PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=325831}
7,1 27 878
ocen
7,1 10 1 27878
6,6 16
ocen krytyków
Sztuczki
powrót do forum filmu Sztuczki

Inżynier Mamoń najlepiej by zdefiniował wątpliwą wartość tego "dzieła". Poza tym, typowe dla polskich filmów dłużyżny, a jako gwóżdż do trumny tego badziewia, na które państwowe instytucje pochopnie wyłożyły i tak mocno ograniczone fundusze, drewniane aktorstwo źle dobranej obsady. Dzieciak grający brata niejakiej Elki to po prostu porażka, kto i z jakiego powodu wybrał tego operującego jedną i niezmienną miną knypka do roli, której najwyraźniej nie zdołał się nauczyć i z jakiego powodu nijaka dziewczyna bez polotu zagrała ową Elkę, pozostanie tajemnicą ekipy odpowiedzialnej za ten chłam. Było już kilka filmów o biednych dzieciach z zapomnianych dzielnic, ale to były wartościowe filmy, o których nie można powiedzieć, że ich scenariusz jest niedopracowany, a wątki ciągnięte na siłę. Takim filmem są "Wrony", a z nowszych produkcji "Wszystko będzie dobrze". Natomiast "Sztuczki" to filmowy bubel, a reżyser powinien się wstydzić, że coś takiego ośmiela się wciskać widzom. Nuda, zero akcji, nie wiadomo, o co chodzi, o czym jest ten film i po co w ogóle ktoś tracił czas na jego nakręcenie, a widz traci czas na jego oglądanie.

ocenił(a) film na 2
zuzanna25

zgadza się kupa z tego straszna. typowy gniot nakręcony tylko dlatego zeby zarobili wyłącznie ludzi przy nim pracujący i nic poza tym. pieniądze wyrzucone w błoto.

zuzanna25

No cóż, mówi się że są gusta i guściki. Moim zdaniem do "badziewia" mu bardzo daleko. Pomysł scenariusza ciekawy, a przede wszystkim wyjątkowy i niebanalny. Postacie głównych bohaterów dobrane bardzo dobrze, a rola Stefka wręcz urzekająca. Według mnie ciężko o lepszy dobór aktorów. Wszyscy idealnie odnaleźli się w swojej skórze. Nie ubliżając przedmówcom, czasami do filmu trzeba dorosnąć, innym razem wystarczy się tylko przespać.

Pete

Z wielkim szacunkiem, ale chyba niewiele polskich filmów widziałeś, skoro ten scenariusz uważasz za oryginalny. Do tego to iście amerykańskie zakończenie w stylu "i żyli długo i szczęśliwie" działa na mnie jak emetyk.

zuzanna25

Ten scenariusz według mnie jest bardzo wyjątkowy. Jeśli znasz inne na których był wzorowany, to chętnie poznam te tytuły. Chciałbym je obejrzeć, żeby uzupełnić swoje braki w zakresie polskiego kina.

Pete

Opowieść o chłopaczku, który chce sprowadzić marnotrawnego tatuśka do domu i jego niezdecydowanej siostrze, która ma problem typu: praca w dobrej firmie w środowisku tzw. normalnych ludzi a wegetacja na zmywaku i marnej jakości związek z chłopaczkiem o podejrzanych układach na mieście to naiwna bajeczka dla odbiorców w wieku głównego bohatera albo starych panien. Jeśli chcesz zobaczyć prawdziwe życie, obejrzyj sobie wspomniane już "Wrony" albo "Wszystko będzie dobrze", a z dokumentów "Herkules" oraz opowieść o chłopcu z byłego PGR-u, który zarabia na całą rodzinę utrzymując niezaradnych życiowo rodziców, chorą siostrę i braci, którego wielką pasją jest objazdowe kino, a przyjacielem prowadzący je starszy mężczyzna - wiele bym dała za to, żeby przypomnieć sobie tytuł, cały czas mam w pamięci całkiem dorosłe wypowiedzi nastolatka, który zdaje sobie sprawę ze swojej sytuacji i braku nadziei na zmiany, których nikt tak naprawdę nie oczekuje.

ocenił(a) film na 10
zuzanna25

Cyniczna Zuzanno. Mógłbym ograniczyć się do stwierdzenia, że prawda o życiu jest też w "Trudnych sprawach" albo "Dlaczego ja", ale może wystarczy humoru wynikającego z jednostronności Twojej opinii o tym filmie i o ludziach, którym się on podobał (... jeśli chodzi o mnie, należy on do ścisłej czołówki moich ulubionych*; nie jest więc tak, że został on nakręcony nie wiadomo po co i nie wiadomo dla kogo: zmartwię Cię -- nie wszyscy kręcą filmy pod Ciebie, albo raczej pod Twoje aktualne gusta).

Oczywiście, można sobie uprościć percepcję i poszufladkować wszystko według wzorca "(naiwny) chłopaczek", "marnotrawny tatusiek", "film o dzieciach z zapomnianych dzielnic", "hollywoodzkie zakończenie". Niewiele z tego wynika, bo ma się to nijak do tego, o czym jest ten film, na czym polega geniusz jego pomysłu i cudowność realizacji.

To nie jest film realistyczny (... nawet w warstwie wizualnej, estetycznie zachwycającej i wspaniale grającej z nawiązaniami do realizmu włoskiego). Celem reżysera nie było stworzenie poruszającej historii o goryczy ciężkiego życia. To film o wierze, nadziei i miłości; ale nie tych z Biblii czy z ambony, tylko tych uniwersalnych, przeżywanych niezależnie od jakichkolwiek światopoglądów. Można to również nazwać pararealistyczną bajką o tym, że jak się bardzo czegoś chce i gdy się uparcie do czegoś dąży, to czasem los sprzyja. A gdy nie sprzyja, to zawsze można sobie po prostu powiedzieć, że się miało się pecha ;).

Aha, na wszelki wypadek dodam, że nie znoszę Coelho ;). (Żeby sobie ktoś przypadkiem czegoś nie pomyślał.)

*) PS Mam 36 lat i nie jestem "knypkiem" ani "starą panną" ... cokolwiek miałoby to znaczyć i cokolwiek miałoby z tego wynikać. Mam nadzieję, że dla siebie samej też masz jakieś fajne, pikantne określenie, choć domyślam się, że możesz nie być po prostu w stanie ogarnąć swojej wielkości i umieścić jej w jakiejkolwiek ramie ;).

ocenił(a) film na 3
zuzanna25

film kiepski ,a główna rola fatalna....

ocenił(a) film na 4
zuzanna25

Popieram przesłanie filmu było mizerne i mało znaczące

ocenił(a) film na 3
zuzanna25

zgadzam sie w calej rozciaglosci....film kiepski, wykonanie kiepskie

dabram17

Trzeba być uczniem szkoły specjalnej , albo estetyczną percepcje posiadać na poziomie australijskiego strusia ,aby nie dojrzeć urody tego filmu. Owszem można łopatologicznie próbować przekazać przesłanie , gdzie uczeń pobierający nauki przedkomunijne zajarzy o co chodzi, ale kiedy reżyser wprowadzi troszkę poezji, delikatniej zarysuje tematykę już pojawiają się problemy.

A film opowiada o tak podstawowych ludzkich sprawach jak rola wiary ( niekoniecznie religijnej) w życiu człowieka ( nie tylko dziecka),o ludzkiej godności ( kiedy Elka ma możliwość "na skróty" załatwić sobie pracę, a więc i sensowne życie to jednak odpuszcza sobie takie "metody"), o braku i ogromnej potrzebie odzyskania kogoś najbliższego,czyli ojca, czy o samym Wałbrzychu mieście gdzie można żyć,ale życie wielu osób to właściwie ciągła magia i licznie na cud.

Na usprawiedliwienie można dodać,że filmów takich kręci się coraz mniej i jak już ktoś odważny się znajdzie to później sa problemy jak do tego podejść.
Gdyby jeszcze 13 razy powtarzali jak "Stawka większa niż życie", albo inny amerykański "psychologiczny".

ocenił(a) film na 3
mikesz6

albo trzeba byc pseudointelektualista albo miec problem z nadmiarem produkcji endomorfiny aby w psiej kupie widziec dzielo sztuki bo ma 'ksztalty'.
Ten film ani nie jest oryginalny ani intrygujacy ani interesujacy. A dylematy bohaterow tego filmu sa tak przyziemne I przedstawione w tak nuzacy sposob, ze zachwycanie sie uroda tego scenariusza to jak zachwycanie sie dynamika pasacej sie krowy na pastawisku.
A odnosnie tego ze takich filmow sie nie robi... I cale szczescie, bo takich filmow byla juz masa i robienie takiego siana to tylko strata czasu. Jedyny plus tego filmu to szansa zaistnienia amatorskich aktorow ... ktorzy jakby nie patrzec, swoja gra polozyli film na lopatki.

dabram17

A te mniej przyziemne sprawy którym może być poświęcony film to kolejna rocznica Katynia, czy lądowania Marsjan na biegunie południowym. A może fantastyczna eskapada do Egiptu, czy kolejna trzymająca w emocjach edycja tańca z gwiazdami?
Jeżeli nie trafiłem to proszę o sprostowanie i uświadomienie jak powinien wyglądać film dla koneserów.

ocenił(a) film na 3
mikesz6

hehe, kompletnie nie trafiles jesli chodzi o te rewelacje. Co do filmu, jest po prostu nudny, beznadziejnie skrecony I zagrany. Ogladajac ten film pocilem sie razem z tymi bohaterami, I ten pot nie wynikal z tego ze tak mocno wglebilem sie w film ale ze po prostu strasznie sie meczylem I czekalem przez caly film na cos, dzieki czemu bede mogl ten film polubic. Nic takiego nie nastapilo. Po prostu scenariusz byl do d.. wlacznie z odtworcami. Jak mozna ogladac film, gdy nagle w kazdym dialogu wiele sztucznoscia I amatorszczyzna. Ja osobiscie nie sledze progresu badz regresu polskiego aktorstwa, ale w tym dziele nie trudno cos takiego znalezc.
A odnosnie porownan, tematyka kina obyczajowego staje sie niepopularna kosztem glupkowatych seriali obyczajowych I filmow sensacyjnych, ale jest wiele dobrych kinowych obyczajowek. Jesli chcesz zobaczyc cos o podobnej tematyce malomiasteczkowej, to polecam chociazby Wszystko bedzie dobrze,badz po prostu wroc do niesmiertelnego Kolskiego.

ocenił(a) film na 8
dabram17

Film ten widziałam już 3 razy, i jakoś nie mogę się dopatrzeć tej amatorszczyzny, o której piszesz, wg mnie jak na amatorów aktorzy byli właśnie bardzo prawdziwi i przekonywujący. Zgadzam się w 100% z mikesz6 jak dla mnie film ma właśnie poetycki klimat i dziwię się, że powołując się na filmy nieśmiertelnego Kolskiego, tego nie dostrzegłeś. Wszystko w tym filmie się dopełnia i uzupełnia, gra ze sobą, oglądając go, wsiąkłam w tą historię, żyłam nią od początku do końca. Z jednym z zarzutów stawianych scenariuszowi mogę się zgodzić, że koniec trochę "za bardzo Hamerykański". Zgodzę się również z tym, że jest dużo lepszych filmów, ale na pewno nie można go zaliczyć do "beznadziejnych gniotów" to moim zdaniem duże nadużycie i przesada.No cóż, ale widocznie jestem mniej wymagająca niż osoby psioczące i mieszające wartość tej produkcji z błotem.Ja osobiście polecam obejrzeć albo chociaż przyjrzeć się mu jeszcze raz. Wysoka ocena na filmwebie oraz nagrody jakie otrzymał też nie wzięła się z powietrza, więc chyba jednak więcej jest takich, którzy dostrzegają urok i sens tej produkcji.

ocenił(a) film na 7
zuzanna25

Dla mnie jako widza było to spojrzenie na rzeczywistość i codzienność z perspektywy dziecka.

I wcale nie uważam żeby taki pomysł na film był nudny.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones