No niestety film jest dosyć nudny. Dopiero pod koniec zaczyna być ciekawiej. Na uwagę zasługuje scena przemiany tego psychola w wilkołaka (efekty się nie postarzały) oraz scena jak uciekali z tej stodoły i wilkołaki atakowały ich w samochodzie. Inne ataki wilkołaków były słabe i prawie nic nie było widać podczas tych scen bo były kręcone albo w ciemności albo w taki sposób aby niczego nie było widać na ekranie. Natomiast scena przemiany tej prezenterki w wilkołaka... no cóż, jak ktoś to trafnie już napisał na filmwebie - wyglądała jak jakieś pies... Tak więc jak dla mnie film zasługuje maksymalnie na 4/10. Może kolejne części "The Howling" są lepsze ale jakoś na razie nie chce mi się ich oglądać. Na plus jeszcze zaliczam dużą ilość znanych aktorów z późniejszych, znanych ról. Dee Wallace - znana później z "Crittersów", Patrick Macnee - z różnych ról, ale ja najbardziej go pamiętam z serialu "Grom w raju", Noble Willingham - czyli CD Parker ze "Strażnika Teksasu" no i jeszcze w krótkim epizodzie jako sprzedawca książek pojawia się Dick Miller znany z "Terminatora" gdzie grał sprzedawcę karabinów. Aha, no i były dobre cycki tej czarnowłosej wampirzycy, jakże mógłbym ten fakt pominąć?
Dużo lepszy moim zdaniem jest komediowy horror Landisa "Amerykański wilkołak w Londynie". Ciekawy, momentami nawet mroczny i zabawny. Jak kto lubi taki mix - polecam.