Jedynka była objawieniem. Dech zaparła. Dwójka jest lekko wtórna i już tak nie powala. Lecz i tak warta obejrzenia. Do tego Eva Green i jej naturalne, boskie wręcz "przymioty". Miodzio.
To na pewno jej prawdziwe? Wcześniej nigdy nie wyglądało na to, że ma aż takie walory. Chyba trochę ją podrasowali komputerowo :)
Cóż. Instynkt. Nie byłbym samcem, gdybym na pewne atrybuty nie zwracał uwagi. Ważne, że oprócz fajnych dyndałek, to jeszcze dobrze gra. Zawsze role wyraziste.
Mimo, że to nie jedynka to "300: Początek imperium" nie było złe. Dobre role zagrała w Królestwo niebieskie a zwłaszcza w "Ostatnia miłość na Ziemi"
Obejrzyj sobie "Marzycieli" - tam 23 letnia Eva pokazuje zarówno talent, urodę, jak i piękne, zdecydowanie naturalne walory :)
Tak. Jedynka była świetna. A druga część no cóż. Akcja rozwodniona. Motywy słabo zbudowane. Jedynie ten z Dwightem był na poziomie. Słaba końcówka. Liczyłem na więcej ale koniec końców da się obejrzeć. Ode mnie ma naciągane 7.
warto ale tylko w 3D !!! niesamowity obraz , cały seans cieszyłem się jak jakieś dziecko bo po raz pierwszy oglądałem film z tak wspaniałymi efektami 3D , do tego świetna muzyki i ten klimacik woooohoooo . ja chce jeszcze razzzz! :Dm może jakiś krótki maratonik/nocka z sin city w Heliosie , fajnie by było ^^