PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1454}

Siódma pieczęć

Det sjunde inseglet
7,8 53 353
oceny
7,8 10 1 53353
8,7 35
ocen krytyków
Siódma pieczęć
powrót do forum filmu Siódma pieczęć

Przełamałem ostatnią pieczęć i muszę przyznać,że,tak jak się spodziewałem, nie ujrzałem nic,ani geniuszu,ani symboliki, której rozwikłanie wywołuje niesamowite zdziwienie/konsternację/zachwyt etc etc, ani konkretnej historii, ani tego buntowniczego kina autorskiego, o którym wszyscy rozmawiają na lewo i prawo.
Pół biedy,że Bergman nie bawi się w symbolikę zrozumiałą jedynie dla niego(jak Tarkowski w "Stalkerze"), chociaż większość interpretacji wygląda naprawdę kuriozalnie: kobieta giermka - T. Szczepański w biografii Bergmana interpretuje ją jako średniowieczną Penelopę i przeciwstawia ją Mii, chłód jednej, uczuciowość i otwartość drugiej, związek Blocka i Karin.
Film porusza typowy temat egzystencjalny: śmierć i co dalej? (racja, zapewne temat w tamtych czasach nie poruszany, ale czy to znaczy,że od razu ma być dobry?). Niestety w mniemaniu niektórych, film ten jest niesamowitą metaforą i symbolicznym opus mangus Bergmana.
Fajne jest to,że zestawia mistycyzm i groteskę, trochę mniej fajne,że w wielu scenach w połączeniu z teatralną grą aktorską(co można wybaczyć, z racji,że scenariusz jest na bazie sztuki), efekt wywołuje uśmiech, ale częściej politowania(chociaż Śmierć piłująca drzewo była naprawdę niezła). Również klimat średniowiecza miejscami był "zabijany" przez środki przekazu typu: miejsca stracenia czarownicy więc koniecznie muszą się walać czaszki, jest śmierć więc musi to być koniecznie facet w czarnym płaszczu, jest kowal więc musi chodzić z młotem itd. Z jednej strony uproszczenie pozwalające nie błądzić w interpretacjach i analizach, z drugiej spłycenie postaci.
Spodziewałem się mnie egzystencjalnej końcówki, czegoś w hołdzie memento mori czyli zawadiacko uśmiechającego się rycerza, który umiera nie bojąc się śmierci.
Być może u ratowanie rodziny było bardziej heroiczne i na dłużej pozostanie w pamięci? Zapewne nie w mojej, bo nienawidzę starej szkoły aktorskiej,łączenia filmu z teatrem( i nie ważne,że jedno z drugiego się wywodzi), maksymalnej oszczędności w środkach(chociaż tu aktorzy mogli wycisnąć cokolwiek więcej z siebie),symboliki, której rozpatrywanie prowadzi w jednym kierunku, na jednej płaszczyźnie(a mimo to tyle ludzi sprzecza się co do istoty filmu). A tak to film był nawet niezły, nie nastręczał problemów ze zrozumieniem i nie nudził jak większość filmów z tamtego okresu. Kiedyś jeszcze sięgnę po jego produkcje, ale później, dużo później.

użytkownik usunięty
katedra

Czego oczekiwać od gościa, który takie filmy jak Hobbit czy Iron man 3 ocenia na dychę :)

ocenił(a) film na 6

A jaki ma to związek z Siódmą Pieczęcią? A czego niby oczekiwałeś?

użytkownik usunięty
katedra

Chodzi mi jedynie o to, że jak ktoś gnioty ocenia wysoko, to zazwyczaj wielkich dzieł nie rozumie ;)

ocenił(a) film na 6

A w którym miejscu jest napisane,że czegoś nie rozumiem? Gnioty to ty masz w najwyżej ocenianych:)

użytkownik usunięty
katedra

Jest napisane pod Twoim nickiem jak się wypowiadasz w tym temacie. "Ocena: 6"

ocenił(a) film na 6

Czyli ocena 6 oznaczy niezrozumienie?

użytkownik usunięty
katedra

Razem z tymi głupotami, które powypisywałeś, to jak najbardziej ;)

użytkownik usunięty

I co to w ogóle jest "Opus mangus" ? haha

ocenił(a) film na 6

magnum, literówka:)

ocenił(a) film na 6

Głupotami? Co jest głupotą? podaj jakiś przykład i wyjaśnij dlaczego

użytkownik usunięty
katedra

Powiem tyle, że rycerzyk zapowiadał się na dobrego gracza, a jak oddał hetmana za darmo, to stracił w moich oczach. To jest jedyny chyba minus tego filmu ;) Ale też nie na tyle duży, żeby zmniejszać ocenę przez niego ;)

ocenił(a) film na 6

Cieszy mnie,że doceniasz motyw gry w szachy w tym filmie,ale cokolwiek więcej widziałeś?

użytkownik usunięty
katedra

katedra, nawet nie próbuj zaczynać dyskusji, MovieMastah to kolejny SuperFANatyk Bergmana, dla którego każda ocena poniżej 10 to potwarz i zniewaga dla arcydzieła wszech czasów, które to można interpretować na nieskończenie wiele sposobów,. a i tak waga dzieła jest nie do pojęcia dla zwykłego zjadacza chleba ;)

MovieMastah, możesz teraz mnie zbesztać jakim to jestem znaFcą bo oceniłem np. Gwiezdne Wojny na 10, powodzenia :)

ocenił(a) film na 10

Bo trzeba umieć patrzeć, tam nie ma żadnej zagadki, żadne tam przełamanie pieczęci nie następuje, tam są sceny, które mówią wiele o nas wszystkich albo po prostu o ludziach. Scena na polanie - przestrzeń, sielanka, rycerz, poziomki, trudno tego nie kochać, a za chwilę śmierć. Albo dwóch smutnych komediantów itd. nie ma lepszych scen w kinie, nic lepszego po Bergmanie i Fellinim nie powstało.

użytkownik usunięty
antyliberpal

"nic lepszego po Bergmanie i Fellinim nie powstało"

A to bardzo ciekawe... Siódma pieczęć bardzo podobała mi się ze względu na klimat, dialogi, ciekawą historię. Lubię filmy o tematyce średniowiecza, a w tym filmie na dodatek pokazali zacofanie religii, co jest dodatkowym plusem. Film bardzo dobry.

Ale żeby zaraz ryzykować twierdzenie że nic lepszego nie powstało? No to w grę wchodzą teraz 2 opcje: Albo sobie żartujesz, albo uległeś modzie na chwalenie Bergmana, który stworzył same "niepodważalne arcydzieła, które tylko głupiec i plebejska hołota, zwykły zjadacz chleba i szara masa mogą ocenić na mniej niż 10/10 " No i jak?

ocenił(a) film na 10

Nie uległem żadnej modzie, bo pierwszy raz obejrzałem "Siódmą pieczęć" wiele lat temu, po prostu nie dostrzegam nic bardziej perwersyjnego, że tak ogólnie to określę, od kina Bergmana, Bergman to wg mnie porno psychologiczne:D Kto zrobił coś bardziej dosadnego?

ocenił(a) film na 10
antyliberpal

A poza tym to ten film nie jest o średniowieczu.

antyliberpal

"przestrzeń, sielanka, rycerz, poziomki"

Koń... krowa, kura... kaczka... kura, kaczka, drób - same ogólniki, inżynierze Mamoń. Plus standardowy komunał, jak to nic lepszego nie powstało po Bergmanie, Fellinim (Kurosawie, Antonionim, Tarkowskim i kim tam jeszcze).

Wypada pogratulować założycielowi tematu, którego film nie zachwycił, a i tak ma najwięcej do powiedzenia.

ocenił(a) film na 10
feuerbach

No właśnie, próbowałem swoje wrażenia opisać. Że kura, kaczka? Nie mam duszy poety i tak wyszło A że nic lepszego nie powstało, no to tak uważam, no dzielę kino na "postbergmanowskie" i "postfellinowskie"..

użytkownik usunięty
antyliberpal

"cena na polanie - przestrzeń, sielanka, rycerz, poziomki, trudno tego nie kochać, a za chwilę śmierć." - śmieszą mnie taki łopatologiczny bełkot... - oglądałeś film "Marley i ja"? Tam też była miłość, rodzina, słońce, sielanka i nagle śmierć zabierająca psa - z tym, że na "Marley i ja" się wzruszyłem a "Siódma pieczęć" wymordowała i skłoniła do cierpienia.

Co w niej niezwykłego? Co w niej wyjątkowego? Czym się tu zachwycać? Autor tematu ma absolutną rację. Jöns, Śmierć no i może Antonius Block - jedyne pozytywy filmu - reszta aktorów zagrała tak fatalnie... Rozumiem stara szkoła aktorstwa ale z całym szacunkiem - mając przed oczami "12 gniewnych ludzi" czy Marlona Brando w "Tramwaj Zwany Pożądaniu" stwierdzam że w tamtych latach ludzie też umieli grać naturalnie.

Teraz sama treść filmu - co w niej niezwykłego? Nic mnie do refleksji nie skłoniło, nic mną nie wstrząsnęło, nic nie poruszyło. Film mnie wymęczył i nic poza tym.

Jedyne co mi się podobało to szczypta humoru - Śmierć ścinająca drzewo była wybitna.

Jednym słowem przereklamowany bełkot - lubię stare filmy, dobrych reżyserów ale "Siódma pieczęć" kompletnie mi nie podeszła.

użytkownik usunięty

Mam identyczne odczucia. Dodałbym, że filmy Bergmana - wyjąwszy może Fanny i Alexander w wersji telewizyjnej - uważam za boleśnie pretensjonalne. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
katedra

Być może i sporo jest w filmie niezrozumiałej symboliki, ale moim zdaniem najważniejsze symbole (Śmierć, Kuglarz, Ogień, Gra) są dość czytelne, i na tyle przekonywająco wplecione w historię, iż nie ma tu mowy o trywialności czy jakiejś nienaturalności ich użycia. Kompletnie nie zgadzam się z uwagę, iż połączanie groteski z mistycyzmem w tym filmie budzi „uśmiech politowania”. Tak samo jestem zdania że teatralność, łącznie z toporną momentami (te czaszki, ten czarny płaszcz Śmierci) scenografią jest zamierzona. Dla mnie to wszytko było bardzo przekonujące, bez patosu, bez zadęcia, z humorem momentami, z dystansem, niekiedy i najważniejsze – tak po ludzku mądre.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones