Wydaje mi się, że film bez zagłębiania się w znaczenie jest jedynie bajką dla dzieci. Ale ciężko zrozumieć to drugie dno filmu. Znalazł ktoś jakąś interpretację, albo coś? W komentarzach widziałem jedynie tę, że film jest metaforą prostytucji. Łaźnia, jubaba (jako burdelmama, no i podobno w burdelach japońskich kiedyś właśnie tak się określało burdelmamę), zmiana imienia Chichiro (prostytutki zawsze mają ten swój pseudonim), fakt, że chichiro tak jakby wylądowała na ulicach w obcym świecie i musiała pracować, by przeżyć,
(typowa historia prostytutek), klienci w łaźni byli najważniejsi, jeszcze wiele by wymieniać. Ale podejrzewam, że metafora prostytucji to nie jedyny (a może nie najtrafniejszy) aspekt tego, co można wyinterpretować z tego filmu :P