Jestem w klasie maturalnej wczoraj ogladalismy ten film na lekcji jezyka polskiego... W sali nie bylo glosno wszyscy ogladali film ( ze wzgledu na grozna nauczycielke) takze udalo mi sie skupic ... I musze przyznac ze film totalne dno... Fabula strasznie nudzi i moim zdaniem motywy biblijne zostaly w idiotyczny sposob przedstawione.
Masz rację. Niestety, osoby inteligentne są często wrażliwe i bardzo biorą do siebie słowa owych głupców. Grunt to jednak znać swoje miejsce w szeregu i nie zwątpić w siebie, a to w sumie trudna sztuka. A demot faktycznie dobrze podsumowuje sytuację, już dawno przestałam je czytać ale perełki wciąż da się znaleźć.
mam nadzieje,ze nie zdalas matury,jezeli tak uwazasz,jezeli zdalas ,wiedz ,ze nieslusznie
Do filmu się przymierzam i z pewnością wkrótce go obejrzę.
Ale do rzeczy. Film to nie tylko treść. Każdy element, wrażenia estetyczne, nastrój, muzyka, gra aktorska. Wszystko to( i cala reszta) składa się na film. Również efekty specjalne. Przykładowo Avatar, o którym już ktoś wspominał. Nie da mu się odebrać niesamowitych zdjęć i genialnej animacji. Oglądanie tego świata, mimo, ze stworzonego w pełni komputerowo to uczta dla oka. Dlatego nie rozumiem jak można tego nie docenić i wstawić Avatarowi 1. Prawie każdy film ma coś co zasługuje na pochwałę. Ciężko jednak znaleźć taki, który zawiera te wszystkie elementy które sobie cenię. Nie spodziewam się po Siódmej Pieczęci, że spełni moje oczekiwania arcydzieła, bo jest to ponoć film bardzo monotonny, wręcz nudny. Dlatego nastawiam się już na ciężki film i wysiłek intelektualny.
bardzo mi się podoba to co napisałeś. nawet byłam skłonna się ku temu przychylać gdyby nie to, że w kinach coraz więcej gniotu. kiedyś nie wystawiałam jedynek, bo doszukiwałam się dobrych zdjęć, niewykorzystanego potencjału czy dobrej gry aktorskiej ale teraz (w erze zmierzchu, weekendu itp.) jestem troszkę mniej tolerancyjna. Oczywiście absolutnie nie mówię tu o omawianym filmie, bo jego akurat nie widziałam ale jeśli ktoś (mam tu na myśli autorkę tematu) nie potrafi napisać jednego zdania bez błędu a jest w klasie maturalnej i film oglądał na języku polskim (sic!) to nie kieruję się jego opinią. hater gonna hate.
Kurczę, stanowczo muszę zobaczyć. Ale odpowiadając na Twoje pytanie: szkoła jest tak beznadziejną instytucją, że brak mi do niej słów. Lepiej nas zanudzać niepotrzebnymi syfami... Nasza polonistka nic nam nie puszcza, bo nie umie obsługiwać DVD, ale gdyby umiała, pewnie też nie zaszczyciłaby nas ambitnym kinem.
Nam polonista puszczał ciekawe filmy na lekcjach, ale widać uznawał, że to zbyt ambitne... a może po prostu nie miał tego na video (to były inne czasy). :)
Ja z ambitniejszych(pewnie się z tym nie zgodzicie) na polskim widziałam tylko "Skrzypka na Dachu". A do Pieczęci cały czas się przymierzam.
P.S. Wiem że to nie miejsce i czas ale to, że post napisała maturzystka, uprawnia mnie do pewnych działań. Potrzebuję znawcę literatury i kina do pomocy przy prezentacji maturalnej. Podejmie się ktoś?
Hmm... Mój temat to "Krąg tradycji Szekspirowskiej w literaturze, sztuce i filmie". Uprzedzam, że jestem jego fanką i dlatego wybrałam ten temat, ale gdy już tak się przyjrzałam to...Po prostu brakuje mi pozycji na bibliografię. To co mam wcale mnie nie zadowala. Sugestie?
P.S. Dziś powiem co myślę o tym filmie bo właśnie go sobie nabyłam...
Dawno miałam maturę, więc nie wszystko mogę dobrze pamiętać, ale pierwszymi, którzy czerpali od Szekspira byli bodaj romantycy. W tym okresie, jak pamiętamy, nastąpiła fascynacja światem nadprzyrodzonym, wierzeniami i gusłami: "Czucie i wiara silniej mówią do mnie niż mędrca szkiełko i oko". Polecam obejrzenie choćby kilku odcinków Miasteczka Twin Peaks - tam mamy karła i olbrzyma, ekscentrycznego detektywa, który stosuje niekonwencjonalne metody pracy, opiera się na własnych przeczuciach i snach - co ciekawe, nikogo w miasteczku to nie dziwi! Kultowa scena z butelkami (jeśli nie oglądałaś serialu: agent Cooper wypisał nazwiska osób, które mogły brać udział w zbrodni, wymawia nazwisko i rzuca kamieniem w butelkę - jeśli się stłucze oznacza to, że osoba ta miała związek ze śmiercią Laury):
http://www.youtube.com/watch?v=C9kejvxRokg
Szekspir łamał kilka zasad antycznych, potomni poszli jeszcze dalej:
Zasada decorum - tutaj przychodzą mi na myśl mistrzowie czarnego humoru, jak choćby grupa Monty Pythona czy Woody Allen, Kurt Vonnegut, film "Życie jest piękne", który wywołał burzę.
Co do pokazywania śmierci na ekranie - Szekspir pokazał mnóstwo krwi, ale przy takiej "Pile" to pikuś był. :)
O potoczności języka, wszechobecności nie tylko kolokwializmów, ale i wulgaryzmów chyba pisać nie trzeba?
Jedność czasu, miejsca, akcji - polecam sięgnąć po filmy Lyncha, szczególnie "Zagubioną autostradę" - tu nie tylko jedność czasu jest zaburzona, ale nie wiemy czy to sen czy jawa, czy teraźniejszość przyszłość czy przeszłość.
Oczywiście jest to duże uproszczenie, a te zmiany, które wprowadził Szekspir przeszły długą drogę np od Makbeta do Piły itp. Pozdrawiam i powodzenia życzę.
Aha polecam sięgnąć po film "Seks nocy letniej" :)
Poszłam w trochę inną stronę ale sugestie jak najbardziej właściwe. Dzięki.:) Przemyślę i coś z tego będzie. :)
W sumie ja się nie dziwię że dla młodej dziewczyny ten film może być nudny.Gdyby mnie nie intrygowały pewnie rzeczy i nie zadawał sobie podobnych pytań ukazanych w filmie też pewnie by mnie zanudził.Ja tego kola nie znam nawet co ten film zrobił.Bez kitu.
A ja "kola" znałam tylko ze słyszenia...W sumie też jestem młoda a film mnie nie zaciekawił. Tu chodzi bardziej o zainteresowania, nie o wiek...