Mało ambitny film obyczajowy, proamerykański i z denną (jeśli w ogóle zauważalną) muzyką. Jedyne co, to tematyka poruszana i fakt, że jest oparty na zdarzeniach autentycznych może działać na korzyść reżysera w tym wypadku. Na dobrym poziomie stoi natomiast aktorstwo, niestety jedynie Kimberly Williams i Annabelli Sciorry - odtwórczyń głównych ról. Szkoda, bo ten "dramat" zapowiadał się lepiej, a wyszedł - przeciętny, nudny film, na który szkoda czasu...