"Fabuły" chyba... Pierwsza część - buntownik idzie do szkoły tańca i zakochuje się w dziewczynie z tejże szkoł, po drodze wygrywa turniej tańca. Część druga - buntowniczka idzie do szkoły tańca i zakochuje się w chłopaku z tejże szkoły, przy okazji wygrywa turniej tańca. Ten sam odgrzany kotlet, tylko na innym talerzu. Trzecia część to już nie poczciwy schabowy, tylko niedosmażony stek z wiewiórki na plastikowej tacce.
Nie pamiętam pierwszych części, ale wczoraj oglądałam trójkę i naprawdę uważam że poza tańcem nic tam nie ma. Co za naiwna fabuła - nie stać ich na mieszkanie, a do finału wszyscy w zespole nagle mają komplet zajebiście drogich ciuchów. Nie mówiąc o tym że ten Luke przyjaźnił się podobno kiedyś z Lucienem (?) i nigdy nie dowiedział się, że ma siostrę? Taniec Moose z Camille jak z High School Musical czy czegoś takiego. Masakra.
Zgadzam się 1 i 2 pod względem tańca w 100% lepsze od ostatniej części, w 3 skopiowali i trochę przerobili sceny tańca z poprzednich części (taniec na zalanym parkiecie, w "the streets" końcowa scena w deszczu),
a co do fabuły lukimodrzew ma rację wszystko się powtarza, ten sam schemat.
Jak dla mnie to 4/10. Pozdrawiam.