Witam,
Marv umarł w pierwszej cześci więc jak może byc obecny w tej? :> Tak samo jesli chodzi o murzyna z jednym okiem?
Sin City to różne historie. Jedne dzieją się wcześniej drugie później a jeszcze inne w tym samym czasie. Dlatego na pierwszy rzut oka wydaje się to pomieszane i bez sensu.
Manute nie zginął na końcu. Został mocno poraniony, tak jak w komiksie - choć tam nie wpadł do fontanny, tylko wypadł przez okno, a jego ręce zostały przebite katanami Miho :P
No i tak jak zauważono wyżej segment "Damulka warta grzechu" dzieje się wcześniej niż segment "Krwawa jatka" zrealizowany w pierwszym filmie.
Za to Marv pomagający Nancy to rzeczywiście spora nieścisłość fabularna...
Marva w segmencie Nancy można tłumaczyć jako jej wytwór wyobraźni w stylu Hartigana. Problem niestety jest w tym że Marv także zalicza występ w historii Johnnego.
Może Marv najzwyczajniej przeżył własną egekucję ;). To głupie i absurdalne, ale wiele podobnych sytuacji miało miejsce w tym uniwersum. On i wiele innych postaci nieraz przyjmowali obrażnia po których nikt by nie przeżył (10 strzałów z rewolweru w klatę, to codzienność), a Marv zalicza się do tych najtwardszych.