Film wywołał u mnie salwy śmiechu w momencie gdy pojawiły się... napisy końcowe. W głowie aż krzyczało pytanie "o co tu k...a chodzi?". Może to nowy gatunek w kinie - film autystyczny.
Mimo wszystko film polecam, głównie jako ciekawostkę.
Zawsze wydawało mi się że humor niemiecki jest ciężki,ale czasem można było się uśmiechnąć.Ale humoru rumuńskiego nie rozumiem w ogóle :-)).Nie pośmiałem się,ale za to dowiedziałem się kilku faktów historycznych z dziejów Rumunii :-).
No dobra, za pięć euro może. Scenografią są drzwi w przedpokoju, kafelki kuchenne, białe i krzaki w zaniedbanym ogrodzie. Krzaki najdłużej. To żaden oczywiście zarzut bo na tle kafelków mogłaby się rozgrywać Historia, zarzut jest taki, że się nie rozgrywa. Materiału tu na (wdzięczną, przyznaję) etiudę, humoru (również...
więcejod początku do końca, krok po kroku, po bożemu, bez udziwnień śledzimy losy dwóch głównych bohaterów. Momentami niektórych widzów może znudzić, albo wręcz przeciwnie zaciekawić. Sceny dość długiego kopania, mogą właśnie wywoływać wspomniane skrajne emocje. Cała siła i udana produkcja filmowa tkwi w prostocie tej...