< UWAGA, spoilery! >
Przecież nie wszystko musi być podane na tacy, tego co nie powiedziano dosłownie, dopowiedz sobie sama wg własnego gustu. W ostatniej scenie Bożena z resztą ekipy statystów robią sobie zdjęcie w Pekinie, gdzie zostali zaproszenie na premierę. Robią zdjęcie, odchodzą i jest tam też Romek, który ich obserwował...Uśmiecha się i idzie za nimi. Jak myślisz co się stanie dalej? Bożena chciała do niego wrócić, bo była nieszczęśliwa ze swoim sztywnym mężem, jednak tamtego wieczora nie złapała żadnego autostopa i nie zdążyła do niego wrócić. Myślę, że tym razem nie będzie mieć wątpliwości. Maria i fotograf może będą razem, a może zostaną tylko przyjaciółmi. Według mnie nie to jest takie istotne, ważne po prostu, że się na starość odnaleźli nawzajem i nie będą już tak samotni, a w jakiej będą relacji, jak dla mnie to obojętne. Rodzice panu Józefowi na pewno nie odpuścili, co do tego nie mam wątpliwości, jest to przykład częstego traktowania osób starszych jako zniedołężniałych, niepoczytnych i ... nie mających prawa do szczęścia na starość i jakiekolwiek kontaktu z ludźmi z zewnątrz. Wątpię, żeby jego syn się nagle cudownie przemienił i zrozumiał jego potrzeby, ale na pewno pan Józef jest szczęśliwszy dzięki temu filmowi i dzięki ludziom, których poznał. Na pewno od czasu do czasu uda mu się wymknąć z domu i z nimi spotykać. Czy mąż Bożeny zakochał się w Eli? To jest już sprawa całkiem przyszłościowa, ale na pewno Ela mu się podoba, a to już dużo sugeruje. Będzie miał do kogo startować kiedy Bożena go zostawi. No i jest jeszcze ta młoda blondynka Dorotka, której rola bardzo mi się podobała. Tu nie mam wątpliwości, że z Szymonem się co najmniej zaprzyjaźnią, jemu to pomoże wyrwać się z żałoby po mamie, a ją wyciągnie z domu od starszej siostry.
Według mnie zakończenie było okej, byłoby zbyt nachalnie gdyby wszystko co do joty było pokazane, dobrze jest niektóre wątki zostawić otwartymi, tak żeby każdy mógł sobie je zinterpretować jak chce, ja interpretuję tak jak powyżej. :-)
Pozdrowienia. :-)

Wiesz myślę, że jednak powinni dac jakies zakończenie. Bo co to za film bez zakończenia? Niby jest troszkę racji w twoich słowach, ale myślę, że powinni nam powiedzieć w jaki sposób to się skończy. Np. czy Bożena i Romek wezmą ślub. Czy ąż Bożeny się z nią rozwiedzie. Czy będą mieli dzieci? a może Mąz zostawi Bożenę dla Eli? Czy Jóżef umrze? Przez caly film obserwowałam losy Dorotki i Szymona. Tak, cekalam. A tu co? Film kończy się na tm, że Bożena idzie sobię autostradom nie wiadomo gdzie. To tez jest zagadką. do kogo ona tak biegnie. Do Romka? Do swojego męża? a moe po hot - doga? No i co z Dorotką i Elą? Czy się pogodza? Może Dorotka się wyprowadzi? A może to Ela robi pierwsy krok? Ten film to bardzo poruszająca historia wielu ludzi kturych łączy film. Ale co to za historia bez zakończenia? Chińczycy zrobili zkończenie. Happy End! No ale tutaj nie ma Endu!

A mi się podoba takie zakończenie. Gdybyśmy poznali odpowiedzi na wszystkie Twoje pytania, to ten film przemieniłby się w pełnometrażową operę mydlaną. A tak dużą rolę grają niedopowiedzenia, możesz sama w myślach ułożyć dalszą część filmu, swój happy end, to jest właśnie fajne ! A Chińczycy zrobili happy end, bo inaczej wróciliby z niczym

<SPOILER>
Nie rodzice Józefa, tylko jego zięć (albo syn, nie zwróciłam na to uwagi). Odpuścili. Przecież przyszli na końcowy bankiet i całkiem nieźle wywijali na parkiecie. ;)

Trafne spostrzezenie.Dokładnie w ten sam sposób widziałem ten film.Najśmieszniejsze, że zacząłem go oglądać bardzo przypadkowo, ot tak sobie przy śniadaniu.Bardzo mnie wciągnął, jak dla mnie świetny.Postaci przerysowane,jak tu parę osób zarzuciło, ale tak ma być.Taki gatunek. Bardzo podobała mi gra aktorów- WSZYSTKICH, prócz Opani. Jakoś rolą Romka zupelnie mnie nie przekonał, jedynie wqrwiał.Chaotyczny, nadpobudliwy i nieodpowiedzialny świr, który spieprzył życie dziewczynie (świetna Kinga Preis). Zdecydowanie innego bym tu wstawił "Romka", nie starego byka udającego wiecznego gówniarza.Jego obecnosć śmierdziała mi typowymi głupawymi polskimi komedyjkami ostatnich lat, z Karolakami i innymi "artystami" i ich durnowatym zachowaniem. Moim zdaniem albo zły wybór -aktora (Opani), albo nieumiejetne "podanie" roli.Zupełnie tu nie pasujące.Zupełnie.Pozdrawiam.

Właśnie. Nie ma zakończenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Widzę że widzowie są coraz bardziej leniwi i coraz częściej chcą żeby wszystko im było podane ładnie na tacy... I w pełni zgadzam się z Navigarenecesseest. Właśnie takie zakończenie było idealne. Chcielibyście żeby tak dobry film skończył się jak banalna komedia romantyczna? No ludzie...

tak to przynajmniej pozostała taka ciekawość "co dalej" i można było dać kilka rozwiązań, a tak jakby od razu było pokazane jak się dalej potoczyły losy to nie byłoby tego smaczku :) nie wiele filmów pozostawia taką ciekawość, a takie zakończenie jak tu było najlepsze

Luppina jak ty film oglądałaś? Bożena idzie do Romka, do męża nie może bo właśnie go zostawiła w samochodzie. Poza tym rodzice pana Józefa nie mogą mu odpuścić bo dawno nie żyją, to jest jego córka i zięć.Wobec powyższego nie dziwię się że chcesz żeby powiedziano ci dużymi literami że będzie ślub, troje dzieci a pan Józef będzie żył wiecznie, Zadziwiajacy brak samodzielnego myślenia, może warto by poczytać więcej książek?

To się nazywa kompozycja otwarta! Rodzaj kompozycji, polegający na pozostawieniu odbiorcy dzieła do interpretacji.

Z jednej strony statyści domagają się w swoim chińskim filmie happy endu a z drugiej film pt. Statyści nie ma happy endu.

Czyli samo życie.