Sztuczki Jakimowskiego są najpięknijeszym filmem, jaki obejrzałem od czasów "Podwójnego życia Weroniki" Krzysztofa Kieślowskiego.
Całe szczęście, że są jeszcze reżyserzy z taką wrażliwością, sensem obserwacji, ciekawością świata i ludzi jak Jakimowski. W dodatku jest czarodziejem i zna sztuczki.
Co za szczęście że można wybierać pomiędzy "Lejdis", "testosteronem" a "Sztuczkami"