspira

UkochanoSzekspira, czemu piszesz w temacie 3/10, a w rzeczywistości film oceniasz 1/10? Jak tu traktować cię poważnie?

użytkownik usunięty
UkochanaSzekspira

Dziwne. Myślałem, że w szkole puszczają inne filmy.
Dla mnie "Avatar" to taka niezobowiązująca bajka z jakąś tam prawdą o tym, że jesteśmy częścią naszej ziemi, i powinniśmy o tym pamiętać. Ale, faktycznie, zbyt mało oryginalna. Efekty specjalne za to ładne. I do tego w 3D. No właśnie, 3D. Może do takiego filmu to pasuje. Ale jak usłyszałem, że to się robi modne, i jeszcze Hoffman ma robić film w 3D, to myślałem, że spadne z krzesła. 3D jest dobre raz na jakiś czas. Ale zabija dla mnie kino. A argumenty, że kiedyś tak mówiono o dzwięku w taki sam sposób, jak teraz o 3D, są głupie. Dzwięk nie powoduje nudności, nie męczy oczu, nie trzeba mięc dodatkowego sprzętu na sobie, można spokojnie i bezproblemowo odświeżyć film w domu. No i 3D trochę za dużo uwagi widza zwraca na...efekt 3D. A powinna ta uwaga jak najbardziej być skupiona na fabule. 3D to atrakcja, która nigdy nie powinna być regułą i fundamentem w tworzeniu filmów. A po wyjściu "Avatara" rozpoczęło się wielkie BOOM, które groziło zapoczątkowaniem nowej mody. Na szczęścię, pierwsze "och" chyba już minęło, a "Incepcja" raz na zawsze zdmuchnie te zagrożenie. Taką mam przynajmniej nadzieję.
Poza tym, krew mnie zalewa, jak widzę powitanie fanów: "widzę cię :)". K&#wa. :D Nawet nie wiem, co aż tak mnie w tym wkurza, ale wkurza niezmiernie i nieopisanie.
Generalnie, film może być. Co prawda, Avatar niewiele wniósł(i Bogu dzięki, bo co najwyżej mogło by wnieść 3D) do świata filmu, ale nie ogląda się tego jakoś bardzo topornie. Przynajmniej ja tak nie miałem. Wyszukanemu koneserowi kina et cetera się nie spodoba. Pewnie przede wszystkim przez głosy krytyki innych wyszukanych koneserów kina et cetera. Ale faktem jest, że nie ma niedomówień w genialny sposób wetkniętych w film, symboliki, operowania obrazem "a la Tarkowski" i mocniejszej, bardziej uderzającej treści.
Ja, starając się być choć trochę obiektywny(efekty wizualne), strzegąc się konformizmu i biorąc pod uwagę fakt, że głowa mnie po seansie od głupoty filmu nie bolała(jak po seansie "Transformers 2") powiem, że taka tam fajna bajka. Ale nic specjalnego. Co prawda, ten jeden film w 3D oglądało się faktycznie bardzo fajnie. I było to coś nowego. Ale tylko tyle. I oby na "Avatarze" skończyli.

ocenił(a) film na 10
UkochanaSzekspira

Kino z założenia ma być pewną formą rozrywki , często intelektualnej, nie zawsze przystępnej ale jednak rozrywki . Jeśli można nazwać rozrywką poruszenie , skłonność do wpadania w rozmyślania po seansie lub gdy filmy motywują nas do pogłębiania na jakiś temat. Tak , takie filmy sprawiają mi najwięcej przyjemności , czasem trochę męczącej , zajmującej ale jednak przyjemność . Nie rozumiem ludzi którzy besztają takie opinie jak Twoja , bo to Bergman . Film zupełnie nie przypadł Ci do gustu , ok , dla mnie , wielkiego fana Bergmana może wydać się to dziwne ale to nieistotne :). Można mieć Ci za złe jedynie , że nie dałaś konkretnych argumentów przeciw temu filmowi i tylko tyle. Kto wie , może za kilka lat wrócisz do Bergmana i zobaczysz jego filmy w zupełnie innym świetle . ( a światło w filmach Bergmana jest niezwykłe :) zasługa Nykvista ) .

ocenił(a) film na 10
UkochanaSzekspira

Mi film baaardzo się podobał. Sam motyw rycerza grającego ze śmiercią o swoje życie jest piękny. Całą filozofia Tańca Śmierci jak i obrazowość tu przedstawiona po prostu musi przejmować. Problem jest może jedynie w tym, że sporo dialogów i monologów (jak np ten pomiędzy Jönsa a malarzem w kaplicy) zawiera naprawdę dużo mądrości i skłania do refleksji każde zdanie a tu od razu cały nawał takich.
Czytając książkę można po prostu się zatrzymać a pauzy w filmie to jak przerwy na reklamę. Film zdecydowanie do kilkukrotnego obejrzenia Poza tym nie czytałem wszystkich wypowiedzi wyżej, ale czy ktokolwiek wspomniał o humorze w tym filmie? Np Rozmowa Jönsa z kowalem, albo Kowala z tym aktorem, który uwiódł jego żonę. A tak przy okazji to dla czego w każdej dyskusji ktoś musi zostać zbluzgany i uznany za debila i tępaka? Pewnie i w mojej wypowiedzi ktoś znajdzie świetny powód aby stwierdzić, że np skoro raz widziałem ten film to co ja mogę wiedzieć, albo piszę ogólnikami, albo jeszcze inna super obiektywną opinię. Film jest na prawdę świetny.

ocenił(a) film na 7
UkochanaSzekspira

O matko ale wojna :)
"Typowym" raczej biernym odbiorcom kina raczej się ten film nie spodoba, nie ma co się oszukiwać.
Nie ma tam efektów specjalnych ( swoje lata już ma ) ani wielce fascynującej akcji, itd.
Wydaje mi się, że nie ma najmniejszego sensu sobie tak ubliżać, albo się komuś podoba albo nie.
Fakt, że autorce 1 postu się ten film nie spodobał nie oznacza, że od razu nie zda matury z polskiego, litości!

Ode mnie 7/10 - wielką fanką tego filmu nie byłam i nigdy nie będę ale w pewien sposób docenić potrafię.

ocenił(a) film na 9
UkochanaSzekspira

Ja lubię ten film 9/10 ode mnie dostało bez problemu
Wiecie póki co tylko jeden film dostał u mnie 10/10. Ja szanuję tą ocenę i rzadko kiedy ją wystawiam. jak na razie tylko jeden film pobił według mnie siódmą pieczęć (ale być może to się zmieni gdy już będę stary zgrzybiały i bał się kostuchy;p)
Nie rozumiem tych którzy dają mu 1/10. Film stary, bez fajerwerków, ale trzeba do niego dojrzeć, zajrzeć do kilku książek lub po prostu obejrzeć go parę razy by zrozumieć jego przesłanie. Ocena mniejsza niż 6/10 jest dla mnie bardzo niesprawiedliwa. Istnieją klasyki na równi z Ojcem chrzestnym czy Milczeniem owiec, które trzeba obejrzeć, a film Bergmana z pewnością zalicza się do te gromady.
Jednak również nie umiem "strawić" tych wszystkich którzy chwalą się swoją wyższością i umiejętnością dokładnej analizy tego dzieła. Ludzie co mnie kur** obchodzi mnie,że chodzicie do najlepszych liceów czy umiecie w lot wychwycić cytaty z Biblii. To nie powinna być podstawa do rozpoczęcia dyskusji na temat tak ważnego filmu. Przydała by się co po niektórym lekcja Erystyki, ale co tam od razu lepiej wylać pomyje na przeciwnika.
Motyw Dance Macabre i gry ze śmiercią pozostaną nieśmiertelne w historii kina( Zobaczcie któryś odcinek władców much nawet tam w takie prostej i satyrycznej kreskówce pojawia się myśl Bergmana) Oczywiście już średniowiecze (ba nawet starożytny Egipt faraonów) posługiwał się takimi środkami przekazu, ale to Bergaman przekształcił je tak, że zachowały się do tej pory nawet w zwykłej pop kulturze....
To tyle ode mnie...

Gierrapa

dla mnie niesamowita jest scena sztuczki kuglarza z piłeczkami zatrzymującymi się w locie jakby nawiązanie do cudówJezusa, zresztą mówi coś wtedy o swoim synu. nawiązań do chrześcijaństwa jest więcej; film na pewno zasługuje na uwagę, choćby ze względu na symboliczne pokazywanie rzeczywistości; scena kiedy rycerz patrzy w puste niebo:wstrząsające.

ocenił(a) film na 9
sycomore

Ja spotkałem się po raz pierwszy z Siódmą pieczęcią: gdy przeglądałem stare scenariusze Bergmana( razem wydane przez jakieś stare wydawnictwo w czasach PRL), był to materiał na dobrą książkę, przedstawiona była tam filozofia tak stara - jak sam świat.
Dla mnie najważniejszym fragmentem filmu był: (nie powiem kropka w kropkę, ale brzmiało to mniej więcej tak)
- To co jest tam po drugiej stronie? - pyta rycerz
- Nawet ja tego nie wiem - odpowiada śmierć
Pokazuje to, jak bardzo "ludzka" jest kostucha, bardziej nawet od samego Boga czy Diabła znającego nasze pragnienia. śmierć jest z nami od początku do końca. Od pierwszego krzyku i bólu narodzin po ostatnie tchnienie na łożu śmierci. Żniwiarz oszukuje rycerza (scena w kościele przy spowiedzi), opiekuje się młodymi rodzicami wraz z dzieckiem( Bodajże Rycerz poprosił kostuchę by ta nie skrzywdziła ich) czy nawet dyskutuje o zmartwieniach człowieka. Jakże ona jest blisko nas.( W moim odczuciu nawet Bóg jest dalej, o wiele dalej)
Cóż ale to może moja własna pokręcona interpretacja. Co ciekawe jeden z moich ulubionych pisarzy: Gaiman tworzy dzieła bardzo podobne do filmów i scenariuszy Bergmana (tylko uzupełnia je o inne mistyczne istoty, lecz tempo akcji czy zagadnienia filozoficzne pozostają nie zmienione)
No i pozostaje jeszcze fakt, że Gaiman stworzył własną śmierć: przepiękną kobietę z ciemnymi falującymi włosami, bardzo jasną cerą i makijażem w kształcie oka udżat. Ma swoje złote rybki i chętnie bawi się z dziećmi. Często pomaga swojej rodzinie: snu czy losowi ... Oryginalna piękna, a jednocześnie bardzo podobna do kostuchy Bergmana.
ehh ale się rozpisałem.... To moje starcze gadanie;]

ocenił(a) film na 10
UkochanaSzekspira

Słuchj wrzuciłaś tu 3/10 w Twoim profilu masz 1/10 odpowiedz mi prosze czy jesteś świadoma tego co wogole robisz i czy nie przypadkiem w Twoim mozgu zrobiła sie sraka? Osobiście oceniłem film na 10 Majstersztyk! Nie polecam czytać Twoich postów, tego całego ścierwa. Nie pozdrawiam

Rzadze swiatem

Wypowiedział bym się coś na temat autorki tematu, ale zaczęło mnie mdlić gdy zacząłem czytać jej bezsensowne posty, potem zobaczyłem jeszcze jej nick w których skaleczyła zapis nazwiska Williama Shakespeare'a. Nie rozumiem czemu panuje powszechny zwyczaj przeinaczania nazwisk obcego pochodzenia ( a i nie tylko bo np Chopin "Szopen", Rey "Rej" itd.) a szkolnictwo na to zezwala, bardzo mnie to denerwuje. No ale koniec dygresji, wypowiedzi autorki nie warto komentować gdyż jest ona na poziomie innych fanek zmierzchu i innych badziewi dla powiedzmy niezbyt inteligentnych nastolatek którym podobają się wampiropedały.

Ivalor

To nie przeinaczanie nazwisk, ale pisownia zgodna z regułami języka polskiego. Można spolszczać niektóre obce nazwiska i nie ma w tym nic złego.

ocenił(a) film na 7
UkochanaSzekspira

Dobrze że nie boisz się krytykować klasyka na forum pełnym jego wielbicieli. Podziwiam cię za to. Mi osobiście film się podobał, mimo że bardzo nie lubię kina artystycznego. Był dobry, ale nic ponad to.

ocenił(a) film na 10
doliwaq

Krytykować oczywiście każdy może, tylko szkoda, że większość wygłasza swoje negatywne opinie niepoparte żadnymi konkretnymi argumentami. Nie ma co podziwiać osób, które założą temat pod znanym filmem i napiszą kilka pustych zdań, z których wynika tylko totalna niechęć do filmu i do dyskusji z innymi użytkownikami portalu, a zazwyczaj fanami owego filmu.

użytkownik usunięty
UkochanaSzekspira

Kompromitujesz się, babo...

UkochanaSzekspira

Mam nadzieję, że wyciągnęłaś trochę nauki z wypowiedzi na temat Twojego postu ;) Całkiem ciekawie się czytało te wypowiedzi, że tak napiszę :D Ja jestem pod wrażeniem filmu, bo jak się okazuje (to prawda stara jak świat), odwieczne pytania są wciąż bez odpowiedzi. Symbolika idealna. Każda scena wyważona i znacząca.

ocenił(a) film na 10
joan11

No właśnie - pytania wciąż bez odpowiedzi. Bo mimo tego, że Bergman przedstawia świat raczej pozbawiony Boga, to nie oznacza, że według niego Boga nie ma. Reżyser sam się zastanawia nad istnieniem Boga, nad życiem wiecznym. Jego osobiste rozważania można by nałożyć na wędrówkę pełną pytań głównego bohatera - rycerza. Spotkanie ze śmiercią również nie wydaje prawdy o świecie, bo przecież owa śmierć jest tylko nieświadomą "osobą" wykonującą swoje zadania.

ocenił(a) film na 8
UkochanaSzekspira

Temat nazwałaś "3/10", a dałaś ocenę 1/10, to o czymś świadczy (Może zostałaś zmuszona do jego obejrzenia), nie jestem co prawda z "ortodoksyjnej bojówki" Bergmana, ale twoja ocena dla tego filmu to wg. mnie kompletna kpina i ignorancja z twojej strony. Rozumiem dać 5,6...ale 1 ?! W dodatku zmierzch oceniłaś na 9...ciekawe jak Ci matura poszła ;)
Ps. Przepraszam za niespójności, ale nawet najgorszy film Bergmana nie zasługuje na tak niską ocenę, więc się zdenerwowałem, mimo wszystko pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 8
UkochanaSzekspira

Aż nie chciało mi się tych wszystkich komentarzy czytać, odpadłam po połowie... Większość osób na tym forum zachowuję się jak typowe polactwo - każdy wie najlepiej i jest najmądrzejszy. Osobiście uznaję zasadę, że osoba która wie dużo zazwyczaj jest bardzo skromna i więcej słucha niż mówi (pisze)
Nie wiem czy mój komentarz coś tutaj da - ale zejdźcie czasem na ziemię, popatrzcie na siebie obiektywnie - bo z perspektywy osoby trzeciej takie przekrzykiwanie się kto jest najmądrzejszy i zrozumiał film wygląda żałośnie i śmiesznie. Zresztą pewnie i tak większość osób po przeczytaniu tego postu i tak nie zastanowi się nad tym co robi.

ocenił(a) film na 10
UkochanaSzekspira

zwykle ogladam filmy raczej te przystepne. z nowym rokiem, postanowielm polozyc pierwsze, niesmiale kroki na nieprzystepnym dla wiekszosci, trudniejszym gruncie. rozpoczeta zabawa z lynchem. kilka filmow poszlo; ocenilem zas jeden. teraz jestem swiezo po moim pierwszym filmie bergmana. w polowie filmu poczulem, ze do tego filmu nieraz wroce; caly czas mialem wrazenie, ze czegos nie dopatrzylem, albo zupelnie pewnych rzeczy nie zauwazam. z grubsza powiedziec mozna, ze najblizej mi do uzytkownica lapkakot; miedzyinnymi podejscie do drugiego czlowieka. caly czas rozdrabnialem roznice czasu, miedzy powstaniem filmu, a czasem w ktorym przyszlo mi zyc. staralem sie nie podchodzic do filmu z XXI wiecznymi okularami. ocenilem asekuracyjnie na 8/10, bo na tyle film zarobil. bardzo chcialbym podniesc do 9/10. bo juz kilka filmow docenilem i ocenilem na te 9, a wiem, ze w pieczeci kryje sie wiecej, anizeli za pierwsza impresja. teraz nie mam sily na nic wiecej. zaraz 6 nad ranem, a trzeba uciekac na zajecia.

buh

Mądry z Ciebie człek

użytkownik usunięty
UkochanaSzekspira

Poczekamy na twoją wypowiedż kiedy dorośniesz dzieciaku

UkochanaSzekspira

O matko, jakieś dziecko, niemające wyrobionego gustu, skrytykowało Bergmana i od razu wszyscy muszą mu uświadamiać, że jest głupie. Ludzie, nie każdy ma gust, większość populacji to plebs i jest to normalne. Nie każdy dorośnie do Bergmana. O co tu kruszyć kopie?

ocenił(a) film na 10
doorshlaq

dokładnie! przecież jest jak jest czyli w multikinach nie puszczają Bergmana tylko gnioty bo ludzi lubią gnioty oglądać.

doorshlaq

Nie każdy dorośnie? Czy to coś złego, że nie każdy lubi takie kino? Większość populacji to plebs? Jakim prawem tak oceniasz ludzi? Bo wolą w kinie sie zabawić? Bo wolą na moment zapomnieć o życiu codziennym i najzwyczajniej nie myśleć zbyt wnikliwie? Wiesz, to tak jak z muzyką. Jeden lubi bluesa czy jazz, inny woli dance, hip hop lub nawet metal. Jak wówczas ocenić ludzi? Są głupi bo słuchają metalu lub hip hopu? Są głupi bo nie rozumieją Bergmana, bo to dla nich zbyt ciężkie kino? Jeśli dla kogoś jest zbyt ciężkie to nie znaczy, że jest głupi. Ja nie oceniam ludzi, którzy nie rozumieją metalu lub bluesa. Tak się nie robi. Można wymieniać swoje zdania, ale nazwywać ludzi plebsem to przegięcie. Nie każdy ma gust? A co to znaczy mieć gust? Jak dla mnie to każdy ma swój i nikomu do tego jaki on jest.

joan11

Gust podlega ocenie tak samo, jak dowolna inna rzecz czy zjawisko. Nie mam prawa kazać nikomu, by zmienił gust, ale mam prawo napisać, że uważam go za zły.

Owszem, większość populacji to plebs - nie załamuję nad tym rąk, to była tylko sucha konstatacja.

Ja też lubię w kinie się zabawić. Dzisiaj dałem ósemkę "Szklanej pułapce 4". Ale jedną rzeczą jest skrytykowanie danego filmu, inną zaś jego niezrozumienie. Autorka tematu nie zrozumiała nic z filmu, co jest tym dotkliwsze, że nie umotywowała swej wypowiedzi. Jestem uczulony na nieuzasadnioną krytykę. Gdyby dokładnie pojęła, o co chodzi, miała jakąś własną interpretację, mógłbym to zaakceptować. Ale nie w ten sposób, są pewne granice niewiedzy i złego smaku. A sam fakt, że ktoś lubi rozrywkowe filmy, nie oznacza, że musi od razu nie doceniać Bergmana. Nie można cenić i kina ambitnego, i zabawowego?

Nie broń zresztą kogoś bez sensu, zastanów się. Autorka nie napisała, że "woli zapomnieć o życiu codziennym", że "nie chce myśleć zbyt wnikliwie" albo że "woli kino rozrywkowe". Nie. Upraszczając: stwierdziła, że ten film to idiotyzm. Nad czymś takim mogę tylko wzruszyć ramionami albo zapłakać.

PS. Gdyby zrobić stosowne badania, to - mogę się założyć - okazałoby się, że statystyczny słuchacz jazzu jest inteligentniejszy od przeciętnego metala, a ten z kolei od fana disco polo.

doorshlaq

A ja uważam, że nie można mówić o złym guście. To przecież ocena subiektywana kieruje nami tak? Jeśli ktoś nie zrozumiał filmu to ja jedynie mogę przedstawić mu swój punkt widzenia i starać się wyjaśnić dlaczego film akurat dla mnie był filmem godnym obejrzenia. Choć nie wiem czy zrozumienie filmu ma tu coś do rzeczy. Film albo mi sie podoba albo nie. Nie bronię jej absolutnie. Przedstawiła ona jedynie swój punkt widzenia. Dla niej film był najzwyczajniej nudny. Miała prawo chyba tak napisać? Ja nie muszę uzasadniać dlaczego film mi się nie podoba. Czasem jest nudny dla mnie i tyle. Uderzyła w stół i nagle wszystkie nożyce się odezwały :) A wystarczy tylko napisać, że się nie zgadzamy z tym, prawda? :)
Ps. A to ciekawe co napisałeś. Swoją drogą zastanawiam się dlaczego tak jest. O ile rzeczywiście badania tak by wykazały.

joan11

No właśnie, a ja oceniam czyjś gust subiektywnie jako gorszy ;)

Serio: uważam, że np. ktoś, kto posłuchał w życiu trzech tysięcy wykonawców jazzowych, może więcej powiedzieć o jazzie niż ktoś, kto słuchał dziesięciu. Tak samo jest z filmami. Prędzej zasięgnę opinii kogoś, kto widział więcej tzw. ambitnego kina. Autorka tematu nie wydaje mi się autorytetem i wyrobionym widzem, dlatego umownie uznaję jej gust za gorszy.

Poza tym, jakbyś nie zauważyła, właśnie napisałem w pierwszym poście, że nie ma się o co oburzać, jeśli ktoś nie lubi jakiegoś dobrego filmu :)

Mój PS to raczej wynik obserwacji prywatnych, ale to przecież żadna reguła. Tak po prostu uważam.

doorshlaq

Nooo. Godzę się na taką odpowiedź ;)

ocenił(a) film na 9
doorshlaq

A najgorsze w tym że teraz plebs nie uważa się za plebs i przez to nie widzi żadnej wartosci w kulturze i duchowych potrzebach człowieka przez co całe człowieczeństwo dzisiaj jest farsą. Pieniądz zniszczył człowieka i sprawił że wszystko co wyróżniało nas od innych gatunków przestało mieć racji bytu. Czasami jednak dobrze obejrzeć taki film i powiedzieć sobie że jeszcze 50 lat temu czasy były takie że ludzie potrafili dostrzegać piękno w filmie, prawdziwą głębie i do tego twierdzić że dla nich obejrzenie takiego filmu to rozrywka. Dzisiaj taki film się obraża bo jest trudny w przekazie a wszytko co jest trudne w przekazie nas nie smieszy. A teraz jak film nie zawiera dwóch godzin "sucharów" to nie jest uważany za godny polecenia film. Szkoda ja jeszcze odczuwam pewne potrzebę oglądania takich filmów, czytania książek i oderwania się od tego pędu "normalnosci". Czy mam uważać siebie za nienormalnego?

ocenił(a) film na 9
Dziuchni91

Masz uważać siebie za porządnego człowieka o dużej sile własnej woli :)

ocenił(a) film na 9
Kamileki

Dzięki to co powiedziałes jest bardzo budujące i motywujące ;-)

ocenił(a) film na 9
Dziuchni91

Od siebie dodałabym, że obecnie ten plebs jest wręcz dumny z bycia takowym. Im mniej wiesz, czytasz, oglądasz, myślisz - jesteś fajniejszy, bardziej postępowy i trendy. Liczy się kasa, cwaniactwo i nie liczenie się z nikim i niczym. Najbardziej jednak boli mnie to, że ludzi takich jak Ty jest dosłownie garstka. Życzę Ci tylko abyś nie musiał walczyć z tą zgrają ludzi, którzy kiedy tylko zobaczą kogoś inteligentniejszego od siebie od razu robią wszystko, aby sprowadzić go do swojego poziomu :)

Flantrenite

kiedy chodziłem do liceum, znajomy krytykował mnie, że za dużo czytam, zamiast imprezować xd jak można czytać za dużo?

ocenił(a) film na 9
doorshlaq

Tak się składa, że jestem licealistką i mam ten sam "problem" co Ty :) Ale nie wymagajmy zbyt wiele od osób, dla których wyzwaniem jest przeczytanie etykiety Domestosa w toalecie...

ocenił(a) film na 9
Flantrenite

Jak by każdy miał taki "problem" jak Ty czy Ja to świat byłby piękny ;-) Choć akurat jak taki imbecyl przeczyta taką etykietę "Domestosa" to przynajmniej sobie krzywdy nie zrobi albo nie wypije tego specyfiku. Taka "lektura" więc dużo wniesie do jego "bogatego" życia :P A tak na serio no to porównanie z Domestosem mnie zniszczyło, czarny humor widzę że Ci dopisuje :)

ocenił(a) film na 9
Flantrenite

Dzięki takim osobom jak ty nadal wierze w człowieka i że nie wszystko jest stracone ;) Z zgrają głupców raczej nie warto walczyć bo jest ich za dużo i rozmnażają się króliki. Jeden głupek znika pojawia się trzech następnych. Smutne ale prawdziwe. Poza tym z ich jak bym musiał zniżyć się do nich poziomu to musiałbym chyba zejsć pod ziemię czego nie mam w żadnym wypadku czynić :)

ocenił(a) film na 9
Dziuchni91

Nie obrażaj kretów :D

ocenił(a) film na 9
Kamileki

skąd wiesz że akurat miałem na myśli krety? A może chodziło mi o dżdżownice, lub inne podziemne stworzonka. Akurat kret są spoko ale może to tylko sentyment z bajki "Krecik" :-)

ocenił(a) film na 9
Dziuchni91

Dżdżownice też są bardzo przyjazne i w dodatku pożyteczne :D

ocenił(a) film na 9
Dziuchni91

Z drugiej strony bycie totalnym debilem też ma swoje dobre strony. W końcu nie martwią się oni o finanse państwa, problemy społeczne i nie zastanawiają się nad moralnością lub etyką. Dla nich świat jest czarno-biały, myślę więc że mają zwyczajnie mniej zmartwień :) No ale oczywiście żartuję i również ubolewam nad niekontrolowanym rozrodem idiotów, chociaż w sumie mogliby dostawać jakiś dyplom za czynny wkład w poprawę sytuacji demograficznej. Tak czy inaczej - apeluję o docenianie naszych intelektualnych przeciwników, bo gdyby wymarli to do kogo moglibyśmy się porównywać? ;)

Co do kretów - może i są słodkie i sympatyczne, ale kiedy widzę cały ogródek w tych pieprzonych kopcach to mam ochotę wybić je co do jednego :P

ocenił(a) film na 9
Flantrenite

Kopce to są przecież cudeńka architektoniczne :D

ocenił(a) film na 9
Kamileki

o tak pamiętam kopce kreta "doktora otkera" ;-) co były cudeńka to fakt...:P

ocenił(a) film na 9
Dziuchni91

ja pamiętam błękitną lagunę, ciasto było w sumie średnie ale w torebce był niezły bajer - niebieska galaretka :D A kopce kreta można spokojnie kupić np. w Kauflandzie :)

Kamileki to kretofil, nie gadam z nim :P

ocenił(a) film na 9
Flantrenite

Polecam film "Kret" Alejandra Jodorovskiego , bardzo klimatyczny film surrealistyczny z elementami spaghetti westernu :P

ocenił(a) film na 9
Kamileki

Ekhm, trochę sobie zaprzeczę ale odpowiedzieć muszę - zainteresowałeś mnie tym filmem, dziękuję :)

ocenił(a) film na 9
Flantrenite

o tak "Kret" Jodorovskiego od dawna jest na mojej liscie filmów do obejrzenia podobnie jak cała jego filmografia.

a tak w ogóle to Kamileki to zrobiłem taką małą listę twoich ulubionych rzeczy:
- http://p3.fejsik.pl/p3.fejsik.pl/b865704ccac5744dca1d2d20b11eef79.jpg (ulubiona kreskówka)
- http://www.zakupy.toproste.pl/images/kret%20granulki.jpg (to jest twój ulubiony srodek czyszczący)
- http://i.wp.pl/a/f/jpeg/24377/kret627.jpeg (to jest twój ulubiony prezenter)
- http://ksiazka48.pl/image/kret-w-ogrodzie-ignatowicz-stanislaw-173387.jpg (twoja ulubiona książka)

ocenił(a) film na 9
Flantrenite

nie zapominaj o legendarnym ciescie "Piłka Nożna" co to były za imprezy kiedy jako gówniarze na każdych urodzinach było to ciasto :)

ocenił(a) film na 9
Flantrenite

O tak doceniam naszych przeciwników intelektualnych. Dzięki nim człowiek ma motywacje do tego aby nie być takimi ignorantami. Choć z drugiej strony to co powiedziałaś przypomina mi tego demota, http://demotywatory.pl/3646070. Nieświadomość otaczającego świata wydaje się kusząca i słodka z drugiej strony myślę że na dłuższą metę wolę trochę (a może i bardzo) cierpieć ale mieć wewnętrzne poczucie że jest się ponad tym system stworzonym dla właśnie dla nieświadomych głupców.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones