az oczy bolą od kopiowanych scen w tym filmie pełnym strzelaniny, wybuchów i biegania po dżungli. Nawet jedna z ostatnich scen zywcem wzięta z pierwowzoru (gdy bohater rozwala biuro). Mamy tu amerykańskiego komandosa, wietnamskich żołnierzy i radzieckiego osiłka plus jego towarzyszkę. Scena torturowania jeńca rażonego prądem wygląda groteskowo i dośc amatorsko. Do tego kilka humorystycznych w zamierzeniu scen, które ani trochę nie śmieszą.