To chyba nagorsza z tych "Szklanych pułapek" (kto na Boga wymyślił ten kretyński tytuł?). Nie ma w tym filmie ANI JEDNEJ sceny, która byłaby prawdopodobna. Wszystko to wymyślone przez jakiegoś opóźnionego w rozwoju nastolatka, zrealizowane przez reżysera - amatora i zagrane przez Bruce'a Willisa tak, jakby był aktorem teatrzyku podwórkowego.
Owszem, obejrzałem, ale tylko po to, by się dobrze pośmiać. Turlałem się po kanapie, jak Bruce Willis przemieszczał się z miejsca na miejsce z predkością światła (najczęściej jakimiś korytarzami buchającymi parą), trafiał wroga jednym pociskiem (natomiast wróg nie móg go trafić setkami pocisków) i zdążył katapultować się (!!!???) z Herculesa po wrzuceniu mu kilkudziesięciu granatów do kabiny przez potwornie cynicznych napastników. Granaty oczywiście poczekały z eksplozją, aż Bruce Willis namyśli się, usiądzie na fotelu i zapnie pasy. Trwało to około pół minuty.
To wysadzenie samolotu w powietrzu przez podpalenie lontu w postaci strugi wyciekającego paliwa, scenarzysta wymyślił chyba pod wpływem jakichś prochów.
No a końcowa scena, gdy jego żona stoi jak zachwycone cielę przy dźwiękach fanfar i pień anielskich w drzwiach samolotu, zamiast zjechać w pośpiechu na płytę lotnika po trapie, to przypieczętowanie tej bzdety dla debili. W normalnych warunkach dostałaby kopa w dupę od stewardessy, by nie blokowała ewakuacji. I tym optymistycznym akcentem kończę moje wybrzydzanie mimo, że mógłbym się jeszcze poznęcać nad tym gniotem.
Popieram w 100%! I jestem naprawdę bardzo zaskoczona tyloma pozytywnymi ocenami tego filmu...
No niestety. Film cienki jak kawa w McDonaldzie, najsłabsza część z serii. Teraz czekam na 5-kę na dvd.
Totalnie sie z Toba nie zgadzam, ale oczywiscie szanuje Twoje zdanie. Nie kazdemu musi sie to samo podobac... Dla mnie 9/10. Pozdrawiam ;)
Nie zrozumiałeś mnie. Film mi się nawet podobał chociaż jedynka była wg mnie lepsza. Chodzi o to, że scenarzyści trochę przesadzili z ilością fartów głównego bohatera np. scena z granatami i katapultowaniem się. Mogli to jakoś inaczej rozegrać. Nie wymagam nie wiadomo czego bo to tylko film akcji, ale kilka scen mogli sobie darować.
Sorki, ale teraz zauwazylem, ze ten komentarz mial byc do urzytkownika wybrzydzacz. Pomylilem sie... Pozdrawiam ;)
proponuję obejrzeć 4.0 i 5 tkę:D To już zakrawa na S-F:D pozdr. ps. Pierwsze trzy częsci genialne!
Totalnie sie z Toba nie zgadzam, ale oczywiscie szanuje Twoje zdanie. Nie kazdemu musi sie to samo podobac... Dla mnie 9/10. Pozdrawiam ;)
Wszystko ok, ale to ma być kino akcji, główny bohater musi kilka razem fartem w ostatniej chwili uniknąć śmierci, ale żeby kino akcji było, to musi być dużo strzelanki i pościgów, fajny pomysł, gdy w śniegu skuterami się ścigają, strzelają w tym małym kościele ślepakami, no i paliwo palące się za odlątującym samolotem!
Poza tym czego wymagacie od filmu z 90 roku, gdy wtedy królowały predatory, kobry, rambo, pasażer 57 itp ;)
A co do tłumaczenia die hard, to już Maciej Stuhr doskonale sparodiował to swoim skeczem : fak ju - odejdź! :D Trochę dystansu!
To jest klasyk gatunku. Die Hard. Nie musi być ani realistyczne, ani też logiczne. To nie jest ten typ filmu, kiedy to wreszcie zrozumiecie.
A idź ty, ja z bajek dawno wyrosłem. Dla mnie film musi mieć odrobinę prawdopodobieństwa, a nie sam kit. Jakbym chciał oglądać bajki, to pooglądałbym Czerwonego Kapturka.
Każda szklana pułapka jest tego typu, nie podoba się, nie oglądaj. Najwidoczniej to nie twoje klimaty, poszukaj sobie jakieś komedie, bo widzę to jest to, co lubisz.
Wybacz ale pozwól, że to ja będę decydował co oglądać. Poza tym, żeby coś ocenić, trzeba obejrzeć, nie uważasz? Dlatego wyjątkowo wkurzają mnie takie uwagi, jak Twoja.
Twoje za to, przy braku wiedzy na temat danego gatunku, są bardzo trafne i wartościowe. A oglądać, co chcesz, możesz, zabronić Tobie tego raczej nie mogę.
Cała seria polega własnie na tym co ci się nie podoba. Nie oglądaj już żadnych części po prostu nie kumasz klimatu.
Goń się. Będę oglądał to, na co będę miał ochotę, a tobie nic do tego. Poza tym, inne filmy z tej serii były całkiem do rzeczy. Ten to wyjątkowe kretyństwo.
Narzekaj jeszcze, że horrory straszą, a komedie bawią. Szklana pułapka to nie film dokumentalny, a kino akcji, które ma być po prostu rozrywką, jak wszystkie inne strzelanki - skierowane do pewnego grona widzów, dla których prawdopodobieństwo nie jest najważniejsze. To Twój komentarz sprawia, iż można 'turlać się po kanapie". Słaby hejt. :)
Horrory straszą, komedie bawią, a co według ciebie filmy akcji? Mają ogłupiać? Najgorsze jest to, że większość komedii, szczególnie amerykańskich wcale nie bawi, tylko wkurza, a horrory tylko śmieszą. Te wszystkie filmy, jak trafnie zauważyłeś, są niestety skierowane "do pewnego grona widzów", których jest niestety coraz więcej. Do grona bezmyślnych kretynów. A pomyśleć, że kiedyś takie filmy były normalne, tylko z małą ilością efektów specjalnych, za to z większą dozą sensu.. ech...
Jak chcesz mieć sensowne, ambitne filmy. Zacznij oglądać thrillery, albo filmy z Nicolasem Cage'm.
pozdrawiam
Trillery i filmy z Nicolasem Cage'm to "sensowne i ambitne filmy"? Coś takiego.... Wiesz co? Przestań ty mi doradzać, co mam oglądać, bo głupio gadasz. Sam wiem, co to są dobre filmy.
Sam gatunek thriller nie jest ani ambitny ani nieambitny, to zależy od konkretnego filmu , masz thrillery dobre , ambitne z dobrą czy rewelacyjną grą aktorską albo słabe, nierealistyczne nadające się tylko do stacji telewizyjnych
Dobre dreszczowce robił np Hitchcock.
ja się też turlałem ze śmiechu i jak dla mnie to wystarczy, by film był dobry ;d wszystkie filmy akcji mnie śmieszą, nie rozumiem, jak można odbierać je inaczej niż jak komedie w sensacyjnym kubraczku
Zajebisty film, nie pi...ol głupot. Po latach wciąż się go dobrze ogląda i jest widowiskowy... A pokaż mi jaki film czystej akcji ma wszystko realne jak w życiu? Tak jak napisałem , nie pi...ol, nie pi...ol bo wielu osobom się podoba taki "odmóżdżacz" pomiędzy ambitniejszym seansem...
i do tego na koniec wszyscy się radują, banany na gębie... o katastrofie pierwszego samalotu gdzie zginęło X-dziesiąt(więcej ? ) ludzi, nikt już nie pamięta...film katastrofa, szczerze próbowałem "mózg off" podczas oglądania, ale nie udało się...
Realnie przedstawiona w filmie bójka by wyglądała tak - gość dostaje z piąchy w mordę raz, ewentualnie dwa, pada na glebę i biorą go na trepanację czaszki, a ten, który go uderzył, zwija się bólu i biorą go na ortopedię składać rękę.
Nie chcę być "zhejtowany", ale nie rozumiem jak taki film można oceniać na "3", "4". Przecież jest to klasyk gatunku, film będący w swoim gatunku niemalże arcydziełem. No "5", "6" to rozumiem, jeśli ktoś nie lubi takiego typu filmów. Bruce Willis zaś urodził się właśnie do takiej roli, twardego, nieustępliwego gliniarza. Porównując część I i II, uważam, że obie są dobre, ale z małą przewagą II nad I. W tej drugiej odsłonie rewelacyjna jest scenografia, gdyż poznajemy prawie każdy metr wielkiego lotniska, na którym dzieje się dynamiczna akcja.