PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=758194}

Szwedzka teoria miłości

The Swedish Theory of Love
6,8 5 579
ocen
6,8 10 1 5579
5,3 9
ocen krytyków
Szwedzka teoria miłości
powrót do forum filmu Szwedzka teoria miłości

Skrajności

ocenił(a) film na 5

Bardzo stronniczy i stereotypowy! Twórcy nie wzięli pod uwagę tego, że dzięki niezależności ekonomicznej, relacje międzyludzkie mogą i są podtrzymywane dlatego, że ludzie tego chcą, a nie dlatego, że muszą. W filmie wielokrotnie podkreślono, jak nieszczęśliwi ludzie tam żyją. Więc dlaczego we wszelkich rankingach najszczęśliwszych społeczeństw, na szczycie znajdują się od lat te nordyckie? Ich definicja szczęścia i ogniska domowego opiera się dokładnie na relacjach i byciu ze sobą, a nie paleniu świeczek i ledów.
A może ten film powstał, aby ludzi zastraszyć i powstrzymać napływ imigrantów. :D #spiseg

ocenił(a) film na 8
blair__

"Twórcy nie wzięli pod uwagę tego, że dzięki niezależności ekonomicznej, relacje międzyludzkie mogą i są podtrzymywane dlatego, że ludzie tego chcą, a nie dlatego, że muszą". To jest główna teza szwedzkiej definicji miłości, która objaśniana jest przez twórców w pierwszych 10 minutach filmu. Dokladnie tak mysleli twórcy manifestu, independent as individual... Każdy pracuje na siebie, jest niezależny i relacje miedzyludzkie są utrzymywane, dlatego że ludzie chcą a nie muszą. Taki nowoczesny model rodziny:jeśli wszyscy jesteśmy niezalezni od siebie i nadal chcemy być ze soba blisko to znaczy ze ta miłość czy przyjaźń jest "prawdziwa". Myślę, że nie do końca zrozumiałeś tego dokumentu, może powinieneś obejrzeć go jeszcze raz i moze potem udzielać sie w dyskusji. Szwedzki model ewidentnie się nie sprawdził. Wypowiedz Baumana w ostatniej części jest kluczowa. Wynika z niej, że taka niezależność, nie prowadzi do szczęścia, ludzie nie potrafią się socjalizowac i zamienić niezależność (independent) na współzależność (interdependent), czyli ma bycie z innymi ludzmi.

TrafionaPanna

Tak jest.

ocenił(a) film na 8
blair__

"Twórcy nie wzięli pod uwagę tego, że dzięki niezależności ekonomicznej, relacje międzyludzkie mogą i są podtrzymywane dlatego, że ludzie tego chcą, a nie dlatego, że muszą". To jest główna teza szwedzkiej definicji miłości, która objaśniana jest przez twórców w pierwszych 10 minutach filmu. Dokladnie tak mysleli twórcy manifestu, independent as individual... Każdy pracuje na siebie, jest niezależny i relacje miedzyludzkie są utrzymywane, dlatego że ludzie chcą a nie muszą. Taki nowoczesny model rodziny:jeśli wszyscy jesteśmy niezalezni od siebie i nadal chcemy być ze soba blisko to znaczy ze ta miłość czy przyjaźń jest "prawdziwa". Myślę, że nie do końca zrozumiałeś tego dokumentu, może powinieneś obejrzeć go jeszcze raz i moze potem udzielać sie w dyskusji. Szwedzki model ewidentnie się nie sprawdził. Wypowiedz Baumana w ostatniej części jest kluczowa. Wynika z niej, że taka niezależność, nie prowadzi do szczęścia, ludzie nie potrafią się socjalizowac i zamienić niezależność (independent) na współzależność (interdependent), czyli ma bycie z innymi ludzmi.

ocenił(a) film na 6
blair__

Zgadzam się, że dokument nie jest w pełni obiektywny. Jednak rankingi szczęśliwych krajów mogą być mylące. Może Skandynawowie mówią to co wypada. Trochę w stylu anglosaskiego "How are you? I`m fine."

blair__

Wszystko to co napisałaś jest bardzo interesujące, i na poziomie. Hejterami się nie przejmuj. ;)
Jednakże skoro masz taką styczność ze Szwedami (bądź Norwegami sądząc po awatarze), może byłabyś nam w stanie jednak bardziej przybliżyć ich kulturę? Strasznie mnie interesuje ten temat, bo chciałbym kiedyś zamieszkać w Szwecji. Wiele czytałem o tym kraju, pytałem się Szwedów o ich mentalność przez różne komunikatory i strony, i właśnie jedna sprawa nie daje mi spokoju.

Szwecja z jednej strony wygląda na kraj wręcz świetny, bardzo uporządkowany, sterylny, choć jak dla mnie nieco ,,dziki", bardzo zamknięty i ,,szczęśliwy w swym nieszczęściu" jak ja to nazywam. Trochę patrzę na to z perspektywy polskiej, gdzie mamy inne poglądy na rządy i nie jesteśmy (chyba) tak zamknięci na samych siebie.

Szwedzi z tego co wiem nie nawiązują kontaktów społecznych. Boją się, unikają. To typowa mentalność dojrzałych introwertyków. Tak bardzo niezrozumiała, a jednocześnie bardzo wartościowa. Bardzo podobnie jest w Japonii czy w Korei. Nie rozumiem tylko z czego ten strach wynika? W przypadku Japonii jeszcze jestem w stanie zrozumieć wytłumaczenie traumą po przegranej wojnie, i ma to spory sens, ale już na przykład w Niemczech to tak nie wygląda, no a Szwedzi wręcz nie ustępują pod tym względem Japończykom. Czy byłabyś to w stanie wytłumaczyć z perspektywy psychologa społecznego i kogoś kto ma bliższy kontakt ze Skandynawami? Coś mi się wydaje, że klimat Skandynawii akurat na tu mniejsze znaczenie. Taka Kanada jest znacznie większa, odległości też są znacznie większe, a ludzie znacznie weselsi.

Pewna Szwedka mi tłumaczyła, że ci ludzie bardzo sobie cenią poszanowanie cudzej przestrzeni prywatnej, nie lubią się narzucać. Za to ich szanuję, bo robię tak samo, choć przyznam, że jest to bardzo paraliżujące i łatwo wpaść w nerwicę z tego powodu. Zastanawiam się czy Szwedzi rzeczywiście są tak do siebie nieufni? Nie wiem na ile to prawda, ale mam nadzieję, że jednak nie jest to społeczeństwo ,,robotów" (;))? Oczywiście w Polsce też takie zjawisko występuje, ale z tego co zdążyłem zauważyć po różnych filmach o Szwecji i po rozmowach z nimi, to ten problem interakcji społecznych jest wręcz jeszcze gorszy niż w Japonii.

Wspomniałaś też o związkach. Nie podoba mi się to podejście u Szwedów. Szwedzi naprawdę nie przywiązują do tego takiej wagi? Nie dbają o uczucia drugiej osoby? Jak dla mnie to jest wręcz anty-ludzkie, by ot tak sobie zostawić kogoś, nawet jeśli się weszło w związek z rozsądku. Pewne zasady jednak obowiązują, choć może to ja - jak już tu komuś zasugerowano, chyba Tobie - ,,jestem naiwny". Może nie rozumiem tego szwedzkiego egocentryzmu, bo osobiście nie cenię sobie niezależności finansowej w związkach po obu stronach. Nie przeszkadza mi być zależnym.

Wspomniałaś też o zmianie szwedzkiego społeczeństwa. Wcześniej kult pracy i porządku, a dziś większego egocentryzmu. Dobrze myślę? Jakie zmiany zauważyłaś u Szwedów przez ten okres czasu? Jacy Szwedzi byli wg. Ciebie wcześniej, a jacy są dziś?

No i strasznie mnie zastanawia z czego wynika to zaufanie Szwedów do rządu. Wiele razy pisałaś, że ,,państwo się zajmuje ludźmi". Czy poza wspomnianą zapomogą socjalną tacy Szwedzi pozostawieni losowi państwa są wręcz zobowiązani do jego szacunku i braku krytyki? To pytanie może się wydawać głupie, bo w końcu Szwedzi to wolny kraj i krytycznie myślące społeczeństwo, ale ja bym nie był tego tak pewien. W kulturze Skandynawów w końcu nie wypada być od kogoś zależnym, więc dziwi mnie to podejście.

A może po prostu Szwecja to nie kraj dla mnie? :p
Mam nadzieję, że Cię nie zmęczyłem taką ilością pytań, ale widzę Twoje zaangażowanie w ten wątek, mnie też to bardzo interesuje, więc wybacz, ale musiałem. ;) Nie miej za złe.

Ertix_Poke

Aby poznać kulturę jakiegoś narodu/państwa należałoby przejrzeć podłoże historyczne i krótko. Ogólnie Skandynawia to poganizm Vikingów, przyjęcie chrześcijaństwa, reformacja luterańska, renesans i w tym ekspansja militarna na Europę, oświecenie z ideologią materialistyczną, niczym nieokiełznany kapitalizm XIX wieczny, (autorytarna rodzina z wszelkimi patologiami łącznie z pedofilią i kazirodztwem), wielkie głody (ziemniak z łososiem jako tradycyjny frykas szwedzki), stosunek do nazizmu, problem z alkoholizmem i przemocą domową, 1968 rewolucja seksualna i odejście od kościoła protestanckiego (luteranizmu, kalwinizmu) , ubogacanie kulturowe poprzez imigrantów i obecny mętlik ideologiczny oraz tzw szkoła demokratyczna. Bez tej podwaliny historycznej zrozumienie kultury uważam za niemożliwe.

ocenił(a) film na 7
blair__

Bez innych ludzi jesteśmy niczym. Rodzimy się, psujemy powietrze i umieramy gdy kończy nam się gwarancja. Szczęście to nie jest bezpieczeństwo czy pieniądze. Warto o tym pamiętać. To tak w skrócie dlaczego powstał ten film.

blair__

Skrajności i to duże. Z jednej strony pokazanie dość oziębłej mentalności dzisiejszych Szwedów (choć oczywiście wiadomo, że to generalizacja i nie wszyscy bez wyjątku tacy są), ich osamotnienia i silnych barier wobec bliskości, a z drugiej jacyś zdziczali ludzie lasu, którzy pewnie robią To każdy z każdym, jak to bywa w takich środowiskach, w ogóle nie biorąc pod uwagę, że to też może zranić i to bardzo, bo ludzie lubią mieć poczucie niezależności i własności, pragnie wyłączności i poczucia odrębności, a dewiza "wszyscy i wszystko dla wszystkich" wcale nie jest aż tak uszczęśliwiająca. Znam osobę w podobnym środowisku i wcale nie jest szczęśliwa. Ci ludzie byli równie niepokojący, co pokazane obrazy uczuciowej zmarzliny Szwedów. Też widziałam te wskaźniki. Po części się mam wątpliwości, bo mam koleżankę, która mieszka w Szwecji i oprócz narzeczonego nie może tam znaleźć żadnych przyjaciół. Dochodzi też duży wskaźnik gwałtów. A jednocześnie komfort ekonomiczny, liczne możliwości, fakt, że, jak wyżej, na pewno są też i ciepli, kochający Szwedzi. Wspomniani Afrykanie mają tych możliwości skrajnie mniej, taka Somalia czy Sudan są na skraju ubóstwa, a jeśli już posiłkować się wskaźnikami szczęścia, które widziałam, to jeśli Skandynawia była na czerwono, czyli byli wysoko w skali szczęścia, tak kolory fioletowy i szary, czyli najgorsze wskaźniki miała właśnie Afryka. Mam poczucie, że choć różnie mówimy o Polsce, lubimy na nią narzekać, to jednak jest ona trochę takim złotym środkiem. Nie mamy skrajnego kolektywizmu, jak Ci pseudo hipisi, a jednocześnie nadal wielu z nas umie dbać o szczere rozmowy, bliskość, okazywać sobie czułość. Przynajmniej ja to tak widzę po zetknięciu się z mnóstwem ludzi z całej Polski. Nawet na wspomnianej mapce Polska miała zielony kolor, czyli była gdzieś po środku (taki kolor miała też dla przykładu Portugalia i Włochy).

blair__

Ci ,,nieszczęśliwi'' Szwedzi żyją po 90 lat. Etiopczyk mający ilustrować wspaniałość etiopskiego życia wyglądał jakby cierpiał na depresję endogenną. A tu ci głupi, nieświadomi ludzie pchają się do takiej Szwecji, zamiast jechać do krainy szczęśliwości- Etiopii. :P Kpina tak mocna, że może o ból brzucha przyprawić.:)
Dokument nie jest zupełnie zły. Jest parę dobrych spostrzeżeń, co do mankamentów zachodniego społeczeństwa dobrobytu. Jednak nie przekonują. W jednym ujęciu piękną, zadbana Szwecja z przyjemnym klimatem. W drugim duszna Etiopia ze spartańskimi warunkami, smutnymi, schorowanymi ludźmi, w tym dziećmi i ich rodzicami bojącymi się, czy będzie dla nich ratunek. Potem mała Szwedka w różowej kurteczce skacząca sobie w trampolinie. Patrząc na ten film pozazdrościłam Szwedom. Choć w sumie Skandynawom trochę zazdroszczę od dawna. Choć Polska idzie w tym kierunku, co cieszy.

blair__

Zapomniałam dodać, że zachwalane przez Szwedzkiego lekarza- ,, Tam nigdy nie będziesz sam'' Jawi mi się jako koszmar. Ja lubię być sama. Oczywiście nie cały czas, bo cenię tez sobie czas z ludźmi, których kocham i lubię. Ale cenię dlatego, że nikt mnie na nich nie skazał, bo np. tak wypada, albo jacyś krewni zwalili mi się na głowę. Chcę ich mieć i spędzać z nimi czas, więc to dla mnie przyjemność nie przykry obowiązek.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones