Film opowiada o losach dziewcząt, które w latach sześćdziesiątych trafiły do zakładów prowadzonych przez Siostry św. Marii Magdaleny. Były wśród dziewcząt niezamężne matki, ofiary gwałtów, sieroty zbyt ładne i zbyt kochające życie. Zamykano je w zakonach, gdzie, zamiast na modlitwie, spędzały czas na praniu, wyżymaniu i prasowaniu. Zyski
jeśli ktoś zna historię Kościoła na Wyspach to nic go w tym filmie nie zaskoczy. nie jest ani
poruszający, ani zaskakujący, ani nawet ciekawy. oczywiście historie wszystkich kobiet, które
przebywały w tych "pralniach" są tragiczne, ale film wyszedł z tego jakiś miałki. a szkoda bo temat
był świetny.
każda z nich przedstawiona w filmie to skończona kretynka, kompletna imbecylka i idiotka
do kwadratu. A film całkiem mocny, warto zobaczyć, bo dobrze wiem, że do dzisiaj podobnie jest w zakładach prowadzonych przez zakonnice.