Oświeć mnie zatem mistrzu czym byli ludzie luźni? Słyszałem o 4 warstwach społecznych czyli: szlachta, duchowieństwo, mieszczanie, chłopi. Wiec gdzież Ci Twoi ludzie luźni? ;)))) To jacyś przybysze z historii proletariatu w XIX wieku? buhahahaha;) A może to określenie "luźni" odnosi się do luźnych palaczy blantów, lub współczesnych nacjonalistów w luźnych majtkach? ;))))))

O szit... teraz to pojechałeś... Lubisz starocie? To polecam taką podstawę w temacie:
B. Geremek "Ludzie marginesu w średniowiecznym Paryżu: XIV-XV wiek"
Bohdan Baranowski "Ludzie luźni w płudniowo-wschodniej Wielkopolsce w XVII-XVII"
- widzisz nawet lewacy świadczą przeciw Tobie.

Ok. kolego wróćmy do meritum. Ja twierdze że w średniowieczu 90% ludności nie miało praw a obywatelskich a jedynie powinności, czyli czynsz i pańszczyznę. Skąd to twierdzenie? Otóż zgodzisz się zapewne ze mną że w monarchii stanowej istniały 4 warstwy czyli rycerstwo, duchowieństwo, mieszczanie, i chłopi.

Jeżeli rycerstwo Europy w latach 1205-1500 r. tworzyło 1% ludności, ( w Polsce 5-10%), duchowieństwo mniej niż 1 %, kupcy 6-7% to całą resztę czyli niemal 90% społeczeństwa tworzyli właśnie chłopi.

Co wiemy o prawach chłopów?
Obecnie, głównym źródłem prawa staropolskiego pozostaje tak zwany kodeks Volumina Legum czyli zbiór wszystkich praw od 1347 - 1792 roku dla Królestwa Polskiego, Wlk ks. Litewskiego i wszystkich innych prowincji należących do państwa Polskiego.

Czy mógłbyś mi wskazać na podstawie tegoż źródła jakiekolwiek prawa chłopów do nietykalności osobistej lub majątkowej? Jakikolwiek ograniczenia wobec pozbawiania ich majątku, lub ograniczania wolności bez pisemnego orzeczenia wyroku sadowego? Czy znasz jakiekolwiek prawa chłopów do wyrażania swej woli na sejmikach ziemskich i walnych? Czy potrafiłbyś wskazać choć jednego reprezentanta chłopskiego wyrażającego wolę swojego stanu podczas choćby jednego zgromadzenia prawodawczego w Królestwie Polskim?

Przypomnę że te prawa te posiadała jedynie szlachta i mniejszym stopniu duchowieństwo a nawet mieszczanie w ramach autonomii miast. Tyle że te 3 stany tworzyły niecałe 10% ludności w Królestwie polskim.

"Czy mógłbyś mi wskazać na podstawie tegoż źródła jakiekolwiek prawa chłopów do nietykalności osobistej lub majątkowej? Jakikolwiek ograniczenia wobec pozbawiania ich majątku, lub ograniczania wolności bez pisemnego orzeczenia wyroku sadowego? Czy znasz jakiekolwiek prawa chłopów do wyrażania swej woli na sejmikach ziemskich i walnych? Czy potrafiłbyś wskazać choć jednego reprezentanta chłopskiego wyrażającego wolę swojego stanu podczas choćby jednego zgromadzenia prawodawczego w Królestwie Polskim? "
No i w tym momencie padłem......
Czyli zgodnie z tym co piszesz to szlachta też była prawnie ograniczona, bo możliwość pozbawienia majątku i ograniczania wolności bez wyroku uzyskała dopiero w latach 30. XV wieku. Czyli już daleko od wieków, które uznałem za najlepszy okres feudalizmu.
"Czy znasz jakiekolwiek prawa chłopów do wyrażania swej woli na sejmikach ziemskich i walnych? Czy potrafiłbyś wskazać choć jednego reprezentanta chłopskiego wyrażającego wolę swojego stanu podczas choćby jednego zgromadzenia prawodawczego w Królestwie Polskim? " Takich praw nie ma przecież żaden współczesny obywatel kraju, w którym Twoim zdaniem wszystko jest cacy i mamy równość wobec prawa.
Zgodnie z tą tezą to ja mogę powiedzieć, że np. rycerstwo nie miało żadnych praw bo nie mogło zabić sobie chłopa dla zabawy.....

Pisze o faktach, czyli o tym że w całym feudalnym prawodawstwie polskim, spisanym i usankcjonowanym niestety dopiero w XIV wieku nie ma słowa o prawach 90% ludności czyli chłopów, zaś do końca XV wieku cała warstwa jest już prawnie ubezwłasnowolniona, zmuszana do roboty na nieswojej ziemi, rugowana z co lepszych gruntów i obłożona czynszami.

Jak myślisz o czym to może świadczyć? ;)

Poza tym, jeśli chodzi o feudalizm XI -XIII wieku, wystarczy to porównać ze spisem powinności angielskich chłopów w Domesday Book po inwazji Normanów albo prawami ludności w Magna Charta Liberatum.

Sek w tym kolego że ja wymieniłem kilkanaście książek i kilka źródeł Ty zaś jako argument podałeś żebraków i prostytutki z jednej publikacji Geremka. Równie fenomenalnym argumentem jest jakaś rozmowa z nieczynnym linkiem na fb...
Tworzysz zafałszowaną wizję historii i bredzisz o jakimś lewactwie. Nic dodać nic ująć.

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie:
co ma wspólnego śmiertelność kobiet, zarazy i brak kanalizacji z systemem polityczno-społecznym?

hmm...., to może porównaj sobie system polityczno -społeczny Szwajcarii z system politycznym Republiki Środkowoafrykańskiej;)

Ale my mówimy o średniowieczu. Nie zmieniaj tematu. System społeczny średniowiecza nie sprawił, że wybuchały zarazy.

Ok. masz do średniowiecza. Ustrój feudalny był prymitywnym system niestabilnych państw barbarzyńskich. Feudalizm nie tworzył systemu powszechnej edukacji ani jakichkolwiek podstaw systemu zdrowotnego dla szerszej rzeszy ludności. Administracja miast nie tworzyła żadnych systemów kanalizacji ano dobra publicznego. Feudalizm jako system społeczno-polityczny promował analfabetyzm oraz wojnę jako podstawę życia. Był to również system wielkiego wyzysku 90% ludności przez niewielką rzesze uprzywilejowanych.

Śliniaczku, jeśli nie czytasz książek to chociaż naucz się myśleć logicznie ;)

"Feudalizm nie tworzył systemu powszechnej edukacji ani jakichkolwiek podstaw systemu zdrowotnego dla szerszej rzeszy ludności" I bardzo słusznie.
" Administracja miast nie tworzyła żadnych systemów kanalizacji" Wynikało to z braku odpowiednich rozwiązań technicznych.
"ano dobra publicznego." Czyli był bardziej kapitalistyczny od obecnego systemu.
"promował analfabetyzm oraz wojnę jako podstawę życia" WUT ? Analfabetyzm jako podstawę życia?? To skąd całą literatura tej epoki.........
"Był to również system wielkiego wyzysku 90% ludności przez niewielką rzesze uprzywilejowanych. " Karol Marks lub to :)

Nie gloryfikowałbym tak braku powszechnej edukacji, ponieważ jak widać jesteś ofiarą takiego myślenia ;) Nie chce mi się już kopać leżącego. Błagam, poczytaj jakąkolwiek książkę z tych które Ci wypisałem ;)

To może sam do nich najpierw zerknij. Wypisanie tytułów nie zrobi z Ciebie mędrca.

Za to gdybyś Ty podał choć jednego historyka, jedną książkę naukową lub szkołę historyczną, która mogłaby w minimalny choć sposób uwiarygodnić Twoje bzdury to byłbym wdzięczny ;)

hehe;) Wildze, że sprawa nagle ucichła...;)

Ale o którą tezę Ci konkretnie chodzi? Bo pewnie trzeba by Ci znaleźć jakiś cytat. Nie mówiąc już o tym, że po tezie "Ustrój feudalny był prymitywnym system niestabilnych państw barbarzyńskich" jadą pospołu Zientara z Manteufflem.

Chodzi mi o zagadnienie, abyś podał jakąkolwiek literaturę, lub szkolę historyczną na której opierasz swoje tezy. To tak niewiele i tak wiele śliniaczku;) Chciałbym również skonfrontować się z rzeszą Twoich tzw prawników i historyków w tej materii...Gdzie Oni są?

Już napisałem, że na facebooku - teraz dopiero widzę tego posta powyżej, filmweb nie informuje o wszystkich postach.
" i umiejących czytać chłopów ;))))))) " Gdzie ja coś takiego napisałem? Przypisujesz mi rzeczy, które nigdzie się nie pojawiły, jaki jest sens takiej dyskusji w ogóle?
Co do literatury zacznij choćby od "Zrozumieć średniowiecze" Mazurkiewicza. Na końcu jest takie coś jak bibliografia dostaniesz listę pozycji w kilku językach do przemyślenia bzdur jakie wypisujesz.
Kanalizacja - http://www.reszel.net/files/cz2.pdf małe miasteczko na północy Polski. Gratulacje, że pogrązyłeś się po raz kolejny.
https://www.facebook.com/igor.banaszczyk.9/posts/735915439781325?stream_ref=10 a tutaj mamy z Ciebie bekę ;)

Strona którą podałeś nie istnieje. Mazurkiewicz czyli podręcznik pomocniczy z języka polskiego dla licealistów z 97 roku??? Wpisy o teologii i filozofii?? Gdzie Ty tam masz temat struktury społecznej w średniowieczu????? ;))))

Może teraz zadziała: https://www.facebook.com/igor.banaszczyk.9/posts/735915439781325?stream_ref=5
Przecież nie podam Ci, choćby Witczaka, bo jednak zacząć musisz od podstaw. Mazurkiewicz to zestaw źródeł, odesłałem Cię do jego bibliografii. Temat tyczył się zaś bogactwa literatury średniowiecznej, a nie struktury społecznej. Chyba Ci się posty pomyliły.

Sprawa kanalizacji jak rozumiem już wyjaśniona?

H. Samsonowicz, Życie miasta średniowiecznego, Poznań 2006:

„Niski stan higieny osobistej w miastach, kłopoty z wodą (w ogóle mycie się było zjawiskiem raczej rzadkim), nieumiejętność przechowywania psujących się produktów żywnościowych, niezdrowy sposób odżywiania, sterty brudów i odpadków gromadzących się w ciasnych, wąskich uliczkach‒ wszystko to stwarzało warunki sprzyjające różnym klęskom żywiołowym. Nie mamy dokładnych liczb z czasów wielkiej zarazy z połowy XIV wieku. Zapewne Polskę zniszczyła ona mniej niż zachodnią Europę, w której miastach niekiedy nie zostało nawet połowy ludności. A epidemie ‒ nie licząc pożarów, powodzi ‒ zdarzały się Średniowieczu permanentnie. Bliższe dane o śmiertelności mamy z Włoch, i wydaje się, iż oddają one sytuację także w innych krajach. W Gdańsku na przykład epidemia w 1564 roku trwała od 1 maja do 10 października. To prawie sześćdziesięciotysięczne wówczas miasto w ciągu pięciu miesięcy straciło blisko 15 tys. mieszkańców (1/4 całego swego zaludnienia), a przecież po wielkiej zarazie w 1348 roku co parę lat zdarzały się następne: w 1367, 1375, 1388, 1396, 1405, 1420, 1427. Niski stan higieny i medycyny powodowały dużą śmiertelność wśród kobiet, które często nie przetrzymywały połogów.”

M. Miśkiewiczowa, Zarys kultury i archeologii Europy w okresie wczesnego Średniowiecza, Wrocław 2002:

„Miasta były brudne, ulicami płynęły ścieki, nikt nie sprzątał nieczystości”

J. Piekalski, Stan czystości średniowiecznych miast Europy Środkowej. Zarys problemu z punktu widzenia archeologa, Kwartalnik Historii Kultury Materialnej, rocz. 52, nr 2/2005:

„Do końca średniowiecza obieg wód nie zagrażał konsumentom. Rzeka była w stanie przyjąć dużą ilość takich ścieków i siłami natury je neutralizować. Problemem stawały się jednak owe ścieki płynące przez ulice coraz ludniejszego miasta.”

Jak już mówiłem jesteś żałosny. Poczytaj cokolwiek.

https://www.facebook.com/igor.banaszczyk.9/posts/735915439781325?notif_t=like Może pod tym sobie popatrzysz.

Nie zapominaj o rewolucji przemysłowej xd

Dokładnie tak;) Rewolucje są paliwem napędowym rozwoju zachodniej cywilizacji.

Jaj upadku.

Zatem rewolucja neolityczna była upadkiem ludzkości a nie początkiem miasta i państwa?

Takie są prawa natury, wszystko dąży do równowagi.....

"Natura jest kościołem szatana"

Amen Von Trier.

In saecula saeculorum.

Niestety w prawdziwym życiu ci bogaci mają w rękach ogłupiające media i naładowaną broń, więc nikt się nie zbuntuje. Wszyscy będą napier... po 12h za drobne. ;)

Niestety masz rację. Wizja z "V jak vendetta" jest mało prawdopodobna.

Lewactwo to niestety tylko utopia...

Niestety prawdziwe lewactwo będzie w raju. Ponad 90% Polaków deklaruje się katolikami i w to wierzy. Tu na ziemi na razie jesteśmy y skazani na walkę o pieniądze nawet po trupach. Bo pieniądze są niestety w obecnym system niezbędnie do przeżycia. Kurczące się zapasy gotówki w obiegu powodują coraz większe zacietrzewienie ludzi i niebawem doprowadzą do upadku naszej cywilizacji.

I to jest właśnie piękny paradoks: Prawica oczekuje raju po śmieci, a ten raj to po prostu lewacka utopia. ;)

Budowanie raju na ziemi to właśnie domena lewaków. Prawica powinna wiedzieć że tego czynić nie wolno ;)

Bo według prawaków na ziemi powinna być niesprawiedliwość, by później w lewackim raju móc poczuć sprawiedliwość. ;)

Chyba najbliższą wizję raju tego chrześcijańskiego przedstawił Marek Huberath w "Portalu zdobionym posągami". Mało ma ono wspólnego z chórami, aniołkami i lewackimi utopiami ;)

Niestety nie możesz stwierdzić, która wizja jest najbliższa, bo nikt owego raju nie widział, żeby to potwierdzić. ;) Z biblii można wywnioskować tylko, że ma być to utopia pokroju lewackiego sprawiedliwego państwa, gdzie nagrodzone jest dobro i bieda a ukarane zło i bogactwo.

Może faktycznie źle się wyraziłem - wizja Huberatha jest najbliższa tej chrześcijańskiej. Natomiast sam fakt ukarania zła i próby zaprowadzenia porządku był już obecny w ideach dawnej monarchii więc chyba aż tak lewacki nie jest.

nie wiem czy twoja ocena nie jest błędna, jedyny wyzysk jaki zauważyłem, to raz na jakiś czas dostarczanie "wymiarowego" dzieciaka, a z filmu wynika, że trzymali na końcu grupę darmozjadów.
No chyba, że dostarczali też rozrywkę typu rozbijanie lodu ;)
Jak dla mnie to na końcu (pociągu) powinny być wyłącznie maszynki do rodzenia i paru samców rozpłodowych i wtedy byłby to wyzysk.
A te klasy pierwsze i drugie (wagony) to czym płacili za podróż? bo chyba kasa była bez wartości?
Scenariusz lipa nawet jak na s.f., ale gra aktorska na dość dobrym poziomie, nie wiem jaki budżet, ale realizacja też się trzyma, więc ogólnie film da się obejrzeć, aczkolwiek zastanawia mnie tylko jak za takie coś dać jedynkę, to jak oceniają ci hejterzy naprawdę denne filmy?

Dzięki za opinię ;) W takim razie postaram się obejrzeć :)