Jeśli ostatnią sceną nie będzie narracja Petera, w której opowiada o tym co się ostatnio wydarzyło, a dopiero po chwili pokażą nam że siedzi przed nagrobkiem Tonyego i to do niego jest skierowana ta opowieść, a potem przyjdzie po niego Morgan, żeby się z nią pobawił, a wszystkiemu przyglądają się Pepper i May to ja nie wiem kto w tych studiach pracuje :'(
Lepszą byłoby pojawienie się Barona Mordo, który kusi MJ spotkaniem z ojcem, rekrutując ją tym samym do sekty ku czci wielkiego głowy Dormamu czy jak to się tam pisze.