Można obejrzeć, wzruszyć ramionami i zapomnieć. Poprzednia ekranizacja była lepsza. Tu wszystko dzieje się za szybko. Nie wiem, po co ten film powstał. Na realizację czekają setki tysięcy dobrych książek. Mogliby nakręcić chociażby "Pana Lodowego Ogrodu" :)