Sin City: Damulka warta grzechu
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Powtórna wizyta e Basin City wcale nie musiała być równie udana, szczególnie po tylu latach. Jednak duet Rodriguez/Miller wiedzieli co zrobić by nie zawieść fanów. Nakręcili po prostu identyczny film z innymi historyjkami. I to właśnie te historyjki są najsłabszym elementem filmu. Wiadomo że to co najlepsze poszło na pierwszy ogień i ciężko było o lepsze historie niż zemsta Marva na zabójcy Goldie czy walce Hartigana z synalkiem senatora. Mimo tego film daje radę, ogląda się go jednym tchem a po zakończeniu odczuwa chęć na więcej. A to oznacza że się udało. Jeszcze jedno. Ja rozumiem że Marv to najbardziej lubiany i charyzmatyczny bohater miasta grzechu ale wciskanie go wszędzie na siłę było lekką przesadą. Przecież zginął on zanim Nancy zaczęła dokonywać swojej zemsty na senatorze a tu kroczy z nią ramię w ramię. WTF ? Z drugiej strony rozumiem taki zabieg bo bez Marva nie byłoby w ogóle sensu kręcenia tego filmu. Mam nadzieję że na kolejną wizytę w mieście grzechu nie przyjdzie nam czekać tyle lat szczególnie że nie wiadomo czy Mickey Rourke będzie w tedy jeszcze żywy bo ja nie wyobrażam sobie jakiegoś zastępcy na jego miejsce. Marv to on ! Z resztą jeśli twórcy nie mieliby pomysłu na naprawdę wystrzałowe historie to może lepiej nie wracać już i zostawić Basin City w spokoju z tym pozytywnym wizerunkiem jaki po sobie pozostawia.
"Przecież zginął on zanim Nancy zaczęła dokonywać swojej zemsty na senatorze a tu kroczy z nią ramię w ramię. WTF ?" TAK MYŚLAŁEM, ŻE PRZECZYTAŁEŚ
Nie powiedziałem że przeczytałem wszystkie więc mogę kilku wątków nie znać. Może mnie oświecisz bo z tego co wiem to zemsty Nancy na senatorze nie było w oryginalnych zeszytach tylko ta historia została napisana na potrzebę filmu. Ja czytałem "Bolesne pożegnanie" "krwawą jatkę" i "Do piekła i z powrotem". Z tego co pamiętam to krwawa jatka działa się już po śmierci Marva bo wspominali tam o tym.
Postanowiłem odrobić lekcję i przeczytałem wszystkie opowiadania z miasta grzechu. Sprawdziłem wszelkie chronologie i co się dało by poskładać puzzle uniwersum Millera do kupy. Jakie wnioski ? Że miałem rację. Historię zemsty Nancy na upartego dałoby się gdzieś wcisnąć ale nie zmienia to faktu że za wiele z oryginalnym "Sin City" to ona nie ma wspólnego. Po prostu zadziałały prawa Hollywood. Miller wiedział że pozostałe historie z komiksu nie są na tyle mocne by pociągnąć film po tytułowej historii a że mieli zakontraktowane gwiazdy z "jedynki" to trzeba było ich poupychać gdzieś i ewentualnie rozwinąć role tych którzy do tej pory mieli je bardzo ograniczone a już są ( senator Roark np ) . W ten sposób dostajemy smaczny odgrzany kotlet który jednak nie wytrzymuje porównania z częścią pierwszą i po przeczytaniu reszty komiksów jeszcze bardziej mi zbrzydł.
Mimo wszystko dobrze się bawiłem i zamierzam zabawić się raz jeszcze oglądając wersję reżyserską "jedynki" ale póki co ciężko mi ją załatwić.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
