Film strasznie nudny ale takie jest chyba założenie, nuda ma dodawać realizmu i pesymizmu, pesymizmu który mimo wszystko wyziera spoza słonecznych, ciepłych obrazów. Film zdecydowanie o czymś ale ja preferuję jednak połączenie mądrego z ciekawym.
film stanowczo NIE jest nudny, spostrzegawcze oczka co sekundę maja uciechę z następnych małych faktów pchających fabułę. Film także stanowczo NIE jest pesymistyczny, a także Nie zgodzę się że brak w nim mądrości czy wzbudzania zaciekawienia, chłonęliśmy film klatka za klatką, a zdjęcia są świetne... co do opisu bardziej porównałbym go z Kusturicą niż Amelią Jeunet'a, kino dla kochających smaczki i oryginalne pomysły, film światowego kalibru! polecam:)
Pisząc "mądrego z ciekawym" miałam na myśli właśnie to że jest bardzo mądry tylko nie jest ciekawy;-). Natomiast pisząc że nie jest ciekawy nie mam na myśli tego że pomysł czy założenie są nudne ale sama realizacja, męczyły mnie np. pojawiające się co chwila lejtmotywy pociągów i gołębi. I właśnie to że mały chłopiec spędza czas na stacji było dla mnie pesymistyczne