Właściwie ten film można podzielić na dwie części: przygody nieprzystosowanej kobiety w koszarach a potem przygoda miłosna. Miałam wrażenie, że scenarzysta albo się rozmyślił w połowie, albo zapomniał, o czym miał robić film. Warto obejrzeć ale tylko ze względu na Goldie.